#coJKl
Przemek na lekcjach totalnie sobie nie radził, ale też totalnie nic sobie z tego nie robił. Był najmniej lubianym przez naszą nauczycielkę od j. polskiego uczniem, całe lekcje rozmawiał, potrafił wychodzić bez słowa w połowie.
Na jednej z takich lekcji, gdy pani X musiała przekrzykiwać Przemka, żeby móc prowadzić lekcje z resztą klasy, w końcu nie wytrzymała i krzykiem kazała mu wstać, opierniczyła go, że nie uważa i spytała, czy chociaż wie, kto napisał "Krzyżaków" (omawialiśmy tą lekturę już tydzień czy dwa, to była jedna z ostatnich poświęconych jej lekcji). Po chwili namysłu Przemek podniósł głowę, wypiął pierś i powiedział:
- Wiem! Pan Tadeusz.
Najgorsze jest to, że przez takich Przemków wszyscy mają problemy- zarówno uczniowie jak i nauczyciele.
I to że takich Przemków jest coraz więcej...
No dokładnie, wystarczy że ten "Przemek" coś zrobi i całej klasie się dostaje.
Może uznacie, że jestem podła, ale ja całe gimnazjum myślałam sobie, że za parę lat ci idioci wreszcie się doigrają, życzyłam im, żeby zobaczyli co takiego wspaniałego zrobili robiąc z siebie klasowe "gwiazdy".
Trochę jestem przerażona, widząc jak bardzo się to spełnia...
A niektórzy nauczyciele jeszcze bardziej krzywdzą takich "Przemków" przepuszczaniem ich z klasy do klasy po czym w szkole średniej wychodzą braki. :/
Żałosne i smutne jednocześnie...
@Proxyfox Mickiewicz też... ;)
I najlepsze jest to, że taki Przemek myśli, że jest super... a prawdą jest, że jego zachowanie jest żałosne 😒
Cos kojarzyl... 😀
Fajny nick😂
Najbardziej współczuję klasie. Taki Przemo utrudnia naukę, to wcale nie jest fajne...
Nie wiadomo czy się śmiać czy płakać.
Zaczynam wątpić w ludzkość
Zastanawiam się gdzie są rodzice Przemka
pod monopolowym
Czasem się zastanowiam co tacy ludzie maja w głowach... W sensie jak można robić takie rzeczy ibbyc z tego dumnym ? Ten człowiek myśli, że co sobą reprezentuje ?
Podobnie było z moim kolegą. Trzecia gimnazjum, powtarzamy do egzaminu, w międzyczasie omawiając 'Świętoszka'.
W zadaniu trzeba było dopasować lektury do autorów. Do tablicy podchodzi kolega.
Nauczycielka: No, 'Świętoszek'. Na pewno wiesz, kto to napisał.
Kolega (pełna koncentracja, wzrok na tablicę, wzrok na nas, w końcu na nauczycielkę): Eee... Mickiewicz?