W Simsach stworzyłam specjalne otoczenie, gdzie odtworzyłam swoje życie i życie moich znajomych. Gdy któryś mnie wkurza, wtedy zamiast się z nim kłócić, po prostu zabijam jego sima.
Tylko nie Simsy, ta gra jest straszna.
Zaczyna się niewinnie od domku i sima, lub dwóch. Potem zabija się pierwszego. Następnie umiera ich coraz więcej, sposoby stają się oraz wymyślniejsze, ale to nie wystarczy. Nim się obejrzysz planujesz budowę więzienia z celami 3x3 pola i izolatką 1x1.
Odkrywasz mody, wyposażasz swoje simy w karabiny maszynowe. Autostory progression szaleje w najlepsze masz komunikaty że Sim przeleciał kolejną panienkę. Zaczyna cię to zastanawiać więc ściągasz Woohooer i stają przed tobą nieograniczone możliwości seksualne, multum pozycji, trójkąty, w sim domu urządzasz regularne orgie. Z czasem zwykły simowy seks cię nudzi ściągasz Kinkyworld i zaczynasz przygody z sadomaso i ekshibicjonizmem.
Kulminacją jest rozwinięcie pomysłu z więzieniem, gdzie Simsy aby dostać jedzenie i nie skończyć w izolatce muszą oddawać się strażnikom. Nienawidzisz siebie i odinstalowywujesz grę. Jesteś wrakiem człowieka, robisz wszystko aby zapomnieć o mrocznej przeszłości.
Gavroche
Jesteś mistrzem!
MisPanda
A mialam kupic sobie simsy...
JoffreyKingforever
Hieronima? To ty?
Shadowcat7
A ja myślałam, że jestem kreatywna, Kiedy stworzyłam sekte wyznawców Cthulhu, zmuszając wiernych do kradziezy, demolowania miejsc publicznych i rytualnego seksu. Muszę mieć te mody.
OMBoze
Jak się nazywa mod do karabinów? O_o
Dak
@OMBoze najbardziej hamerykański mod Weapons system
LedZeppelin
To ma zadatki na niezłą pastę xD
PaniczFoch
Jezu, uwielbiam was XD
A ja myślałam, że jestem kreatywna tworząc Sima Murzyna o imieniu Nyga OldSpice i każde z jego dzieci nazywając Hermenegild xD
Tak się zaczyna. Lecz w pewnym momencie zabijając kolejną wkurzającą osobę, orientujesz się, że nie siedzisz przy komputerze, a ona wcale nie jest simem... Tak, czy inaczej - wynik na plus.
Chciałabym zeby u mnie to tez tak działało... tez mam sporo rodzinek w simsach wzorowanych na znajomych, a tak sie jakos złożyło ze ostatnio mam chęć ich wszystkich po prostu pozabijać... i kiedy juz wpadłam na genialny plan mordu (w simsach oczywiście) odezwało sie we mnie współczucie i litość wobec tych małych, biednych, nieświadomych simów... No i oczywiście tych godzin spędzonych na ich udoskonalaniu 😂
Ja w GTA zawsze po zabraniu samochodem prostytutki na jakieś odludzie, po skończonym stosunku w aucie zabijałem ją kijem baseballowym. ;>
Ja też, z oszczędności :)
Tylko nie Simsy, ta gra jest straszna.
Zaczyna się niewinnie od domku i sima, lub dwóch. Potem zabija się pierwszego. Następnie umiera ich coraz więcej, sposoby stają się oraz wymyślniejsze, ale to nie wystarczy. Nim się obejrzysz planujesz budowę więzienia z celami 3x3 pola i izolatką 1x1.
Odkrywasz mody, wyposażasz swoje simy w karabiny maszynowe. Autostory progression szaleje w najlepsze masz komunikaty że Sim przeleciał kolejną panienkę. Zaczyna cię to zastanawiać więc ściągasz Woohooer i stają przed tobą nieograniczone możliwości seksualne, multum pozycji, trójkąty, w sim domu urządzasz regularne orgie. Z czasem zwykły simowy seks cię nudzi ściągasz Kinkyworld i zaczynasz przygody z sadomaso i ekshibicjonizmem.
Kulminacją jest rozwinięcie pomysłu z więzieniem, gdzie Simsy aby dostać jedzenie i nie skończyć w izolatce muszą oddawać się strażnikom. Nienawidzisz siebie i odinstalowywujesz grę. Jesteś wrakiem człowieka, robisz wszystko aby zapomnieć o mrocznej przeszłości.
Jesteś mistrzem!
A mialam kupic sobie simsy...
Hieronima? To ty?
A ja myślałam, że jestem kreatywna, Kiedy stworzyłam sekte wyznawców Cthulhu, zmuszając wiernych do kradziezy, demolowania miejsc publicznych i rytualnego seksu. Muszę mieć te mody.
Jak się nazywa mod do karabinów? O_o
@OMBoze najbardziej hamerykański mod Weapons system
To ma zadatki na niezłą pastę xD
Jezu, uwielbiam was XD
A ja myślałam, że jestem kreatywna tworząc Sima Murzyna o imieniu Nyga OldSpice i każde z jego dzieci nazywając Hermenegild xD
To się nazywa kreatywność ! xd
Dziękuję za recenzję, właśnie pobieram
Ja bym musiala codziennie zabijac I na nowo tworzyc jedna z moich "kolezanek" z pracy. Nie ma dnia, zeby nie wyprowadzila mnie z rownowagi...
a co jak cie ktoś wkurzy dwa razy?
Ja zawsze chciałam ducha w rodzinie, ale nie mam serca zabić simów, bo mi ich szkoda :(
Tak się zaczyna. Lecz w pewnym momencie zabijając kolejną wkurzającą osobę, orientujesz się, że nie siedzisz przy komputerze, a ona wcale nie jest simem... Tak, czy inaczej - wynik na plus.
Robiłam dokładnie tak samo.
Chciałabym zeby u mnie to tez tak działało... tez mam sporo rodzinek w simsach wzorowanych na znajomych, a tak sie jakos złożyło ze ostatnio mam chęć ich wszystkich po prostu pozabijać... i kiedy juz wpadłam na genialny plan mordu (w simsach oczywiście) odezwało sie we mnie współczucie i litość wobec tych małych, biednych, nieświadomych simów... No i oczywiście tych godzin spędzonych na ich udoskonalaniu 😂
Ja mam lepsze rozwiązanie. Assassin's Creed. Nieważne jaki. Zabicie kilkudziesięciu templariuszy naprawdę pomaga ;)
albo jakiegoś cywila miotłą :p
Właśnie po raz kolejny skończyłem grać w AC II. Czas na Brotherhood. :)
Trochę przerażające :)