#csrLM
Pewnego razu w naszej szkole pojawiła się nowa wuefistka, pani z wielkiego miasta. Od razu potraktowała nas z góry, jakbyśmy gorsi byli, dało się to odczuć, więc nikt jej nie polubił. Pewnego dnia chciała się przed nami wykazać i uznała, że doskonałym pomysłem będzie zrobienie nam na lekcji biegu przełajowego. Kazała nam się dobrać w pary i biegać po lesie. Ale my, wychowani w tym lesie, znaliśmy jego każdy kąt, więc jej w środku lasu zwialiśmy... Babka została sama i się zgubiła, wróciła po trzech godzinach, cała zapłakana.
Chyba uznała, że nie dla niej wiejska szkoła, bo nigdy więcej jej potem nie widziałem.
Aha, czyli daliście idealny przykład tego, jak NIE udowadniać komuś, że jego niechęć do was jest zupełnie bezpodstawna :')
Jeżeli ktoś już na starcie Cię nie lubi, to i stanięcie na rzęsach nie pomoże.
@livanir - Bo w takich przypadkach się nie "staje na rzęsach" ani w jedną, ani w drugą stronę. Takich ludzi - z góry uprzedzonych - się olewa z góry na dół i robi się swoje tak jak zawsze :)
W czasach kiedy nie było telefonów komórkowych a rządził sojusz robotniczo - chłopski pewnie wam się upiekło. Teraz bez policji by się nie obeszło i jeszcze by była informacja w każdych wiadomościach.
Masz racje. Teraz aresztowano by cala klase a biedna nauczycielka opowiadalaby w roznych talk shows jak te wstretne dzieciaki uciekly jej w lesie podczas biegu przelajowego, pozostawiajac sama na pastwe okrutnej natury.
I cyk wszystkim 1 za bieg przełajowy u uwaga za ucieczkę w środku lekcji