#c29GZ
Jestem matką jednego z nich. I chociaż bardzo go kocham, nadal jest to wrzeszczący, niekiedy okropnie irytujący potwór, który wyprowadza mnie z równowagi jak nikt inny. A raczej wyprowadzał.
Ciężko było mi wejść w rolę matki. Niekiedy krzyczałam tak, że słyszała mnie cała kamienica, innym razem płakałam z bezsilności głośniej niż dziecko (kto spędza z dzieckiem czas 24 h na dobę, w dodatku niemal samotnie, ten wie o czym mówię). Miałam dość. Czasem przeklinałam dzień, w którym zdecydowałam się na dziecko. Do czasu, aż przypadkiem nie zawędrowałam w pewne miejsce...
Dziś, kiedy czuję, że nie wytrzymam, biorę dziecko w wózek lub zostawiam je mężowi pod opiekę i idę na cmentarz. Kieruję się w stronę tych najmniejszych grobów. Widzę różowy grób dziewczynki, która za życia kochała księżniczki Disneya. Widzę wyryty w kamieniu portret chłopca, który wiele lat temu został brutalnie zamordowany. Na nagrobkach siedzą pluszowe misie, których już nikt nie przytuli. Widzę groby dzieci, które przeżyły tylko kilka dni. Takie, którym udało się przeżyć rok. Takie, które zmarły w wieku mojego dziecka. I niemal namacalnie czuję ten ból ich rodziców... I dociera do mnie, jak wielką jestem szczęściarą. Jak wielu rodziców oddałoby wszystko, by móc, tak jak ja, po raz setny tłumaczyć swojemu dziecku, że widelca nie wkłada się do oka. Że podawanie przed snem wody do picia po raz piąty to żaden problem. Że kolejna koszulka ubrudzona jagodami to tylko rzecz, którą mogę znów kupić w sklepie. Że są rzeczy dużo ważniejsze niż popisana ściana.
Nikt, poza moją córka, nie wie skąd we mnie wzięła się nagle cierpliwość. Ot, moja mała, tajemnicza terapia wstrząsowa. Pomaga lepiej niż niejeden psycholog.
Sama jak widze te male groby to az ciarki przechodza i łezka w oku sie kreci
A mnie to nie rusza.
gustav - pewnie nie masz dzieci
Też nie mam dzieci, a jednak naprawdę chce mi się płakać gdy widzę małe groby. Tu nie ma zasady na to, co kogo wzrusza.
O ile to nie płody po aborcji, mam wywalone na te małe groby.
@Etanolansmrodu - jak już chcesz trollować, to weź się bardziej postaraj, co? Takim zachowaniem pokazujesz, że jesteś znacznie mniej dojrzały/dojrzała od Etanolanu. Zastanów się nad sobą.
Child od tej cos tam, nie da się być bardziej niedojrzałym, chociaż może.. Ale na pewno nie bardziej głupim.
Dziękuję Ci za to wyznanie. Mam trójkę "potworow" i też czasem nie daje rady.
Sama mam córkę. Znam ten syndrom "diabełka", ale i tak ją kocham :)
Szczere Ci dziękuję. Wkurzam się niesamowicie na swoją młodsza siostrzyczke.
Teraz już nie będę 😭
Uświadomiłam sobie, że rzeczywiscie jestem szczęściara że ja mam :)
Nigdy nie patrzę na takie groby, bo mnie to przerasta
Chyba pora na spacer po cmentarzu. 😕
Wiesz co, to fantastyczne rozwiązanie, na znalezienie cierpliwości, motywacji i docenienia tego, co się ma. Gratuluję Ci.
juz myslalam ze sobie wyobrazasz wtedy jak twoje dziecko jest tam pochowane i ze to cie uspokaja (?)
I takich błahych problemów Ci życzę, pobrudzonej koszulki zamiast ciężkiej choroby, porozrzucanych zabawek zamiast wypadku, 1000 irytujących pytań zamiast niepełnosprawności. Doceń swoje dziecko, bo inni się starają i nie mają lub dziecko im umarło/ jest chore itd. Zresztą dziecko nie zawsze będzie malutkim dzieckiem, a ten okres irytującego dzieciaka minie i to prędzej niż Ci się wydaje.
Dziękuje Ci za to wyznanie !