#XIcHc

Muszę się pożalić na rynek pracy... albo na siebie, bo nie wiem, czy to ze mną jest coś nie tak, czy z pracodawcami.

Po studiach znalezienie pracy zaczęło graniczyć z cudem. Pomijając masę dorywczych prac, na tę chwilę moje CV wygląda tak:

Firma Janusza Biznesu, stanowisko: prawa ręka szefa - praca na pół etatu... to znaczy na cały, ale przecież on nie będzie za mnie aż tyle ZUS-u płacił, więc drugie pół pensji pod stołem, a całego etatu nie będzie, bo "hue, hue, ZUS-owi to ja bym nie ufał, hue, hue". Urlop jak za pełen etat? Ale czemu? Przecież pracujesz na pół! Zwolniłam się i z nadzieją na lepszą przyszłość wyniosłam do Dużego Miasta.

W Dużym Mieście trafiłam do Sfery Budżetowej. System organizacji pracy nastawiony był na generowanie nie wyników, ale miejsc pracy. Masową panikę wywoływała w Sferze konieczność zmiany hasła do Windowsa. Śmieszne to było, ale dało się żyć. Niestety, sprawy prywatne kazały mi się wynieść do Innego Dużego Miasta.

Market w Innym Dużym Mieście nie zatrudniał prawie pracowników. Przecież ktoś na zleceniu to nie pracownik. Premie? Tylko dla pracowników. Firma funduje karnety na basen albo imprezy integracyjne? Tylko dla pracowników. Zniżka na zakupy? Tak, też tylko dla pracowników. No to może wyjechać z Polski?

Praca w Zagranicznej Firmie była fajna... Ale agencja pracy polska. Nie mogłam się doprosić przez 3 miesiące załatwienia jednej formalności. Złożyłam skargę na kadrową. Wyjaśniła moją sprawę natychmiast... a tydzień później zostałam zwolniona za "niezachowywanie standardów higienicznych" i "brak szacunku dla innych pracowników", bo przeszłam po mokrej podłodze.

Po powrocie do miasta rodzinnego trafiła mi się praca w Innym Markecie. Po okresie próbnym nie przedłużyli umowy, bo byłam "zbyt roszczeniowa". Chciałam służbową kurtkę (której noszenia ode mnie wymagali) w swoim rozmiarze. \
Zupełnie przypadkiem miesiąc później PIP sprawdzała, czy naprawdę zmuszają pracowników do pracy w dni ustawowo wolne. ;)

Fabryka uznała, że świetnym pomysłem jest, zamiast wypłacać postojowe, kiedy nie ma pracy, kazać ludziom podpisywać wnioski o pozwolenie na wyjście wcześniej do domu. Nie dość, że nie zapłacą za postój, to jeszcze później oszczędzą na nadgodzinach, bo będą się liczyły jako odpracowanie wcześniejszego wyjścia.
Znowu zupełnie przypadkiem zdarzyła im się kontrola PIP.

Inna Sfera Budżetowa. Praca "z dojazdem do klienta". Warunki: minimalna + własny samochód + własny laptop + własny telefon. Własny, to znaczy mój prywatny, który ja opłacam z tej mojej minimalnej pensji. Oczywiście na rozmowie nie mówili o tych super warunkach.

Już nawet dziewczyna na mnie krzywo patrzy, że tak ciągle pracę zmieniam, bo nie mogę znieść wykorzystywania. Mówi, że "godnością się nie najemy". Z drugiej strony nie chce mi powiedzieć, jak mam żyć bez godności.
Mumei Odpowiedz

Sama pewnie pracuje w super pracy, może coś się u niej znajdzie?

SpinkaJustynka Odpowiedz

Jakie to studia, po których tak ciężko o pracę, mimo tego, że jesteś mobilny? Czy podczas studiów robiłeś jakieś praktyki i staże? Może warto teraz chociaż zainteresować się stażem w jakiejś porządnej firmie, w Dużym Mieście nie powinno być z tym dużego problemu.
Nie mówię tego złośliwie, po prostu nie znam nikogo że studiów, kto miałby problemy ze znalezieniem niezłej pracy. Może celujesz w stanowiska niewymagajace kwalifikacji i dlatego?

PseudoHeroska

Drobna uwaga; wyznanie napisała kobieta 😉

karinuredo

Pół wyznania myślałam, że to facet pisze, a potem przeczytałam "Nie mogłam się doprosić"... Okej czytam dalej i ostatni akapit znów mnie zaskoczył.
Ale tekst sam w sobie brzmi męsko, więc nie mnie oceniać :P

Niob

Na moje to nie studia, tylko region gdzie mieszka. A duże miasto to pewnie jakieś miasto wojewódzkie drugiej kategorii.
Autorko jak znasz język, to może poszukaj czegoś za granicą sama, bez pomocy agencji.

SpinkaJustynka

Ojej rzeczywiście, autorka nie autor :)
@Niob, ale autorka pisała, że się przenosila do dwóch dużych miast...

SpinkaJustynka

@Wergil, dobre firmy płacą nieźle za staż. I nie sądzę, żeby to były grosze w porównaniu z minimalną, która autorka teraz zarabia... A po stażu masz prawie gwarancję zatrudnienia i to na niezłych warunkach.
Oczywiście nie pisze o stazach z urzędu pracy, tylko o programach stazowych dla absolwentów.
Co do rozliczania godzinowego - jak najbardziej funkcjonuje w np konsultingu czy analizie biznesowej.

LordSmieszek

Co do staży/praktyk to przeważnie chcą studentów, więc to też trochę może być problemem dla autorki.

Stazystka

Chcą studentów, bo jest za duże ryzyko, że zaproponują staż na umowie zleceniu absolwentowi, nauczą go czegoś, a on zwieje do innej firmy na cały etat. I niestety znaczna ilość firm nie rozumie dlaczego taki absolwent woli etat od zlecenia...

naobcenamrzeczy Odpowiedz

Godność to pojęcie względne. Jasne, że nie można się dać wykorzystywać, ale czasem trzeba się dostosować do zasad gry. A tak przy okazji, to przy składaniu CV w nowe miejsce warto czasem przeczyścić prawdziwą historię zatrudnienia, bo zbyt wiele miejsc pracy na zbyt krótkiej przestrzeni czasu to raczej minus i taka cicha podpowiedz do pracodawcy, że z tym gościem możgą być problemy.

PurpleLila Odpowiedz

Same studia niestety niekoniecznie przygotowują do wejścia w rynek pracy.

PrzekleteDziecko

"Wejście", to tutaj miało miejsce chyba już dobrych kilka lat temu, skoro tyle firm jej się przewinęło w życiorysie. Jak widać sytuacja się nadal powtarza.

Sasanka17 Odpowiedz

Może załóż swój własny biznes. Staraj się o dotacje. Mój mąż też tak zmieniał ciagle prace i narzekał. Odkąd poszedł na swoje narzeka dalej ale na opłaty ZUS i podatki. Suma Summarum i tak kasy ma o wiele więcej niż na etacie.

sexylablador Odpowiedz

"Muszę się pożalić", proszę, nie piszcie wyznań, jeżeli mają zamiar zaczynać się w ten sposób. Nikogo wasze żaly nie interesują.

LadyGoth Odpowiedz

Mam bardzo podobną historię i ciężko mi dostać się chociażby na rozmowę o pracę. Takie CV niestety odcina możliwości

BlachazRdza Odpowiedz

Masz pecha co do miejsc pracy, choć myślę, że co siódmy polak to szczęście znajduje, czyli fajny szef, pracownicy i sama praca. A skoro masz bogate CV, czego mogę się spodziewać po "prawej ręce szefa" - może pomyślisz nad założeniem własnej działalności? Wtedy będzie na twoich zasadach i z godnością.

pocotowszystko Odpowiedz

To co ty masz za wyksztalcenie? Bo ja to majac srednia krajowa odmowilem w ub. Tygodniu podwyzki o 1000 pln, bo zmieniam firme...

Ana793 Odpowiedz

Może daj coś od siebie? A nie tylko wymagaj? Pracodawca umie docenić dobrego pracownika. Tylko najpierw musi zobaczyć to że jesteś najlepszy

PrzekleteDziecko

A to serio trzeba jakoś szczególnie się wykazywać, żeby dostać wymagane prawem minimum? Umowę na cały etat albo obowiązkową firmową kurtkę?

Zobacz więcej komentarzy (3)
Dodaj anonimowe wyznanie