#aH3p4

Moi rodzice to wysoko funkcjonujący alkoholicy. Od zawsze w domu były nieziemskie kłótnie, wyzywanie się od najgorszych, przemoc fizyczna między nimi i sroga przemoc ekonomiczna i psychologiczna na nas. Wyprowadziłam się z domu zaraz po maturze, ale i tak zmagam się do dziś z problemami psychicznymi.

Wyszłam za mąż za przeciwieństwo mojego ojca. Mój mąż nie pije alkoholu, jest wykształcony, zajmuje się dzieckiem, w wolnych chwilach czyta książki i zajmuje się modelarstwem. Wszystkie te cechy są dla mojego ojca powodem do drwin, ponieważ Paweł nie jest wg niego wystarczająco męski. Lubimy spędzać wolny czas aktywnie, więc "nie mamy na co wydawać pieniędzy". Ogólnie wszystko robimy źle i gorzej. Złe auto kupiliśmy, za drogie mieszkanie, wybraliśmy brzydkie imię dla dziecka (mówią do niego inaczej!).

Ostatnio zorganizowaliśmy pierwsze urodziny syna, które ze względu na nasze przekonania i pandemię (część gości, np. babcie, odmówiła i szanuję to, dzwonili do nas wieczorkiem złożyć życzenia, bardzo to miłe) były dość skromne. Moi rodzice nie przyszli bo "nie podobała się im forma". Tydzień przed uroczystością przypominałam się mamie i dostałam zapewnienie, że będą. I zwyczajnie nie przyszli. "Miał być katering albo kucharz" itd., ale nie powiedzieli nam tego w twarz. Powiedział to mój ojciec pod wpływem alkoholu komuś innemu, ja na własne uszy to słyszałam. Dodam, że chrzestnymi są nasi przyjaciele spoza rodziny (kolejna kość niezgody, trzeba było wziąć choćby najdalszą kuzynkę!), więc gdy zabrakło dziadków moich i dziadków dziecka, więc na urodzinach faktycznie byliśmy tylko my z przyjaciółmi. Natomiast później był dalszy ciąg dramy, a jakże, że nie przyszliśmy do nich następnego dnia jak gdyby nigdy nic. Bo oni na nas czekali. Więc nie jesteśmy wdzięczni za wszystko, co dla nas robią.
Nie robią niczego, poza obrabianiem nam dupy.
ad13 Odpowiedz

Mimo wyprowadzki masz z nimi taki bliski kontakt?? Po co? Żeby wysłuchiwać tego wszystkiego? Wcale się nie dziwię, że wciąż masz problemy psychiczne, skoro nie utrzymujesz zdrowego dystansu i wiecznie pozwalasz sobie na głowie kołki ciosać. Niech się sobą zajmą, a Ty swoją rodzinę powinnaś przed ich chorymi akcjami chronić.

MaryMary Odpowiedz

Po takich przeżyciach w dzieciństwie z rodzicami masz ochotę utrzymywać aż tak bliski kontakt z nimi teraz ? Pozwalać żeby wchodzili tak bardzo w życie Twojej rodziny, zwłaszcza kiedy tak się zachowują wobec was?

Hvafaen Odpowiedz

Jak można pozwolić im zbliżyć się do dziecka, gdy nawet nie mówią do niego po imieniu.

zjemcikota Odpowiedz

Narzekasz, narzekasz, a sama się do nich pchasz... Olej ich, nie jesteś sama, a zdrowsza będziesz bez nich.

Vito857 Odpowiedz

A że tak powiem - po kiego wała ty jeszcze z nimi kontakt trzymasz? Takich ludzi trzeba odcinać od siebie jak najszybciej się da.

bazienka Odpowiedz

ja bym sie z nimi nie kontaktowala wcale, a juz na pewno nie pozwalala im widywac dziecka
takie wzorce chcesz mu przekazac?

nictozeniema Odpowiedz

Przynajmniej spędziliście ten dzień w towarzystwie życzliwych Wam osób. Olejcie ich i tyle. Oni Was nie szanują, dziecka Waszego nie szanują, bo mówią do niego innym imieniem, nie przyszli świętować jego święta, bo "nie ta forma", wszystko na nie. Czasem się trzeba odciąć dla zdrowia i tyle. Tym bardziej, że nie wiesz co tacy dziadkowie będą potem wnukowi wmawiać i sączyć jad na Was.

fairenough Odpowiedz

Ech, a tak sie dobrze zapowiadało. Wyszłaś na ludzi, meża masz dobrego, fajnie spędzacie czas... ale nie, to by było za proste, lepiej zrobić sobie pod górke i pozwolić innym pluć na Twoje szczęście. Masz Ty w ogóle jakieś resztki szacunku do siebie samej?

ks2508 Odpowiedz

I bardzo dobrze, że tak się dzieje. Masz świetną okazję, żeby się od nich odciąć na dobre i nie fundować dziecku poznawania takich "dziadków".

Backwards Odpowiedz

Olać takich rodziców! Poza tym wydaje mi się, że to nie jest opis wysoko funkcjonujących alkoholików. Osoby, które takie są, potrafią pracować, być miłe, rozumieć i pomagać będąc pod wpływem. Kłótnie i wyzywanie to typowe dla po prostu pijaków.

Kontakt ogranicz do minimum, nie ma sensu. Niektórzy nigdy nie zrozumieją takeigo stylu życia. z mojego męża też się smiali. że się uczył, że jest uczuciowy, że pomaga, że do wszystkeigo przykłada się w 100%, że nie pije, że nie pali. Czas spędzamy też aktywnie i jest to najlepszy człowiek jakiego znam!

Zobacz więcej komentarzy (6)
Dodaj anonimowe wyznanie