#Y9TKo

Mój mąż od zawsze był dobrze zbudowany.

Od pewnego czasu w ogóle o siebie nie dba, tylko siedzi i je. Muszę mu zakładać skarpetki. Jest tak otyły, że nie mieści się w kabinie prysznicowej...
SokoliWzrok Odpowiedz

To wyznanie już chyba było.

Tellmewhy

Potwierdza., masz sokoli wzrok, zgodnie z nickiem :D

Ciastozrabarbarem

Masz na myśli to co było ok.10 razy dłuższe?

Megg16 Odpowiedz

Co znaczy "dobrze zbudowany" w tym przypadku? Dla mnie dobrze zbudowany = umięśniony, zadbany. A jeśli zawsze był umięśniony i zadbany a teraz jest skrajnie otyły, to ten "pewien czas" to raczej nie kwestia kilku miesięcy.
Dbanie o sylwetkę jest wypalające. O tym się nie mówi, ale utrzymywanie naprawdę dociętej sylwetki to jest ogromna ilość wyrzeczeń. To nie jest tylko kwestia pakowania codziennie na siłowni, co już samo w sobie jest dużym wyzwaniem, bo trzeba na to codziennie znaleźć czas, energię i motywację, ale to też kwestia odmawiania sobie - zakrapianych imprez, niezdrowego jedzenia czy napojów, popcornu w kinie, chipsów przed telewizorem na kanapie. Co innego utrzymywanie względnie szczupłej sylwetki, co innego takiej mocno dopracowanej, wyżyłowanej. W moim otoczeniu mam wiele takich osób, które latami pracowało nad sylwetką, najpierw nad jej uzyskaniem, później nad utrzymaniem, aż w końcu motywacja do tego w nich zgasła bo ileż można i... kończą właśnie z nadwagą/otyłością, bo odbijają sobie lata wyrzeczeń. Ze skrajności w skrajność. Z jednej strony żal patrzeć, z drugiej, rozumiem ich, bo sama czasem mam ochotę tym jebnąć, wykupić w markecie cały nakład słodyczy i słonych przekąsek, zamówić pizzę i kebaba a potem jeszcze zajechać sobie na mc'drive.

Dragomir

No tam raz na 2 miesiące na przykład można zaszaleć, wszystko jest dla ludzi. A te mąż nie wiem czy jest dobrze zbudowany, ale na pewno jest dobrze utuczony.

Megg16

Nie wiem czy mają tak wszyscy, ale ja na pewno i z rozmów o tym z kilkoma osobami siedzącymi mocno w sporcie wywnioskowałam, że nie jestem jedyna - mocno restrykcyjna dieta sprawia że jesteśmy na skraju załamania w tym temacie i u mnie popuszczenie pasa na raz na 2 miesiące kończy się tygodniowym (albo i dłuższym) ciągiem objadania się. O tym właśnie pisałam - żyjąc w takiej skrajności łatwo jest popłynąć. Chipsy i mcdonald czy kfc są dla mnie owocem zakazanym którego pragnę całą sobą i tylko trzymanie się od tego z daleka pozwala mi się opanować. Jak wejdę do takiego mcdonaldsa, to na jednej kanapce się nie skończy. Po ostatnim takim epizodzie który z jednego razu na jakiś czas nie wiadomo kiedy przemienił się w kilka miesięcy żarcia jak prosiak odrabiałam straty (czyli nabrane kilogramy) miesiącami a powrót do restrykcyjnej diety po chwili takiego szaleństwa był katorgą. Że już nie wspomnę o konsekwencjach w postaci mniejszej energii (co sprzyjało temu, żeby dalej siedzieć na kanapie i jeść zamiast wracać do treningów), czy pogorszenie cery i sylwetki (co też zmniejszyło moje chęci i motywację do wychodzenia z domu). To już lepiej się trzymać niż fundować sobie samej taki szok, ale równocześnie wiem że nie jest to rozwiązanie na całe życie i mimo że funkcjonuję tak już od prawie 5 lat to jestem świadoma że przyjdzie moment że moja idealna, wypracowana sylwetka odejdzie w zapomnienie. Na pewno jest dla mnie ułatwieniem i wsparciem to, że mój partner też w tym mocno siedzi więc nie muszę patrzeć jak się objada kiedy ja nie mogę, nie wystawia mnie na pokusy zapraszaniem do mcdonaldów czy zamawianiem popcornu w kinie i zawsze łatwiej zmotywować się do treningu we dwoje, niż samej. Nie uciągnęłabym tak chyba ani tygodnia gdybym miała obok siebie kogoś kto żyje "normalnie".

Kartobia

Planujesz dzieci? Jeśli tak to masz na to jakiś plan? Ja również mam zaburzenia odżywiania i przy dziecku popłynęłam i jest mi ciężko ogarniać gdzie jest normalność.

Evrard Odpowiedz

To go myjesz szlauchem i kupujesz dezodorant wielkości gaśnicy?

click Odpowiedz

Spokojnie, jak jest tak otyły to długo nie pożyje.

Dragomir Odpowiedz

Zabierz go na myjnię i umyj karcherem.

Selevan1 Odpowiedz

Jeżeli ci to nie przeszkadza..

ksiadzrobak Odpowiedz

wyliż mu odbyt bo sie chlop umyć nie może

Dodaj anonimowe wyznanie