Jakiś czas temu, gdy jeszcze byłam zaręczona, dopadłam mojego ukochanego i robiąc teatralnie surowa minę rzekłam: „Znam twój mały sekret, ty podły sukins#nu!”. Mój przyszły mąż zareagował bardzo nerwowo. Pocąc się i jąkając zaczął mi wyjaśniać, że jego romans z koleżanką z pracy trwa zaledwie kilka tygodni i że nic do niej nie czuje, że to tylko seks i że ja jestem miłością jego życia.
Cóż, w rzeczywistości chciałam mu powiedzieć o tym, że wiem o jego słabej woli i regularnym łamaniu diety, którą sobie narzucił przed ślubem, a przypadkiem dowiedziałam się, że mężczyzna, z którą miałam spędzić życie, to cholerny babiarz. Oczywiście zaręczyny zerwałam w trybie natychmiastowym.
Dodaj anonimowe wyznanie
ale miałaś farta
Pewnego dnia kolega z przedszkola powiedział Jasiowi, że jak się powie komuś dorosłemu "Znam całą prawdę" to jest spora szansa na wycyganienie paru złotych, bo każdy ma coś do ukrycia. Podekscytowany Jasiu postanowił wypróbować tę metodę i po powrocie do domu poszedł do mamy:
- Znam całą prawdę.
Mama mało co patelni na ziemię nie upuściła. Spojrzała przerażona na Jasia, wyciągnęła 50 zł i dała mu mówiąc:
- Tylko nic nie mów ojcu.
Ucieszony Jasiu zaczekał, aż ojciec wróci z pracy i od razu wypalił:
- Znam całą prawdę.
Ojciec pobladł, wyciągnął stówkę i wręczył mu szepcząc:
- Tylko nic nie mów matce.
Podekscytowany Jasiu udał się do pokoju i zastanawiał się, kogo by tu jeszcze oskubać. Kiedy jego siostra (maturzystka) wróciła do domu, podszedł do niej i z chytrym uśmieszkiem rzucił:
- Znam całą prawdę.
Siostra o mało co nie wyzionęła ducha, szybko wyciągnęła portfel i rzuciła mu kilka dyszek mówiąc:
- Tylko nic nie mów rodzicom, bo mnie zabiją.
Niemal piejąc z zachwytu Jasiu postanowił wypróbować tę metodę na kimś spoza rodziny. Kiedy zauważył idącego w stronę klatki listonosza, zbiegł na dół, podszedł do niego i zawołał:
- Znam całą prawdę.
Listonosz z wrażenia aż upuścił torbę z listami, przykucnął i wzruszonym głosem powiedział:
- W takim razie podejdź tu i uściskaj tatusia.
Gdzies byl taki challenge, ze podchodzilo sie do osoby i mowilo cos w stylu " Znam twoj sekret, juz nie klam..." i takie tam. Ponoc, 90% wkreconych osob zaczyla czuc strach itd. No cóż, kazdy ma cos za uszami :)
U mnie by to nie przeszło. Mam tyle za uszami, że zamiast zmieszać się, prędzej miałbym zagwozdkę, o co może komuś chodzić.
Odpowiedzialbym: Znasz ten, ktory masz znac. Wtedy on zrobilby sie niepewny.
Ostrze, same. Miałabym takie "O, ciekawe, czego już nie muszę trzymać w tajemnicy?"
"Ponoc, 90% wkreconych osob zaczyla czuc strach"
I jak podejrzewam ok 30% szepczących bolała później twarz....
Stary numer - powiedzieć komuś, że o wszystkim się wie. A że większość ludzi ma jakieś tajemnice, to instynktownie zacznie się tłumaczyć i wtedy jest ciekawie.
A wystarczy tylko udawać, że nie wie się o co chodzi.
może za dużo teatralnych min i surowgo głosu było wcześniej? No bo to jakoś dziwne by przed ślubem kawaler nie zachwycał się tylko swoją wybranką. Coś tam chyba na rzeczy było.
Co za bzdury.
Panie Hvafaen była prośba o nie odzywanie się pod żadnym z moich komentarzy. Na tej stronie pisze wiele osób z problemami psychicznymi ale to co pan prezentuje przechodzi wszelkie granice. Nie będziemy wchodzić w dyskusje.
No to masz problem, bo etanolansodu myśli że pozjadala wszystkie rozumy świata, i jest ekspertką w każdym temacie a jej opinie mają w jej mniemaniu rangę dogmatu.
Niestety, wiele razy postulowałem o możliwość blokowania konkretnych userow aby nie widzieć ich wypocin, ale tutaj chyba nie ma żadnych adminów.
@kociambe już nie przesadzaj, nie każdemu muszą się podobać Twoje komentarze to raz. Dwa Hvafaen ma prawo komentować co chce i jak che po co robić problem tam gdzie go nie ma 🤷♀️
@kociambe,
Tylko się tego trzymaj, bo Ci to wyciągnie, cytując Twe deklaracje i za 2 lata;)
@ciastozrabarbarem
Problem jest taki, że na normalnym forum czy grupie FB można taką etanolansodu zablokować i nie wcurwiać się widząc jej wypociny pod każdym wyznaniem.
Ooo, patrzę Sel, że masz jakieś dyktatorskie zapędy. Zbanować użytkownika, bo nie lubi się jego komentarzy? Ciekawe. Skoro Cię denerwują jej komentarze, to je omijaj.
Czy ja coś pisałem o banowaniu? Chodziło mi (i pisze o tym często) o zmutowanie daniej osoby tylko dla siebie tak, abym nie musiał czytać jej wypocin, ale aby sobie mogła pisać dalej.
Po prostu nie chce tego widzieć, bo często przeczytam mimochodem i potem się denerwuje na te pierdoły.
@Selevan1 znaczy że kociembe to etanolansodu? O kurcze 🤨
Tym lepiej dla ciebie, przynajmniej nie popełniłaś wielkiego błędu.
A mogliście teraz żyć szczęsliwi ;-).
Temu, kto tak mówi, należy się właśnie takie szczęście ;-)
Czytam opowiadania Historyczki. Teraz wszyscy znacie mój sekret. A żona dalej nie zna. Hehehe.
Tak ci sie tylko wydaje. Hehehe.
Wszystkich swoich facetów wyzywasz w ramach żartów?
To Ty byłaś w końcu z facetem czy z kobietą?