#YyBZx

Mieszkam na blokowisku, wiecie, takim, że wyglądając przez okno widzę cztery inne bloki i rząd garaży. Przed każdym blokiem jest pas zieleni, ławeczka, jakiś trzepak, natomiast za garażami mamy niewielki park, w którym wszyscy miejscowi wyprowadzają psy. Ja też to robię, a idąc tam przechodzę zawsze pomiędzy tymi wszystkimi blokami i "pasami zieleni".


Byłam już przy garażach, kiedy mój pies postanowił obsikać krzaczek. Stoję, czekam, za moimi plecami ktoś wyjeżdża z garażu. I nagle słyszę, jak jakaś kobieta głośno komentuje, że "pańcie po swoich psach nie sprzątają" i "teraz takie wygodnickie panienki psy kupują". Odwróciłam się, spojrzałam na panią, która chyba rozmawiała z duchem świętym, bo jej mąż wyprowadzał samochód z garażu i nie uczestniczył w rozmowie, a jako że byłam jedyną osobą w pobliżu, to zapytałam, czy pani do mnie mówi. Tak, oczywiście, że mówi do mnie, mam natychmiast posprzątać po swoim psie! Odpowiadam, że mój pies akurat sika i nie wykręcę krzaczka jak szmaty ani w żaden inny sposób moczu nie pozbieram. Kobieta poczerwieniała jak dorodny pomidor, zaczęła wykrzykiwać na całe blokowisko, że jej to nie obchodzi, że ona nie widzi, co ten pies robi, a pomiędzy tym wyzywała mnie od - cytuję - "smarkatej gówniary", która jest o sto lat za młoda, żeby mogła jej pyskować. Odpowiedziałam, że to ona jest sto lat za stara, skoro zaczyna mieć wzrokowe omamy. Babsko wpadło w szał, cały czas wyzywała mnie od gówniar, a nawet próbowała wezwać męża na pomoc, ale facet całą pyskówkę zignorował, więc postanowiła postraszyć mnie innymi swoimi "sprzymierzeńcami" - policją, jeżeli nie założę psu kagańca. Poleciłam pani zapoznanie się z przepisami, którymi mnie straszy, bo jako że mój pies jest na smyczy, a przy tym jest niedużą i niegroźną rasą, nie mam obowiązku zakładania mu kagańca.

Chyba zabrakło jej argumentu lub ciętej riposty, bo oburzona wsiadła do swojego pojazdu i już miała odjechać, gdy nagle opuściła szybę iii... oświadczyła (to dokładny cytat): "SAMA JESTEŚ ZA STARA!", po czym zamknęła okno, a biedny facet wreszcie mógł spokojnie odjechać :D
LaczkiZDupy Odpowiedz

"Wzywaj pani sobie policję. Zleją pani wezwanie jeszcze bardziej niż mój pies trawę, a jak tak bardzo ci babciu zależy to ściągaj rajstopy i spróbuj, może wsiąkną siuśki z gleby" - musiałam <3

PaniProcesor

Po tym to by się chyba zhiperwentylowała :P

Jemkotynaobiad

Nie wiem czy się nie mylę ale pamiętam to wyznanie! :D

Kalina

Dacie kod wyznania?

Priscilla

#P47ms

Ookami Odpowiedz

Może gdyby takie paniusie dały spokój ludziom z psami na smyczy a zaczęły dręczyć tych, którzy puszczają psy samopas to agresywny, latający luzem husky nie pogryzłby przedwczoraj mojego psa.

Mewaromana

Wszystko z nim dobrze? :c

Powaznazwa

Zdrowia dla pieska :) <3

Ookami

@Mewaromana teraz już na szczęście tak, chociaż dalej chodzi w opatrunku
@Powaznazwa w imieniu pieska dziękuję! c:

AnnaADDOzEldorado Odpowiedz

Sorki, ale opowiesci o sikajacych psach i dewotkach sa strasznie nudne. Mozna przeczytac kilka, ale tutaj jest tego taki wysyp, ze chyba nikomu nie chce sie przez to brnac. Z drugiej strony styl pisania jest ciekawy.. moze napiszesz o czyms innym? Chetnie przeczytam 😉

ToTylkoJa90

Zgadzam się. 🙂

tramwajowe

Ale puenta bezsilności: 'sama jesteś za stara była' warta przeczytania.

Sysia

Nie napisze o czymś innym, bo to nie jej wyznanie, skopiowała stare 😒

DzieckoRosemarry Odpowiedz

Syndrom niedopchniecia.

Dodaj anonimowe wyznanie