#Yxp41

Jakiś czas temu zmarł mój dziadek. Pięć tygodni na przed jego śmiercią odwiedziłam go, a odjeżdżając do domu dręczyło mnie nieprzyjemne uczucie. Patrzyłam na tego chodzącego z laską człowieka i czułam niewyobrażalny strach, że kiedyś go stracę. Mimo to następnego dnia wołałam pospać i nie odwiedziłam dziadków, czego później pożałowałam.
Dziadek do szpitala trafił dwa dni po tym, jak ostatni raz go widziałam. Odwiedzałam go - podpiętego do respiratora, niezdolnego do samodzielnego oddychania oraz mówienia. Walczył, lecz nie dał rady. Zmarł.

Strasznie żałuję, że wtedy go nie odwiedziłam.
Vito857 Odpowiedz

Zawsze tak jest, że jak ktoś umiera to się zastanawiamy - a można było to zrobić, a można było tamto zrobić.
Nie zrobiłaś tego i nic tego nie zmieni. A dziadkowi to i tak już nie pomoże, a może nawet po drugiej stronie jest mu lepiej.

tramwajowe Odpowiedz

Dziadka juz nie ma. Ten żal jest tylko Twój. Zaakceptuj to co było, spróbuj o tym nie rozmyślać, poczucie winy nic nie zmieni. Dziadek juz tego nie czuje. Mi pomogło uporczywe powtarzanie mniej więcej tego co tu napisałem: jego juz nie ma, zal nie ma sensu. I jakos tak po dwóch latach mi przeszło.

Dobre możesz wyciągnąć z tego doświadczenia: dbać o kontakty rodzinne.
Myślę ze jeśli człowiek umierając czegoś żałuje, to tego czego sam nie dawał, nie robił.

Solange Odpowiedz

Ostatni raz widziałam dziadka w szpitalu przed wyjazdem za granicę na dwa tygodnie. Miał następnego dnia wyjść, więc byliśmy spokojni. Ale i tak na pożegnanie powiedziałam mu, że go kocham. Czułam, że mogę go już nie zobaczyć, a nie chciałam żałować, że tego nie usłyszał (bo wiedział z pewnością). Dwa dni przed naszym powrotem trafił znowu do szpitala. Gdy się dowiedzieliśmy było zbyt późno by wracać, ale nastepnego dnia wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy do Polski. Wróciliśmy w nocy, a rano mieliśmy odwiedzić dziadka. Nie zdążyliśmy. Też było mi strasznie żal, ale dopóki był świadomy wiedział, że go kochamy, a na pogrzeb przyjechało tyle ludzi, że nie wiem jak zmieścili się w kościele. W kolejnych dniach uświadamiałam sobie, jak za jego życia pokazywałam mu, że jest ważny dla mnie. Dzięki temu żal minął. Przypomnij sobie ile razy mu to pokazywałaś i nie żałuj, że ten jeden raz go nie odwiedziłaś.

Aura90 Odpowiedz

Nie straciłaś go - zawsze będziesz miała w serduchu wszystko co wniósł do Twoiego życia :) Niestety taka kolej rzeczy, że starsi ludzie umierają, a my i tak nigdy nie jesteśmy na to przygotowani. Spójrz na to z innej strony - już nie cierpi, nic go nie boli :)

Dodaj anonimowe wyznanie