Ja nie biorę znieczulenia, bo nie czuję bólu a lekki dyskomfort.
Corazwiecejpustki
Ja tez nie biore znieczulenia ale z innych wzgledow. Bol jako taki nie istnieje. To jest sygnal mozgu aby zorientowac sie, ze cos jest nie tak. W zwiazku z tym mozna ten sygnal swiadomie zignorowac. Teoretycznie. Praktycznie mozna swiadomie mocno podwyzszyc wlasny prog bolu.
Przydaje sie.
Niezywa
Corazwiecejpustki chyba cię nigdy na poważnie nic nie bolało...
Corazwiecejpustki
@ Niezywa: Niestety nie masz racji, ale to inna historia. Zasada pozostaje tym niemniej ta sama. Efektywnosc mozliwosci ignorowania/wylaczania odczuwania bolu jest oczywiscie rozna. Dla przykladu, nie mam problemu z "normalnym" borowaniem zebow. Przy leczeniu kanalowym znieczulenie musi byc. Az tak dobry w te klocki nie jestem. Niemniej drobne skaleczenia, oparzenia itd. mozna olac (mentalnie). Wtedy goja sie duzo szybciej. Naprawde pomocne jest to w przypadku poklucia przez komary. Ignorujesz, nie drapiesz sie, bable znikaja blyskawicznie.
siusiolek
ojjj na wrażliwe zęby nie ma tak dużej dawki znieczulenia :D ja sobie rozwaliłam pastami wybielajacymi i jak ostatnio siedziałam na fotelu i pry wrażliwym zębie miałam leczony inny myślałam, że z bólu nie wytrzymam, a dostałam znieczulenie. Ząb robiony mnie nie bolał ale ten obok wrażliwy od teggo ssacza jebanego i powietrza lecącego z wiertła to myślałam, że sama w trakcie leczenia wyrwe.
Niezywa
Corazwiecejpustki dalej jestem zdania, za nigdy cię nic poważnie nie bolało. Osoba ma migrenę - przestań o tym myśleć - takie słowa nie działają niestety. Ból zęba może i da się przeżyć, jednak są inne gorsze bóle, o których zapewne nie masz pojęcia skoro piszesz takie rzeczy.
znieczulenie, ono po cos jest :)
Za drogo lepiej na żywca
To sarkazm jak coś
Ja nie biorę znieczulenia, bo nie czuję bólu a lekki dyskomfort.
Ja tez nie biore znieczulenia ale z innych wzgledow. Bol jako taki nie istnieje. To jest sygnal mozgu aby zorientowac sie, ze cos jest nie tak. W zwiazku z tym mozna ten sygnal swiadomie zignorowac. Teoretycznie. Praktycznie mozna swiadomie mocno podwyzszyc wlasny prog bolu.
Przydaje sie.
Corazwiecejpustki chyba cię nigdy na poważnie nic nie bolało...
@ Niezywa: Niestety nie masz racji, ale to inna historia. Zasada pozostaje tym niemniej ta sama. Efektywnosc mozliwosci ignorowania/wylaczania odczuwania bolu jest oczywiscie rozna. Dla przykladu, nie mam problemu z "normalnym" borowaniem zebow. Przy leczeniu kanalowym znieczulenie musi byc. Az tak dobry w te klocki nie jestem. Niemniej drobne skaleczenia, oparzenia itd. mozna olac (mentalnie). Wtedy goja sie duzo szybciej. Naprawde pomocne jest to w przypadku poklucia przez komary. Ignorujesz, nie drapiesz sie, bable znikaja blyskawicznie.
ojjj na wrażliwe zęby nie ma tak dużej dawki znieczulenia :D ja sobie rozwaliłam pastami wybielajacymi i jak ostatnio siedziałam na fotelu i pry wrażliwym zębie miałam leczony inny myślałam, że z bólu nie wytrzymam, a dostałam znieczulenie. Ząb robiony mnie nie bolał ale ten obok wrażliwy od teggo ssacza jebanego i powietrza lecącego z wiertła to myślałam, że sama w trakcie leczenia wyrwe.
Corazwiecejpustki dalej jestem zdania, za nigdy cię nic poważnie nie bolało. Osoba ma migrenę - przestań o tym myśleć - takie słowa nie działają niestety. Ból zęba może i da się przeżyć, jednak są inne gorsze bóle, o których zapewne nie masz pojęcia skoro piszesz takie rzeczy.
Widać że dentysta/ka musi być specjalistą w swoim fachu.
Cóż... Musimy w końcu potwierdzić, że dentysta to osoba, na której widok można się dosłownie zes#ać
Trochę "gówniana" sytuacja ale uszy do góry. Nie takie rzeczy lekarze widzieli.
,,synek,ja nie chodziłem 20 lat do dentysty i nic mi nie jest "