#XmKfe
Następnego dnia czekałam na autobus, zaczął padać deszcz, więc schowałam się na przystanku, na którym dopiero co usiadł jakiś nastolatek. Kłapnęłam obok niego. Wtedy on zaczął szukać czegoś w plecaku i o zgrozo, wyjął to, czego się najbardziej obawiałam, spełniły się moje najgorsze koszmary, już bazooka byłaby lepsza niż to… burger z McDonalda. Świat jakby został w tyle, wtedy liczył się tylko hamburger. Ślinka pociekła mi automatycznie i patrzyłam jak zahipnotyzowana na chłopaczka, który jadł. W mojej głowie już pojawił się szatański plan, że mogę bez problemu wyrwać mu jedzenie, uciec kawałek dalej i pochłonąć burgera jak odkurzacz. Ciągle patrzyłam, jak je, na tę mięciutką bułeczkę i sos, który po niej spływał, na sałatę, pomidory, ale przede wszystkim na to mięso. Chłopak zorientował się, że ciągle patrzę na niego, zaczął na mnie zerkać, aż odłożył bułkę i popatrzył na mnie ze strachem w oczach. Musiałam wyglądać jak kanibal z filmów. Chłopak przełknął ślinę i zapytał się cichutko „Chce pani trochę?”. Mój żołądek krzyczał głośno „TAK, TAK!”, jednak zrozumiałam, jak głupio to wszystko musiało wyglądać i powiedziałam, że nie, dziękuję, spaliłam buraka i uciekłam. Do domu poszłam piechotą.
Tak więc właśnie poznaliście jeden ze sposobów, jak skutecznie wystraszyć 14-latka na przystanku autobusowym.
Dziwne, że zamiast mieć ochote zrobić kanapke z szynką, to ty miałaś ochote na wyrwanie jej z rąk współlokatorce. Wiem, że żartujesz, ale to idiotyczne, bo to wyznanie jest przesiąknięte takimi urozmaiceniami.
Ból po wizycie u ortodonty bywa tak wielki, że aż nie do opisania. Nosiłam aparat i teraz mam zęby jak sznur pereł, ale co się nacierpiałam, to moje. Zdarzało się, że gryzienie białego chleba (bez skórki) powodowało taki ból, że aż mi oczy łzawiły i musiałam brać leki przeciwbólowe.
Normą jest jedzenie wszystkie z posmakiem krwi.
wszystkiego*
Ale to nie ma absolutnie nic wspólnego z moim komentarzem, chyba odpowiadałaś komuś innemu.
Też nosiłam aparat, ale mnie nie bolało.
Chodzi o to, że nie powinno dziwić, że autorka nie zrobiła sobie kanapki, skoro wiedziała, iż nie da rady jej zjeść. Chęć na cudzą kanapkę była impulsem, nieprzemyślanym i pierwotnym.
Kto wgl ma impulsy lub dostaje chęci by komuś wyrwać jedzenie z ręki?? Wtf? Kto ma takie myśli, serio?
Normalną osobe najdzie ochota na kanapke, najdzie ochota na zrobienie (choć jej nie zrobi jeżeli nie może), ale nikogo nie nachodzi ochota by komuś coś wyrwać. I kto się gapi na jedzących ludzi? Te wyznania piszą te wszystkie clumsy, notlikeothergirls dziewczyny? Bo to brzmi jak z tych serialów disneya z Debby Ryan.
Hva, każdy głodny człowiek mógłby mieć takie myśli, ale do realizacji długa droga. To że ciebie nie bolało nie znaczy, że każdy ma taki sam próg bólu.
Czy Ty jesteś autysta?? Mam wrażenie że nie rozumiesz połowy tego co ludzie piszą i narzucasz wszystkim swój tok myślenia a każdy inny jest bezsensowny... Myślę, że jakieś 99% osób wie, że to że ktoś mówi że miał ochotę wyrwać mu kanapkę wcale nie znaczy że tak było. To była taka metafora która miała pokazać jak wielkie znaczenie w tamtym momencie miało to dla osoby wypowiadającej te słowa. To naprawdę nie jest takie skomplikowane. Może jak nie rozumiesz czegoś to najpierw zapytaj a nie narzucasz swoje pokręcone myślenie innym. To nie grzeczne. Ewentualnie Debil. Ale stawiała bym na autyste jednak, bo Twojej wypowiedzi to są głównie czepianie się o słowa które w danym kontekście miały inne znaczenie i wmawianie innym że powinni pisać inaczej bo Ty nie rozumiesz... Znam autystów i tego wszystkiego mozna się nauczyć. Żeby jakoś żyć w społeczeństwie a nie upierdliwie się czepiać o wszystko i wszystkich tylko dlatego że nie rozumiesz. Daj żyć ludziom...
Nigdzie nie napisałam, że to ma coś znaczyć. Ja też miałam leczenie invisilagn, więc może jest mniej bolesne.
Nope, normalni ludzie nie myślą o wyrywaniu jedzenia z rąk innym. Nie była wygłodniała jak bezdomny, a jedynie głodna, bo jadła samo płynne jedzenie. Niech kazdy myśli co chce, ale nie normalizujmy, to też tyczy się twoich myśli w stosunku do dzieci.
Śmiechłam...😂
W sierpniu mi wyrwali ósemkę, po tym też można tylko płynne jeść. Mi się po nocach kabanosy śniły, także cię rozumiem.
Co to była za ósemka? Mam problematyczne zęby. Raz wyrwana 1 ósemkę, drugi raz wyrwane ósemka i siódemka i w obu przypadkach po 4h można już normalnie jeść. Zalecenie, aby w dzień wyrwania nie chrupać, ale pieczywo, mięso, ziemniaki, sery, owoce czy gotowane warzywa można bez problemu. Jedynie przez tydzień nie można buzi płukać, by nie oderwać strupa, ale to jedyne poważne zagrożenie - już lepiej chrupać chipsy niż płukać buzię wodą.
Pierwszy tydzień to masakra, same jogurty jadlem
Potem jak juz przychodzi ulga i masz nadzieje ze to koniec to wymieniaja ci na wizycie drut na grubszy
Znowu to samo
Potem jakies gumki dają, łańcuchy czy sprężyny
Burger z McDonalda z plecaka? Gorący?
Prościej powiedzieć że przez kilka dni nie można myć zębów. Też by uciekł.