Spotykałem się z bardzo fajną laską. Na początku wiadomo, powoli się poznajemy, mówimy o sobie, rodzinie itp. Zapowiadało się naprawdę nieźle i myślałem, że to może być to. Do czasu, gdy na kolejnej z randek rozochocona dwiema lampkami wina przyznała, że wierzy, że skamieniałe kości dinozaurów Bóg umieścił w ziemi, żeby testować wiarę ludzi wierzących...
Pięć minut później już się nie spotykaliśmy.
Dodaj anonimowe wyznanie
I to był dobry moment żeby zapytać czy chce zachować cnotę aż do ślubu a nie tak zrywać od razu.
Raczej było wiadomo, że chce.
Jeżeli gościu planował coś poważniejszego ale się okazało że są światopoglądowo kompletnie różni to co za różnica?
Ale przestać być prawiczkiem nie zaszkodzi jeśli obie strony są chętne. Tylko trzeba zapytać.
Que??? Gdzie tam jest cokolwiek o stracie prawictwa albo o tym że ktokolwiek był chętny??? To na pewno komentarz do tego wyznania??? O_o
Jest wiele dup które są zj3bane ale chętne i każdy zdrowy mężczyzna jeśli nie ma dupy na stałe to skorzysta z okazji a jakby był p3dałem to by nie był zdrowym mężczyzną
Dziecko drogie, nie baw się telefonem na lekcji, nie ładnie...
Gdybym nie wybrał branżówki to bym dalej siedział w j3banej szkole XD
Cóż... Gdybyś w ten sposób, jakimś cudem, zmądrzał byłoby to z pożytkiem dla wszystkich...
Pole do dyskusji dla kulturalnych ludzi, umiejących pokojowo konfrontować swoje stanowiska. Ale już wiadomo że szczyluś z wyznania nie posiada tychże cech.
Owszem, pole do ciekawej dyskusji, ale też rozsądny powód do nie rozwijania dalej tej znajomości, szczególnie w kierunku związku. Wiara niesie za sobą wiele zasad których wierzący chcą przestrzegać. My jako niewierzący przestrzegać ich nie chcemy. Jedna i druga strona ma prawo do własnej wizji, ale ciężko to będzie pogodzić. Mój dobry kolega jest bardzo wierzący i zawsze weekendy układa sobie tak, żeby przede wszystkim w niedzielę iść do kościoła. To jest w porządku, ale nie zaakceptowałabym tego w związku, że co by nie było, zawsze musimy się do tej wizyty w kościele dostosować. I już samo to generowało spore problemy w jego dotychczasowych związkach, a to tylko jedna rzecz, są przecież też inne, jak np seks czy mieszkanie przed ślubem.
Szanowanie czyichś przekonań to jedno, ale wycofanie się kiedy są one dla nas nieakceptowalne to rozsądne posunięcie. Niech oboje znajdą kogoś z kim będą szczęśliwi, a nie na siłę w to brną, a potem na siłę próbują zmieniać siebie nawzajem pod własną wizję.
Nie rozumiem jak taki test miałby działać. Brzmi trochę za zasadzie będę udawać, że Cię zdradziłam/em by zobaczyć czy zostaniesz mi wierny i nigdy nie powiem, że to taki teścik był?
To chyba nie tu
Tu, przeczytaj jeszcze raz
Według mnie to był tylko jej pogląd. Mogła go nabyć od innego znajomego, którego ceniła. Według mnie mogła być to bardzo fajna kobieta tylko z nielogicznym poglądem :)
To niestety coś o wiele bardziej poważniejszego niż zwykły pogląd. Podchodzi pod fanatyzm i zaślepienie danej jednostki.