#ccRd5
Ogólnie takie vape shopy zwykle są strefami Vape Free, czyli na ich terenie istnieje przyzwolenie na wapowanie wewnątrz sklepu.
Koniec wstępu.
Historia właściwa:
Wchodzę do Vape Shopu, dostrzegam spora kolejkę wijącą się po wnętrzu. Staję na końcu i jakoś tak w chwili zapomnienia zaciągnąłem się trzymanym w dłoni e-papierosem. Gdy się zaciągnąłem uświadomiłem sobie, że nie każdemu może odpowiadać zapach mojego liquidu, więc wypuściłem dym z płuc w stronę ściany obok której stałem, kierując dym do dołu. Tak, aby nie rozszedł się po całym pomieszczeniu.
Gdy to zrobiłem z grupki ludzi stojących w kolejce i oglądających asortyment sklepu wyłoniła się MADKA z kilkumiesięcznym niemowlęciem na rękach.
- Mógłbyś się powstrzymać, tu jest małe dziecko!
Zdziwiony wycedziłem "przepraszam" choć byłem nieco zmieszany tą sytuacją. Gdy myślałem, że już po problemie uśmiechnąłem się z lekka pod nosem, gdyż rozbawił mnie fakt, co mogło kierować tą kobietą, że przybyła do takiego miejsca, gdzie zwykle panuje gęsta od aromatyzowanego dymu atmosfera z małym szkrabem na rękach.
W tej chwili, objawił się oczekujący w kolejce - najprawdopodobniej partner wspomnianej kobiety - jegomość, który agresywnie zaczął mnie dopytywać czy mnie coś bawi i czy mam jakiś problem. Z każdym kolejnym pytaniem sam bardziej się nakręcał. Odpowiedziałem, że nie dla swojego spokoju. Bo cytując internetowego klasyka "Nie dyskutuj z debilami..."
Nie mogę zrozumieć co trzeba mieć w głowie, aby przychodzić do takiego miejsca z małym dzieckiem na rękach i oczekiwać, że wszyscy zebrani dopasują się do tego, że jaśnie Pani postanowiła dotrzymać wraz z dzieckiem towarzystwa swojemu wybrankowi, gdzie mogła spokojnie poczekać przed wejściem w ciepłym wnętrzu centrum handlowego na pobliskiej ławce dla klientów.
Co ważne.
Przeprosiłem, nie wypuściłem dymu nawet w ich kierunku ani części sklepu w której się znajdowała.
Nie wiem, czy to pieluchowe zapalenie mózgu u obojga spowodowało u nich taką agresję, ale poziom frustracji jak muzułmanin oburzony widokiem wieprzowiny w sklepie mięsnym.
Nienawidzę ludzi i MADEK.
Coz, ja juz po wszelkich przeczytanych historiach z madkami czy wlasnych przygodach patrze juz podejrzliwie na kazda kobiete z dzieckiem. I nadal dochodze do wniosku, ze wcale nie wyolbrzymiam. Ostatnio mam przyjemnosc spedzania duzych ilosci czasu w pociagach, a jak wiadomo wakacje to i rodziny z dziecmi. Nie zlicze ile juz naliczylam madek podczas moich przejazdow. Ale ostatnio to jedna sytuacja nawet mnie rozsmieszyla. Wsiada rodzina z dziecmi, a wraz z nimi kilka duzych balonow z helem, jakies zwierzatka czy cos tego typu, wiadomo o co chodzi. No i jednemu z dzieci balon zachaczyl o czyjas walizke/plecak na tej "półce" na bagaże przy suficie i sie rozerwał. Oczywiscie madka wpadla w szal, bo pan "krzywo" walizke położył i dziecku sie balon zepsuł. Potem jeszcze padło "powinien pan zapłacić za to" czy "bawi to Pana? Oby nigdy sie pan dzieci nie doczekał". Na koniec maz owej pani dobrze ja podsumowal - "Dorota, wez juz przestan sie przypierdalac do ludzi".
Też robię się podejrzliwa na widok takich 'lewych' matek z dziećmi. Pracowałam w wakacje w lodziarni, głównie stąd to moje wyczulenie. Raz przyszła kobieta z 4-5-letnim dzieckiem na najdroższy możliwy deser, bo młody powiedział, że nic innego nie zje. Mamuśka została uprzedzona, że deser będzie na ciepło, bo skończyły się przygotowane wcześniej produkty, więc lody w środku będą szybciej się topić. Oczywiście, zrozumiano, pani da te lody.
Przyszła po godzinie z pretensjami, że ten deser to największa porażka, jak my śmiemy coś takiego podawać dzieciom i że powinniśmy ostrzegać przed ewentualnym ubrudzeniem się dziecka, bo Brajankowi wszystlo popłynęło po 10 minutach i cały się zapaćkał, więc ona naszą lodziarnię będzie odradzała każdemu możliwemu znajomemu itp. itd.
No skąd się tacy ludzie biorą, to ja nie wiem.
Sama mam małego synka i powiem szczerze, że aż mi czasami głupio jak ludzie się na mnie patrzą podejrzliwie "o ciekawe co ta od*ebie". Nie mam jakiegoś pie*dolca na punkcie mojego dziecka, nie narzucam się nikomu, nie karmie piersią w miejscach publicznych bo uwaga znam taki wspaniały wynalazek jakim jest laktator, a i tak patrzą na mnie jak na zło wcielone... Już kurde nie wiem jak mam się zachowywać żeby muc przejść obok ludzi spokojnie... A to wszystko przez te po*ebane baby które jak urodą to myślą, że są nie wiadomo kim... Aż ma się ochotę takiej powiedzieć "Kobieto urodziłaś dziecko a nie wynalazłaś lek na raka..."
Makrela, nie uważasz, że trochę przesadzasz z tym, że patrzą na Ciebie jako na zło wcielone? Widok matki z dzieckiem jest najnormalniejszy na świecie, a mijamy ich setki każdego dnia. Ja nie mam takich doświadczeń, wręcz przeciwnie, myślę, że ludzie bardziej mnie szanują? Dbają? Tak samo miałam jak byłam w ciąży, większość kobiet się wypowiada jak to im nikt miejsca w autobusie nawet nie ustąpił, ludzie ich zlewali itd. Natomiast ja jak wsiadałam do autobusu to wręcz najbliżsi pasażerowie uciekali w popłochu, by mi ustąpić co wyglądało komicznie:) Nie jesteśmy tacy źli wbrew pozorom:)
Na dziale perfum mijam dwulatka trzymajacego tester perfumy. Już wiem, że zaraz zrobi BUM! 5 kroków dalej słyszę BUM! A to ci niespodzianka! Jakim cudem dwuletnie dziecko upuscilo szklany flakonik? Rodzice oczywiście nie byli w stanie upilnowac swojego dziecka. Nawet nie byli w stanie przewidziec, ze moze to upuscic, a szklo moze sie rozbic. Uważali, że nic się nie stało. Przepraszam tez nie bylo.
To vape free skojarzyło mi się, że to miejsce w którym nie można vape'ować.
@bobylon89 mi też, to raczej strefa WOLNA OD wapowania
Tacy to pieluchowe zapalenie mózgu mają już od pierwszych pieluszek, które sami nosili...
Ja rozumiem twoje wzburzenie, ale dlaczego nienawidzisz mnie? :(
Dla wszystkich, którzy już krzyczą, że autor truje dzieci itp. Wykonano badania, gdzie zamknięto w jednym pokoju grupę ludzi wapujących, a w drugiej palącej normalne papierosy. Każda miała palić przez jakiś czas. Potem zmierzono poziom nikotyny i substancji smolistych w powietrzu i uwaga- w pokoju z papierosami było tego w cholerę, a u wapujących prawie nic. Nie mówię, że e-papieros jest zdrowy, bo nie jest, ale nie szkodzi otoczeniu. A napis vape free w takich sklepach oznacza, że można tam palić. Ta kobieta w ogóle nie powinna tam wchodzić.
po pierwsze - w wydychanym po wapowaniu powietrzu JEST nikotyna, płuca nie przechwycą wszystkiego.
po drugie - zapalisz papierosa, następnego zapalisz za godzinę, a wapujesz duuużo częściej więc ilość nikotyny przyjmowana jest większa, często o wiele bo ciągle "jarasz", chyba że używasz liquidów o małym stężeniu nikotyny (żadko kto zdaje sobie z tego sprawę). Od wapowania można sie
po trzecie - napis vape free w takich sklepach oznacza, że NIE WOLNO tam palić (bo sprzedawca niekoniecznie też jest fanem wapowania a siedzenie 8 h w tym zapachu może człowieka do szału doprowadzić)
@Gro9 Gadasz glupoty. Sprzedawca musi byc palaczem zeznajomionym w temacie, musi sie znac na sprzecie i liquidach. To nie jest sklep spozywczy, ze kazy moze doradzic kupno dobrych pomidorow. A "vape free" jak najbardziej zezwala na palenie w takim sklepie. Chodzi o to, aby kupujacy mogl przetestowac produkt.
"wapuje"
stopped reading there
Czemu tak?
Może dlatego że to w sumie kompletnie niepotrzebne zapozyczenie z angielskiego?
Szczerze mówiąc nie spotkałam się z przyzwoleniem na palenie w takim miejscu więc gdybym miała dziecko prawdopodobnie też bym z nim weszła, ale reakcja byla przesadzona
Bo z madkami trzeba krótko i ich językiem, innego nie rozumieją. Nie ma co tłumaczyć i się kajać. Prędzej koniowi wytłumaczysz twierdzenie Pitagorasa niż madka zrozumie że nie miała racji...
Po pierwsze - jak nienawidzisz ludzi, to po kiego grzyba wychodzisz do miejsc, w których możesz ich spotkać? Takie teksty są tak denne i żałosne, że aż mi ciebie szkoda chłopczyku.
Po drugie - madka też nie jest święta, bo tylko szukała, żeby się do czegoś przypieprzyć, ale takie pytanie do ciebie i do innych vapujących - czy tak ciężko się powstrzymać od pociągnięcia tego smroda przez parę minut? Wam się wydaje, że skoro to nie jest zwykły papieros to możecie jarać to do woli, bo przecież tak przyjemnie pachnie. Gówno prawda. Przyszli do mnie jakiś czas temu znajomi ze swoimi znajomymi i zaczęli mi smrodzić tym szajsem w domu. Po zwróceniu uwagi, że u mnie w domu się nie pali i zapraszam do sieni, oburzyli się i stwierdzili, że "wydziwiam", bo to przecież tylko e-papieros. Szkoda, że nie zdają sobie sprawy z tego, jak ciężko wywietrzyć pozostałości po tym gównie. Więc czasami warto spojrzeć dalej niż na czubek własnego nosa.
Chodzi w takie miejsca bo chce coś kupić?
A po to są miejsca do vapowania by móc tam to swobodnie robić.
Tobie się zapach nie podoba? Okej, ale innym może to nie przeszkadzać.
Twoi znajomi zachowali się chamsko, ale na przykład moi pytają się przy każdej wizycie czy mi e-papierosy przeszkadzają. Więc nie ma potrzeby oceniać wszystkich tak samo.
@Arszenik Dziwne, ze zapach z e-papierosa tak dlugo utrzymywal sie w twoim domu. Wystarczy okno otworzyc na chwile i po problemie. A te miejsca przy sklepach z akcesoriami sa oznaczone jako "vape free", po to, aby kupujacy mogl np przetestowac papierosa czy liquid. Powrzechna praktyka i sama to robie, gdy kupuje nowy sprzet.
@downzpiekla to ze zapach utrzymuje sie dlugo wcale nie jest takie dziwne jezeli nie jest sie przyzwyczajonym. Ze zwyklymi papierosami jest to samo.
Sama wrecz nienawidze niektorych zapachow epapierosow, a jeszcze inne mnie wrecz dusza - fizycznie nie moge przez nie oddychac, mimo ze ktos potrafi palic to kilka metrow ode mnie.
DownZpiekla wybacz, ale ta "powrzechna" okropnie mnie rozbawiła 😂
@Arszenik Mnie tez, dopiero teraz zauwazylam. Savage, pomiedzy e papierosem, a papierosem analogowym jest ogromna roznica, szczegolnie w dymie. Dym z e papierosow znika bardzo szybko, nie "wsiąka" w nic, wystarczy otworzyć okno, by sie go pozbyc.
To z madką rozumiem, to nie miejsce dla dzieci, ale to żałosne wydmuchiwanie dymu w drugą stronę? Serio? Przecież smród i tak się rozejdzie i i tak wszyscy będą musieli ten syf wdychać. I tak, wiem, autor robił to w miejscu pełnym palaczy, ale wnioskuję, że robi też w innych.
@BabciaLudmira To że pali w miejscach w których palenie jest dozwolone to nie znaczy że robi to w miejscach nie dozwolonych.
Żałosne wydmuchiwanie w drugą stronę? To co Twoim zdaniem miał zrobić jak się już zaciagnal? Dmuchać ludziom w twarz czy zutylizować dupą?