#bANjK

Byłam na sali porodowej. Akcja w toku, ból jak diabli, krzyczałam i przeklinałam. Mąż czekał na korytarzu. Nagle chwyciłam położoną za rękę i powiedziałam do niej: "Proszę szybko iść i powiedzieć mojemu mężowi, że zostawiłam w domu włączony gaz pod zupą!".

Wyobraźcie sobie minę męża, który chodził tam i z powrotem po tym korytarzu, cały w stresie, gdy w końcu wyszła do niego pielęgniarka i przekazała taką informację.
Agatulka Odpowiedz

Ale serio??

PaniPanda Odpowiedz

Hahah xD

MalaCzerwonaKropka Odpowiedz

No dobrze, ale po co mu to powiedziałaś? Bo nie rozumiem...

Amfoka

Żeby pojechał wyłączyć. Proste

Dodaj anonimowe wyznanie