Za dzieciaka bardzo się jąkałam. Niektórzy nauczyciele w podstawówce i gimnazjum, widząc moje problemy, traktowali mnie inaczej. Mniej odpytywania pod tablicą, szybsze załatwianie spraw (chyba bali się, że zacznę ponownie opowiadać o co mi chodzi :D) i tak dalej.
A ja to perfidnie wykorzystywałam.
Dodaj anonimowe wyznanie
Ja z kolei na lekcjach jednego przedmiotu nie rzucałam się w oczy, nie zgłaszałam się, siedziałam cicho, przez co przez 2 lata nauczycielka nie zapamiętała jak mam na imię. Wykorzystywałam to tak, że jak pytała nas po kolei, to gapiłam się w podręcznik żeby nie złapać kontaktu wzrokowego, a ona mnie jako jedyną pomijała przy pytaniu :D
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło :D
Każda sytuacja ma plusy, 😉😁
No super, tylko ja byłem traktowany jak wszystkie inne normalne dzieci jako jakajacy się?
@UpadlyKociak też jestem normalnie traktowana. Jąkam się i mam wadę wymowy (nie raz nie wymówiłam 'r' tylko coś pomiędzy 'l' a 'h').
Żeby w życiu łatwiej było, żeby przyjemniej się właśnie żyło, trza mieć jakieś sprytne sposoby na umilenie sobie każdej drogi.