Wracając dziś ze sklepu, zobaczyłam na chodniku takiego ślimaka bez skorupki. Pierwsze o czym pomyślałam, to że ktoś może biedaka rozdeptać, więc wzięłam go do ręki w celu przeniesienia na pobliski trawnik.
Tak... Okazało się, że to psia kupa.
Dodaj anonimowe wyznanie
Polecam znakomitą publikację "Ślimaki lądowe Polski" profesora Andrzeja Wiktora, jest tam klucz do oznaczania gatunków zarówno ślimaków nagich jak i skorupowych. Jestem pewien, że autorka po zapoznaniu się z rycinami i lekturze zamieszczonych tam opisów nabierze wystarczającego obycia malakologicznego, aby już nie mylić ich z gównem.
Oj tam oj tam
Ważne, że serduszko ma dobre ;)
Myślę, że podstawowa cecha różnicująca to ruch. Gówno nie pełza. Dla pewności można spojrzeć na śluzowy ślad przebytej przez osobnika drogi
Kupa, kupa, pokaz rogi. Dam ci sera na pierogi 😀
Dobre🤣
Zabawne dla kazdego 5 latka ktory peka ze smiechu jak slyszy slowo kupa
Chyba już bym wolała dotknąć psiej kupy, niż tego ślimaka bez skorupki.
Nie wspominając o tym, że to szkodniki. To tak jakbyś ratowała stonki ziemniaczane. Albo komary.
Ooo, stonki! Dawno ich nie widziałam.
Ja tak samo. Piekielnie się ich brzydzę, gdy je widzę, zaczynam się trząść i czasem płakać.
A ja pamiętam jak miałem jakieś 10 lat i jeździłem do cioci na działkę to zawsze dawała mi nóż żebym kasował ślimaki. Właśnie te bez skorupy. Latałem po całej działce niczym predator i jak któregoś upatrzyłem to chlast ! Na pół. Dzisiaj mam wyrzuty sumienia, że robiłem to tym biednym stworzonkom :(
Totylkoja90, wszystko w porządku? Okropnie się ich brzydzę i nienawidzę. Miesiąc przeżywałabym gdybym takiego dotkneła.
A dlaczego miałoby nie być w porządku? 🤔
@bezdomna a ja tam się nie brzydzę, co wieczór patroluje swoje poletko i zbieram te paskudy do worka, a potem rach ciach do śmietnika i niech sobie tam gniją... przynajmniej ocalę swoje plony
Sypanie solą wydaje mi się zbyt okrutne.
No ale tak torturować by umierały w cierpieniu? Bo one mają nerwy prawda?
Ten kurczący się ślimak z cierpienia wygląda okropnie. Zresztą on nie niszczy tych roślin na złość. Ja tam lubię ślimaki, nie dotykałam ich co prawda, ale zawsze na listku przenosiłam w krzaki z ulicy. Malutkie, bezbronne stworzonka.
Ja niemalże wymiotuje na ich widok. Nic mnie tak nie obrzydza..
Mozliwe, ze uratowalas kogos przed wdepnieciem w kupe. Takze moze byc z siebie dumna. :D
Dzięki tobie nikt jej nie rozdepcze 👍
Jedno bezpieczne gównienko więcej na świecie. Dobra robota :)
Na pewno jest ci wdzięczna.
Idź do okulisty ślepa komendo. Albo poczytaj podręcznik od biologii i obejrzyj zdjęcia ślimaków bez muszli...
Weź już przestań wymyślać.