Nigdy nie chciałam mieć dzieci. Uważam, że się do tego kompletnie nie nadaję i więcej radości by mi sprawiło spokojne życie, gdzie będę mieć mnóstwo czasu na swoje pasje i podróże. Niestety, stanowisko mojego męża jest niezmienne, zawsze chciał mieć dwójkę, a najlepiej trójkę maluchów. Nigdy mu się do tego nie przyznałam, bo bałam się, że ode mnie odejdzie i znajdzie się inną, która da mu rodzinę. Kiedy się mnie pytał o tę kwestię, zawsze odpowiadałam wymijająco, że może kiedyś. Już o nacisku ze strony jego rodziny nie wspomnę. Jego matka to typowa starsza kobieta z wartościami życiowymi jak za komuny, uważa, że kobieta nie jest kobietą, jak nie ma dziecka.
Mąż zaczął naciskać, żebyśmy odstawili prezerwatywy. Nie stosujemy już ich od roku i ciągle się zastanawia, czemu nie mogę zajść w ciążę. Nie wie jednego, że właśnie od roku stosuję wkładkę domaciczną i udaję, że jestem tak samo zaskoczona jak on. Będę rżnąć głupa jak długo się da, w końcu moje szczęście też jest ważne w tym wszystkim.
Dodaj anonimowe wyznanie
Skoro nie chcesz mieć dzieci, po cholerę go okłamywałaś od samego początku?
Nie ten facet, to inny. Smutne to jest i żałosne, jak bardzo go chciałaś zatrzymać przy sobie, i ciągle go okłamujesz
Brzydzę się takimi ludźmi
Widać miłość była silniejsza od zdrowego rozsądku...
Bazienka2, cos slaba ta jej milosc skoro wiedzac o tym, ze zawsze chcial miec rodzine, oklamywala go. Zwykla egoistka, majaca w dupie uczucia innych.
@bazienka to wtedy nie jest miłość tylko zapatrzenie. Miłość jest wtedy kiedy nie tylko chcemy kogoś dla siebie, ale chcemy aby druga osoba była szczęśliwa... Czasami jest szczęśliwa bez nas...
no zakochanie, pada ludziom na mozg i zrobia wszystko, wszystkiemu potakna, byleby byl i nie zostawil
a potem pewnie poszlo w zasiedzenie, ze jakos to bedzie
Nie ten to inny? Czy ty kiedykolwiek byłaś w jakiejkolwiek relacji z drugim człowiekiem? Nie mówię, że autorka zrobiła dobrze, ale to nie takie proste.
Ty nie musisz rżąnąć głupa, ty jesteś głupia jak but.
Okałamałaś męża w tak ważnej życiowo sprawie i dziwisz się, że coś jest nie ok??
Mam nadzieję, że facet cię pogoni jak tylko odkryje prawdę.
Szkoda tylko jego czasu, który mógłby spędzić z jakąś normalną kobietą.
Zgadzam się. Najrozsadniejsza opcja to rozwód i życie z partnerami, ktorzy wyznają podobne wartości
Dziwię ci się, że możesz sobie spojrzeć w oczy. Nie wyobrażam sobie okłamywania osoby, która kocham. Jeśli gość chce mieć dzieci, będzie cierpiał przy tobie, że nie możecie ich mieć. Jeśli nigdy nie chciałaś mieć dzieci, trzeba było mu to powiedzieć, a nie go okłamywać
Twoje szczęście? A jego? W pełni świadomie i egoistycznie stanęłaś na drodze jego szczęściu. Ze wszystkich sposobów na rozwiązanie tej sytuacji wybrałaś najgorszy.
Oby się dowiedział i ułożył sobie życie z jakąś normalną kobietą.
Normalna? Niechęć do dzieci jest normalna. Jedynie nie powinna go oszukiwać.
40
niechec do dzieci nie jest czyms nienormalnym
mam nadzieje, ze mialas na mysli, ze z taka, ktora go nie oklamie w tak waznej sprawie
Takie kwestie powinno się omówić przed rozpoczęciem współżycia, a już na pewno przed wzięciem ślubu.
Oczywiście, że masz prawo nie chcieć dzieci. Ja mimo młodego, lecz statecznego wieku 32 lat także nie chcę i wątpię, by się to zmieniło. Kwestia zrozumiała.
Ale to, czego zrozumieć i tolerować nie można, to fakt, że od samego początku z pełną premedytacją okłamywałaś męża. Wiedziałaś jakie ma stanowisko w tej sprawie, nie zaskoczył cię po latach związku nagłym "a wiesz co, kednak zróbmy sobie bobasa". Z wyrachowaniem go unieszczęśliwiasz i to w tak ważnej kwestii. I co potem, hm? On się prędzej czy później dowie.
Skoro nie chcesz dzieci to po co marnujesz chlopakowi czas? Macie inne wartości, to nie się uda, czas się rozstać. Mówiąc prawdę.
Przykre w ch*j to Twoje zachowanie....
Biedny ten Twój mąż, jeśli go naprawdę kochasz to pozwól mu wybrać czy chce być z Tobą pomimo braku potomstwa i pomimo Twojego perfidnego kłamstwa czy woli ułożyć sobie życie z kimś innym. Prędzej czy później Twoje kłamstwo i tak wyjdzie na jaw.