#dBxIl
Jako dzieciak obgryzałem paznokcie, nic nie pomagało. Za każdym razem kiedy tata sprawdzał w jakim są stanie, był krzyk i kara. Co w końcu wymyślił mój ukochany ojciec? Mamy gospodarstwo, mieliśmy wtedy również krowy. Poszedł ze mną do starego garażu, gdzie kazał mi czekać. Dokładnie wiedziałem na co mam czekać. Jako dziecko czułem respekt przed ojcem i strach, przez co nie poszedłem stamtąd kiedy na niego czekałem. Obawiałem się gorszej kary, kiedy w końcu będę musiał wrócić do domu i go spotkać, więc grzecznie tam stałem i czekałem aż wróci.
Tak więc kochamy tata wrócił z siatką, w której był krowi "placek", zrzucił go na ziemię, złapał za moje ręce i umoczył w gównie.
Nie pomogło.
Kara za obgryzanie paznokci? Ale że niby za co? Krzywdzi to kogoś?
Pomysl ojca w sumie z dupy ale nie rozumiem Twoich pytań. To wychowanie dziecka to dla Ciebie reagowanie tylko w wypadku gdy krzywdzi kogos?
Długie obgryzanie paznokci może zniekształcić palce.
@Feniks06
Wychowywanie dziecka, a dawanie kary za coś, co może mieć wiele różnych przyczyn i nie jest złośliwym zachowaniem, to dwie różne rzeczy. Jak dziecko się buja, bo ma chorobę sierocą, to też powinno się je karać? Weźcie czasami myślcie, zamiast wlepiać kary na prawo i lewo, albo to popierać.
Obgryzanie może być przez stres. Autor sam napisał, że do ojca czuł respekt i STRACH, może więc sam ojciec przyczynił się do obgryzania paznokci u syna? Widać po wyznaniu, że Autor faktycznie bał się ojca i jego kar.
@Ohlala
"Pomysl ojca w sumie z dupy(...)"
To mój cały komentarz do Twoich zarzutów.
@Feniks06
Ta, ale dalej napisałeś "To wychowanie dziecka", a to, co jest opisane w historii, NIE JEST wychowywaniem dziecka. Wyraziłeś poparcie dla karania za coś takiego, tylko nie dla konkretnej metody.
Loooool, czy krzywdzi?????? Wyobraź sobie, że masz dziecko któro liże sobie ręce po tym jak dotknęło klamki w szkole, autobusie itp. Czy krzywdzi? Trochę wyobraźni. Bakterie, pasożyty...
@ohlala Czasami dzieci robią różne rzeczy ze zwykłych nawyków, których ciężko się pozbyć. Nie argumentujmy wszystkiego chorobami, bez przesady. Moja kuzynka do szóstego roku życia często brała różne przedmioty typu zabawki czy długopisy do buzi, a jest całkowicie zdrowa. Te choroby to raczej rzadkość, na pewno nie ogół.
ja mysle, ze to cos w rodzaju sprawienia, zeby przestal te paznokcie zrec
taki lakier "gorzki paluszek" tylko w wersji hardcore
na zasadzie- gowna nie zezre, a jak umyje bedzie miec traume
Kary za obgryzanie paznokci? Twój ojciec to idiota.
Ja np obgryzam paznokcie, bo mam taki głupi nawyk. Autor w wyznaniu nie napisał z jakiego powodu on to robi, więc snucie domysłów, że robi to ze stresu nie ma najmniejszego sensu. A tak btw. to teraz są żele na paznokcie o gorzkim smaku, które mają za zadanie oduczyc obgryzania- w tamtych czasach nie było takich specyfików, więc w sumie pomysl taty calkiem w porzadku haha
Ciekawe, czy jakby tobie włożył ktoś ręce do krowiego gówna, to też byłby w sumie całkiem w porządku pomysł
@Sobotaauu Kiedyś też miałam problem z obgryzaniem i te gorzkie lakiery w ogóle nie pomagały, wystarczyło odsunąć język od zębów i się nie czuło gorzkiego smaku 🤷
Beznadziejny pomysl Ojca. Obgryzanie paznokci jest oznaka stressu a ten jeszcze w gownie Cie topi...
Też obgryzam. od zawsze. swego czasu był to po prostu nawyk, aktualnie wygląda to tak, ze wystarczy lekka nierówność na paznokciu by wkurzało mnie to na tyle, by obgryzc. Odtsraszacze itp. nie pomogą - to kwestia psychiczna. Swego czasu matka kupila mi cos na ksztalt "lakieru" - gorzkie jak diabli, właśnie w celu obrzydzenia. Poza tym, ze absolutnie wszystko przesiakalo tym smakiem (każde żarcie - czy to chips, kanapka, pizza - wszystkoco sie je recznie stawalo sie gorzkie..) to skutecznosc byla zerowa
Czyżby tata wzorował się na Korwinie, skoro się go bałeś?
Mnie ojciec straszył kocium, ale nigdy tego nie zastosował. Po latach pomaga czasem malowanie paznokci, ale nie zawsze. Nie jesteś sam autorze :)