#cX4tB

Jestem szesnastoletnią dziewczyną, posiadam młodszego brata (lat trzynaście). Nietrudno jest zauważyć, że w naszym domu traktowani jesteśmy kompletnie inaczej.


Wykonuję w domu bardzo wiele prac (pomagać zaczęłam około dziesiątego roku życia) i nie było by w tym kompletnie nic złego, gdyby nie to że mój brat, który także mógłby już dużo robić, nie musi nic. Przykładowo nasz weekend wygląda tak, że ja muszę posprzątać salon, kuchnię, łazienkę i swój pokój, wszystkie te pokoje poodkurzać, zrobić pranie, wyprasować ciuchy dla całej rodziny itd. (wszystko to obowiązki które zostały mi narzucone przez mamę). W tym czasie mój albo jeździ gdzieś z kolegami, albo gra na komputerze. Dodatkowo w tygodniu sprzątam i robię różne rzeczy na bieżąco. We wszystkim trzeba mu pomagać, nie potrafi sam się uczyć i mimo ogromu wolnego czasu ma okropne oceny i jego edukacja leży. Młody nie zna słowa ,,nie". Potrafi godzinami drzeć się w swoim pokoju (podczas grania z kimś), przez co nie mogę się uczyć ani robić nic co wymaga skupienia, jednak mimo moich próśb mama nie zwraca mu uwagi. Jestem karana za bardzo małe przewinienia, na niego jeszcze nikt nawet nie nakrzyczał. Przez wiele lat zastanawiałam się dlaczego jesteśmy traktowani inaczej i co mogę w sobie zmienić, teraz już tylko czekam aż stanę się pełnoletnia i będę się mogła wyprowadzić.
Retiro Odpowiedz

Żeby nawet dywanów nie odkurzył!?! Twoja matka to za przeproszeniem jakaś ciemniaczka, która nie umie dzieci wychowywać we współczesnym świecie. To jest rażąca niesprawiedliwość i robienie krzywdy i Tobie (za dużo obowiązków) i jemu (wychowywanie kaleki).

antonizelazo

Żądło się z tobą zgadzam Retinol ale tu wyczerpała temat w 100%

dnoiwodorosty Odpowiedz

Im bliżej 18 (i Twojego odejścia z domu) tym częściej informowałabym rodziców, że właśnie dlatego opiekę nad nimi na starość przejmie brat. Żeby potem nie było zaskoczeń :)

Mikser

Rodzice pewnie już sobie wykalkulowali, że córka do końca życia będzie zapieprzać na wszystkich, na starość się nimi zajmie, a synek i tak będzie ten lepszy i pod ochroną. Oby się zdziwili

Kotkot

Dokładnie co sie u mnie stało xD mama też mnie i brata tak wychowywała. Ja wyjechałam za granice, wracać do bycia gosposią nie zamierzam bo po takim wychowaniu i niesprawiedliwowci nie czuje żadnej wdzięczność i potrzeby pomocy rodzicom. A oni maja pikaczu, że sie starzeją i ja z nimi nie zostane a brat sie nie nadaje

IwRu Odpowiedz

To niestety częsty schemat. Rodzice nie zdają sobie sprawy, że krzywdzą nie tylko córkę, na którą nakładają mnóstwo obowiązków, ale i syna, bo jako dorosły facet będzie całkowicie niesamodzielny (a na szczęście coraz mniej kobiet decyduje się na związek z kimś, za kogo trzeba wszystko robić).
Taka moja rada na przyszłość: jak się już wyprowadzisz i np. wyjedziesz na studia do innego miasta, nie wracaj za często do domu. Będą cię traktować jak typową służącą. Nie twój dom, bo już tam nie mieszkasz, tylko przyjeżdżasz na weekend, a każą ci sprzątać ten syf, co narobili w ciągu tygodnia. Niech się twoja matka męczy, skoro wychowała taką życiową niedorajdę (twojego brata).

PiratTomi

Ciekawe jaki jest szanowny pan tatuś. Czy też taka ciota jak syn, czy jakiś ogarnięty mężczyzna.

IwRu

Gdyby był ogarnięty, to najprawdopodobniej brałby udział w pracach domowych i dzieci byłyby inaczej wychowywane

PiratTomi

Nie no wiadomo, że upośledzony ksieciunio jak syn. Tak tylko napisałam, by nie było, że od razu skreślam faceta. W normalnych rodzinach nikt nie robi takiego podziału, że dziewczynka jest od prania, sprzątania itd, a chłopiec ma ciekawe życie małego lenia.

senna

Dokładnie, po wyjściu z domu podczas wizyt nie rób w nim NIC. No i wizyty zalecam raczej rzadkie.
To się matka zdziwi, jak na starość zamiast pomocy od syna będzie ją czekała obsługa np. 50letniego typa, bo żadna normalna kobieta służącą nie będzie chciała zostać.

Kotkot Odpowiedz

Moja mama wychowywala mojego brata identycznie jak twoja jednoczesnie narzekajac ze tata to nic w domu nie pomaga, mezowie kolezanek to czasem odkurza czy pozmywaja a jej mąż do hur dur nic nie robi w domu xD powinnas sie zbuntowac dla dobra swojego, brata, rodziców. Powiedz mamie ze to juz nie czasy wojny ze facet wyjezdzal z domu a żona miala sama zapierdalać i dzieci wychowywac. W tych czasach oboje małżonków zwykle pracuje na etat, bo z jednej pesji to się często nie wyzyje w rodzinie. Oboje pracuja tyle samo czasu wiec z jakiej paki facet po pracy odpoczywa a kobieta po pracy jeszcze gotuje i ogarnia chate. Czasy sie zmieniaja wiec twojego brata też możliwe ze dziewczyna nie jedna kopnie w dupe jak bedzie miała uposledzonego w sprawach domowych faceta

Moje wszelkie protesty kończą się na standardowym zdaniu ,, no tak, przecież to ja jestem najgorsza, jestem taką straszną matką" albo po prostu na zwykłym ,,wymyślasz".

Smutnabula Odpowiedz

Bo twoja mama powiela pewnien schemat. Kiedyś kobieta obsługiwała mężczyznę i było to że tak powiem naturalne. Tego samego uczyła swoją córkę.

Knbvcxs Odpowiedz

Okropnie mnie wkurza wychowywanie chłopców na życiowe niedojdy, które nie są zdolne sobie wiktu i opierunku ogarnąć, tylko wiecznie oczekują obsługi ze strony matki/siostry/żony. Mam nadzieję, że uda nam się z mężem nauczyć syna samodzielności.

Vito857 Odpowiedz

Spokojnie, ty za 3 lata pójdziesz gdzieś dalej, być może na studia, a twoi rodzice zostaną sobie z tym, co sami sobie wychowali. A na starość będą zdziwieni, dlaczego ich córka ma do nich żal i im nie pomoże w niczym.

Vito857

badar to już będzie jej głupota, jak da się wmanewrować. Autorka wygląda mi raczej na myślącą osobę.

Wredna90 Odpowiedz

Ty jesteś dziewczynką a on chłopcem. Typowe zaściankowe myślenie. Znam to, aż za dobrze.

ohlala Odpowiedz

Ach, jak dobrze być chłopakiem w tradycyjnym polskim domu.

Klara589 Odpowiedz

Ja jak się zawsze stawiałam, że czemu znowu ja mam iść na strych, wynosić pranie to słyszałam, że dlatego że jestem kobietą, a mój brat ma inne obowiązki. Dosłownie jedyne czego się doszukałam to posprzątanie auta raz w roku. No i czasami posprzątał swój pokój (jakieś 5m2, całe mieszkanie miało 28m2, także to nie był jakiś wyczyn) ale, że miał problem z wynoszeniem naczyń/ubrań/śmieci/itd. To za 2 dni znowu był syf

senna

Taaa a na starość matka mu będzie pranie robić i w pokoju sprzątać...

Zobacz więcej komentarzy (15)
Dodaj anonimowe wyznanie