#ZxCCN

Godzina 2 w nocy, rzecz dzieje się pod sklepem monopolowym.
Stoimy grupką znajomych poszukując ostatnich groszy na piwko, wtem podchodzi do nas on. Największy smakosz tanich win w mieście, poszukiwać drobnych, szerzej wszystkim znany po prostu jako żul. Zawiązuje się następujący dialog:
- Chłopaki, macie jakieś drobne wspomóc biednego człowieka?
- Niestety, proszę pana, nam brakuje na nasze.
- Ile?
- 20 groszy.
Uprzejmy pan pogrzebał w kieszeni i wyciągnął z niej wiele miedzianych monet, znalazł 20 groszy, wręczył nam i poszedł poszukiwać dalej.
wsiowy Odpowiedz

Porządny gospodarz swoją maszynerie ma i sam sobie produkuje a nie stoi jak dziad pod cmentarzem i czeka aż mu dadzą.

PabloDash Odpowiedz

Ale to jest całkowicie normalne :) mi też jeden taki pan chciał dopomóc, bo kumpel chlapnął, że nam też brakuje. Najgłupsze co można powiedzieć, zrobił radosną aferę na cały dworzec centralny - on nam da i sobie nazbiera od nowa

Dodaj anonimowe wyznanie