#ddfDc

Znajoma poprosiła mnie, abym zaopiekowała się jej kotem przez czas, który ona musi spędzić w szpitalu, bo będzie mieć jakąś operację, więc futrzak był u mnie w domu. Okazało się, że mam mocne uczulenie na sierść kocią i cały czas chodziłam z zatkanym nosem, ale kot nie miał gdzie się podziać, więc został.

Jakiś czas temu robiłam ciastka na imprezę urodzinową mojej młodszej siostry. Stwierdziłam, że dodam całkiem  soku wiśniowego do lukru, aby zrobił się czerwony, więc dodałam sporo soku, aby kolor był wyrazisty. Ozdobiłam ciastka i dałam pięcioletniej siostrze oraz jej dwóm koleżankom ciastka w kształcie kwiatków. Sama siedziałam w salonie, mając widok na bawiące się w pokoju siostry dzieci, a w międzyczasie przewinął się tata, zgarniając dzieciom parę ciastek. Odmówiłam słodkości tłumacząc się dietą, więc mąż zjadł ciastka i nagle słyszę coś takiego.
- Kurna, czego dodałaś do tego lukru?
- Soku wiśniowego...
- Ale my nie mamy w domu soku wiśniowego... - powiedział tata, a ja chcąc udowodnić swoją rację poszłam do kuchni i przyniosłam z lodówki resztki soku w słoiku. Tata zrobił przerażone minę i natychmiastowo zabrał dzieciom (na szczęście jeszcze niezjedzone) ciastka.

Okazało się, że przez zatkany nos nie wyczułam 50% spirytusu w robiącej się wiśniówce. Siostra roku, ale na szczęście młode nie tknęły ciastek. Nikt poza moim tatą o tym nie wie, matki przyjaciółek siostry też nie dowiedziały się o tym. To taka moja tajemnica z ojcem, bo nawet mamie o tym nie powiedzieliśmy.
ad13 Odpowiedz

A już myślałam, że to był sok z kota...

nkp6

Ja pomyślałam o krwi na kaszankę. Błee...

dnoiwodorosty Odpowiedz

Ja takie techniczne pytanie - ile tego lukru robiłaś z litra soku? xd

ohlala

No tak ze sto litrów by wyszło ;)

Bernie Odpowiedz

Dziwnie napisane wyznanie. Najpierw piszesz, że tata potem że mąż. To w końcu twój ojciec czy mąż, takie tam nieścisłości. Ogólnie da się zrozumieć, ale ma się wrażenie jakbyś to w gimnazjum pisała.

Kurina3

Może tata i mąż w jednej osobie

Solange

Ja tam przeczytałam o tacie i mężu, a nie raz tak raz tak...

Ekoniks

Bo wyznania przed trafieniem do poczekalni są edytowane.

zjemcikota Odpowiedz

Przecież tego alkoholu w lukrze to był jakiś promil malutki, a pewnie i tak sporo odparowało. Dzieci mają też zakaz jedzenia pralinek z alkoholem?

katalianope Odpowiedz

nieścisłości...

Pichos

Raz tata, raz mąż..

Solange

Tata zgarnął dzieciom ciasteczka (i zauważył w nich alkohol), mąż je jadł obok niej.

Jestjakjest

Jak obok niej, jak w salonie siedziała sama?

Dragomir Odpowiedz

A to nie jest tak, że ten alkohol i tak by wyparował?

Ekoniks

Alkohol wrze w 78 stopniach, więc straciłby właściwości, ale smak by pozostał.

sunflower1233 Odpowiedz

Dziwna historia. A nawet, jakby zjadły, to co? Alko w lukrze byłby promil. Więcej tam koloru było, niż alko

Lyssa Odpowiedz

Polecam doedukowac sie w kwestiach najprostszej fizyki...Alkohol ma sporo niższą temperature wrzenia niż woda - w efekcie po zagotowaniu, czy nawet po zmieszaniu z czymś gorącym, bardzo szybko wyparowywuje. Mowiac wprost - alkoholu na ciastkach nie było..

Dodaj anonimowe wyznanie