#Z35nD
Uważa, że to jej życie, a ja nie mam prawa się wtrącać. Pije bo chce, bo lubi i nie widzi w tym problemu. Mi już brakuje sił. Widzę, że ją to niszczy. Przestała dbać o siebie, podupadła na zdrowiu, po alkoholu krzyczy i przestaje być sobą. To fajna babka, całkiem młoda. Ale nic do niej nie dociera.
Nie możesz nic zrobić. Twoja matka cierpi i dlatego pije. Ale dopóki ona nie zda sobie sprawy z problemu ty nic nie możesz zrobić.
Nie dasz rady jak ona sama nie chce. Przykre to, ale tak bywa. Musi przeboleć,, żałobę,, po swojemu.
Przykre, ale nie musi tak być, zostawianie jej na pastwę alkoholizmu to szczyt glupoty. Można dać jej czas fakt, ale nie pozwolić aby się stoczyła, zamiast ciągłego mówienia żeby przestała pic można pokazać jej, że odnajdzie spokój w czymś innym. Kurs rysunku, wspólne wypady na spacer, można też kogoś poznać. Mówienie w prost to nie zawsze dobry pomysł, czasem można lekko skierować osobę na inną drogę pokazując jak życie jest piękne.
Łatwo się mówi ale jak ktoś nie chce aby mu pomóc zmienić życie to nic na siłę. Należy ją pozostawić samej sobie a pomóc dopiero jak się otrząśnie i o pomoc poprosi.
Miałam w swoim czasie problemy z alkoholem i mogę was zapewnić, że córka nic nie może na to poradzić. Takiej osoby nie można przkonać albo zająć czymś innym (zwłaszcza jeśli pije, bo jest nieszczęśliwa). Sama musi sobie zdać sprawę z problemu.
@Zlewozmywak Widać, że nie miałeś nigdy nic wspólnego z alkoholizmem. Póki chory nie będzie chciał niczego z tym zrobić, możesz stawać na głowie, wymuszać, zmuszać, zamykać na zamkniętych oddziałach ale nic nie zdziałasz. Niestety tak to działa. Niestety wiem z autopsji.
Wiem co to znaczy. Całkiem niedawno straciłam bliską osobę, właśnie przez alkohol. Niestety smutna prawda jest taka, że jeśli ona nie chce przestać, to tego nie zrobi i będzie nadal piła, a Tobie będzie kłamała prosto w oczy, że przecież nie pije.
Możesz ją ubezwłasnowolnić, ale to duża odpowiedzialność.
Nagraj ją. Zrób zdjęcie jej i jej okolicy.
Kiedy będzie wystarczająco trzeźwa, pokaż jej zdjęcia pijanych ludzi z internetu. Następnie pokaż ją samą.
Jest to podejście ryzykowne, ale może ją uświadomi. Tacy ludzie często uważają że z nimi nie jest tak źle, jednak gdyby zobaczyli porównanie... Mogłoby pomóc.
Nie pomagaj jej, nie ogarniaj, nie doprowadzaj do porządku! Ka wiem, że to trudne, ale Ona musi się stoczyć do dna żeby zrozumieć, ze to co ze sobą robi jest złe. Niańcząc ją tylko przedłużasz jej picie. Nic nie zadziała dopuki ona chce pić. Pozwól jej ponieść konsekwencje jej picia, upokorzyć się i spodlić. Im szybciej zrozumie, że nie jest dobrze, tym lepiej dla was obu. Trzymaj rękę na pulsie, ale nie pomagaj, odsuń się troche, żeby czuła, że ciebie też traci. Ona musi pomóc sobie sama, ale najpierw musi zrozumieć że krzywdzi ciebie i siebie!
Daj mi namiary na nią, przeczyszczę jej komin to się pozbiera ;)
Też pije bo lubię, wcale nie jakieś małe ilości, z tym że nie codziennie, wiem kiedy mogę się nachlac, nie jestem awanturnikiem po alkoholu, wręcz przeciwnie. W pracy radzę sobie świetnie, nikt by nawet nie pomyślał że średnio 3-4 razy w tygodniu pije większe ilości, po wyglądzie też nie idzie wyczaic. Bo pić to trza umieć
Myślę, że to i tak alkoholizm
Tobie to się tylko wydaję, że nikt nic nie wie.
Mój wujek gdy by alkoholikiem to też uważał, że nim nie jest, bo przecież pije drogie alkohole, a alkoholicy nie mają pieniędzy na whisky. Uważał też, że ma kontrolę nad alkoholem i swoim życiem. Niestety nie pamiętam, w jaki sposób przekonał się, że tej kontroli nie ma, ale uderzył z całym impetem w dno i nie było to przyjemne. Na szczęście odbił się od niego i w zeszłym roku świętował 18 rocznicę bez alkoholu, „dorosłość” swojej wstrzemięźliwości.
Broń Boże, nie życzę Ci spotkania z dnem, dlatego proszę Cię, przemyśl jeszcze raz to, czy faktycznie nadal masz kontrolę