#cGSVt

Mój pies wczoraj został uśpiony. Miał 8 lat. W zasadzie to suczka Owczarka Niemieckiego. Miał raka piersi. Weterynarz wyciął go ale po kilku tygodniach rak zrobił przerzuty na organy wewnętrzne i sparaliżował tylne łapy. Zdecydowałem, że trzeba pogodzić się i uśpić ją. Przyjaciel, który nigdy mnie nie zawiódł. Dwa razy uratowała mi dupsko jak Sebixy chciały mnie pobić. Jednemu skoczyła i urwała kapturek, a drugiemu rozszarpała dresik Adidasa 😉.

Ostatnią noc przed eutanazją spałem z nią w ganku na podłodze głaszcząc ją po głowie i trzymając za łapkę. Jak dziś powiedziałem o tym moim znajomym to zaczęli pukać się po głowie. Że przecież to tylko pies. Nie rozumiem takiej reakcji. Dla mnie pies to członek rodziny i kto miał psa czy ma to wiem o czym mówię... 

Czy nadeszły już takie czasy, że nie liczy się współczucie? Czy nadeszły takie czasy, że tylko kasa się liczy? Kilku moich znajomych pytało ile kasy wpakowałem na ratowanie psa. Odpowiedziałem zgodnie z prawdą, że około 1000 zł, bo zabiegi leki. Jeden kumpel odpowiedział, że to weekend w górach w dobrym apartamencie... Ręce mi opadły. Dlatego pytam Was drodzy czytający - Czy rzeczywiście dziś nic nie jest ważne tylko pieniądze? Nie wierzę, że większość tak twierdzi, bo ten świat już dawno by zginął.
tramwajowe Odpowiedz

Oczywiście jak opłakujesz i płacisz za leczenie - 'to tylko pies'.
Ale gdybyś szukał nowego domu dla psa sąsiadki, albo nie wziął kota z akcji charytatywnej (bo masz juz trzy), to byłbyś bezduszny i egoistyczny.

scor Odpowiedz

Jak byłem mały to też mieliśmy psa również suczkę owczarka niemieckiego, krótkowłosego (Saje) która bardzo mnie i Brata polubiła, siostrę mniej. Warto by wspomnieć że najczęściej spała u nas w pokoju. Pewnego razu gdy sobie słodko z bratem spaliśmy do domu wlazł nawalony ojciec i wbił do nas do pokoju żeby spuścić nam przysłowiowy wpierdol, niestety Saja stanęła w naszej obronie i ugryzła ojca w rękę. Ten wyszedł z pokoju a my po chwili znowu spaliśmy. Gdy rano się obudziłem Saji już nie było a ojciec przy obiedzie ze śmiechem na ustach powiedział że zabrał ją na działkę i złamał kark, bo była agresywna do ludzi i trzeba było ją uśpić.

Wilczyca57

Jego trzeba było uśpić

SavageM

Rozumiem, ze wszystko zglosiliscie na policje? Bo jezeli nie, tosie cala reszta tak samo chorzy jak on. Trzymac w domu ojca pijaka i morderce, nosz kirwa!

GoMiNam

@scor, brak mi słów na Twojego ojca... Jest to dla mnie nie do pomyślenia, że można coś zrobić bezbronnemu stworzeniu.
@SavageM, myślę, że scor był za młody, tak jak i jego rodzeństwo, aby zgłosić to gdziekolwiek. Nawet im pewnie przez myśl to nie przeszło.

Eli3822

ja też umiem łamać kark... to gdzie mowiłeś że ojciec mieszka?

WildDiamond

Gdzie była twoja mama?

Dajpysk

@SavageM mowisz ze dzieci maja pojsc i zglosic na policje?... uhum

GallAnonimEmanuela

Dżizas... Jak tak w ogóle można zrobić?

NeonStars

Po co to przeczytałam? 😥😭

Fredrica Odpowiedz

Twoi znajomi to nie cały świat.

rogulek12 Odpowiedz

Masz rację całkowitą. Miałam psa 13 lat. Jak zdechł miałam 20 lat i płakałam jak dziecko, gdy mój tato się dowiedział (był w pracy) od razu przyjechał, powiedział szefowi jaka była sytuacja i go zwolnił wcześniej. Wszyscy płakaliśmy jak małe dzieci. Do tej pory gdy ktoś pomyli imię mojego drugiego psa (przez 7 lat mieliśmy 2 bardzo podobne do siebie psy) to mam łzy w oczach, choć minęło już 7 lat. Ten młodszy ma już 14 lat i gdy złapała go padaczka byliśmy się najgorszego, ale na szczęście z tego wyszedł. Dla mnie pies jest członkiem rodziny tak jak dla Ciebie.

BlueBlood Odpowiedz

Ludzie mają różne priorytety... Cieszę się, że są tacy ludzie jak ty, bo zwierzęta też zasługują na szacunek i miłość. Człowiek udomowił psy, to teraz na człowieku spoczywa odpowiedzialność za te zwierzęta.

WujekAdolf Odpowiedz

Zmień kumpli.
Ja rok temu straciłam przyjaciela Goldena, również przez to, że był chory. Dalej nie mogę się z tym pogodzić. Tak jak mówisz, jest to członek rodziny.
Czym równa się jeden zasrany weekend w apartamencie z 8 latami szczęścia, które dała Ci psina? Jak można w ogóle coś takiego napisać? Miałabym w doopie kogoś takiego, jak Ci tzw "kumple"...

Marynowanegrzybki Odpowiedz

Właśnie wróciłam od weterynarza z chomikiem mojej córki. Miał wypadek i myśleliśmy, że nie przeżyje ale sie udało...dostał leki i czuje się znacznie lepiej.
Na dziwnych ludzi trafiłeś, normalni ludzie są odpowiedzialni za swoje zwierzęta i nie oszczędzają na nich. Pozdrawiam

LadyWolf Odpowiedz

Autorze, wiem co czujesz. Sama straciłam pół roku temu 15-letnią przyjaciółkę, próbowałam ją ratować za wszelką cenę, jednak podczas operacji odeszła..do tej pory miewam gorsze chwile, kiedy wracają wspomnienia.. teraz też mam łzy w oczach. Jestem zdania, że sama mogłabym nie mieć co jeść ale przyjaciela trzeba chociaż spróbować ratować, oczywiście tylko nie kosztem jego męki..trzymaj się ;)

bazienka Odpowiedz

ja bym debili zapytala czy zalowaliby takiej kasy na leczenie matce, siostrze, przyjaciolce?

passatjestzajebisty

To ci odpowie:
"No ale to przecież coś innego. Ty chyba jakiś poebany jesteś."
I tyle się z betonem nagadasz.

Eszsza

@passat No to nie jest to samo, no nie popadajmy w skrajności. Jeśli dla kogoś matka jest tyle warta co pies, to chyba świadczy o jakiejś patologii w tej rodzinie.

lotos53

@Eszsza Dla mnie byli na równi. Nie. Nie jestem patologiczna. Po prostu traktuję wszystkich równo

Premek2010r Odpowiedz

Zmień znajomych

Zobacz więcej komentarzy (41)
Dodaj anonimowe wyznanie