#aCUYD

To dość dziwna historia, i nie mam pewności czy to nie był sen, ale uważam to za dość... niepokojące.

Kiedy miałam jakieś 12 lat, pewnej nocy postanowiłam doczytać (pod kołdrą, z latarką - a jakże) niedokończony rozdział pewnej książki, i tak jakoś wyszło, że około 3 w nocy skończyłam całą. Już miałam wstać i cicho ją odłożyć, kiedy usłyszałam zza okna jakieś... gwizdanie? Z dość dużej odległości spojrzałam za szybę i zobaczyłam całkiem dobrze i lekko ubranego człowieka (zdziwiło mnie to, bo była zima), który tak po prostu chodził w kółko i gwizdał jakąś wesołą melodyjkę. Myślę sobie - wariat jakiś, zaraz sobie pójdzie, ale wtedy on się odwrócił i spojrzał prosto w moje okno. Nie powinien mnie widzieć, światło było zgaszone, ale jednak. Od razu się położyłam i cała nakryłam kołdrą, ale wtedy usłyszałam coś w rodzaju drapania i uderzenia w ścianę tam na dole.

Mieszkam na parterze, pod spodem są garaże i wydaje mi się, że (naćpany, nawalony?) koleś upierdolił sobie, że jest Spidermanem czy coś w tym stylu i chciał się jakoś tu wspinać. Na początku trochę mnie to śmieszyło, bo myślałam, że za chwilę się znudzi, ale po około 15 minutach, to przestało być zabawne, zwłaszcza że te dźwięki powtarzały się cały czas, a on nie miał raczej zamiaru przestać i mógł być niebezpieczny. Powinnam iść do rodziców, ale za bardzo się bałam wstać, a co dopiero skręcić w ciemny przedpokój, gdzie dalej były kolejne okna... Myślałam że się poryczę ze strachu po kolejnym pół godziny. Według podświetlanego zegarka, trwało to godzinę i trzydzieści osiem minut, potem przestałam liczyć czas i jakimś cudem zasnęłam.

Kto normalny mógłby stać tyle na dworze i walić w czyjeś drzwi garażowe? Dalej nie wiem, ale rano na śniegu było od cholery śladów, więc to raczej nie był sen :/
TamTamTamTaRamTa Odpowiedz

Ja bym przeczołgała się do pokoju rodziców, żeby zadzwonili po jakąś policję.

Kalkulator123

Też bym się czołgała

WImieZasad

Ja jednak nie miałabym w sobie tyle odwagi by wyjść z pokoju i raczej skorzystałabym z opcji schowania się pod kołdrę i zadzwonienia do któregoś z rodziców.

TamTamTamTaRamTa

Gdybym mogła to też zadzwoniłabym, ale podejrzewam, że ta historia działa się kiedy jeszcze nie każdy spał ze smartfonem pod poduszką

Breathless

A ja wolałabym nie czołgać się, tylko przemykać w jakiś inny sposób, żeby mieć na oku okna

DONAT04

Ja bym wrzeszczała:
-MAMA!!! TATAAA!!! CHODŹ TUUU!!! MAMAAA!!! TATAAA!!!!!!!!

JestemPociagiem

DONAT04 ja tak samo :)

Rety Odpowiedz

Cóż, podziwiam samokontrolę. Ja bym się pewnie darła jak poganka i raczej nie byłyby to cenzuralne okrzyki ; )

Bochen

A jak poganka drze ryj? Bo nie wiem.

A moze, drzec ryj jak wierzaca , co?

Obito

Bochen, cieżko sie żyje biorac wszystko dosłownie?

Rety

Bochen
A zamień sobie tą pogankę na wierzącą, białą, czarną, kosmitkę czy psa, jak tak Cię to boli ; )
Ale mimo wszystko proponuję zluzować poślady - fanatyzm nie jest dobry, nieważne w jakim kierunku idzie : ) Pozdrawia ateistka ; )

Manieke232

@Bochenek pogan drze ryja jak się ją za innowierstwo pali na stosie 😂

Rety

Ej, ale teraz do mnie doszedł bezsens tej dyskusji : ) przecież poganka też jest osobą wierzącą - wierzy w końcu w pogańskie bóstwa : )

Poroniec Odpowiedz

Ja zapewne zaczęłabym się nieźle drzeć...może na policję bym zadzwoniła, albo zaczęłabym w tego faceta czymś rzucać. Podziwiam, że nie wydałaś z siebie żadnego dźwięku.

kobitka26 Odpowiedz

Wiesz, jak ktos bylby wypity albo pod wplywem narkotykow, to nie kontrolowal czy to zima czy lato i czy nie za dlugo wyczynia rozne rzeczy ;-)

psxh Odpowiedz

Dziwne ze autorka nie zawołała rodziców. Sama mówi że była zima, a ten człowiek był lekko ubrany. Mógł zamarznąć. nawet jeśli był pijany to pasowało się zapytać co mu odwaliło. Może go okradli i wyrzucili skądś, może koledzy zostawili... Nie wiadomo. Kiedyś czytałam gdzieś wyznanie dziewczyny która została zgwałcona i nikt jej nie chciał pomoc bo też "jakas wariatka". Nie wolno tak myśleć tylko o sobie, była w bezpiecznym miejscu i nic nie stało na przeszkodzie żeby kogoś odwazniejszego zawołać.

dietetycznaczekolada Odpowiedz

Czytanie do późna z latarką, chowanie się pod kołdrę przed nieokreślonym CZYMŚ, słuchanie odgłosów nocy i domysły. Znam to

Julkahe Odpowiedz

Pozdrowienia o godzinie 2:28 :(

Breathless Odpowiedz

O Boziu... zawał

potworna Odpowiedz

Eej, było już to wyznanie..

CukierPuder Odpowiedz

A ja się troszkę doczepię, bo widzę niespojnosci - piszesz, że chciałaś odłożyć książkę, ale wtedy usłyszałaś gwiazdanie i spojrzałaś przez okno, a gość się odwrócił - kiedy zdążyłaś zgasić światło? :)
Poza tym to ja nie wiem, poszłabym gdziekolwiek byle nie słyszeć jak ktoś się wdrapuje wyżej. Masakra :o

martuchaxd

Napisała przecież, że czytała pod kołdrą z latarką.

CukierPuder

Aaa nie zauważyłam :D sorki

Dodaj anonimowe wyznanie