#eLsVw

Podobno pierwsze wspomnienie, jakie zapamiętujemy z dzieciństwa, to pojedyncze wydarzenia z okresu przedszkolnego. Nie w moim przypadku.

Łóżeczko ze szczebelkami. Mogłam mieć najwyżej 2 lata. Jest ciemno. Płaczę i bardzo się boję. Wołam mamę, chcę się przytulić. Mama nie reaguje. Płaczę coraz bardziej histerycznie. Dostaję jakąś szmatą po głowie i słyszę jak mama, której potrzebuje krzyczy, że mam się wreszcie zamknąć. Przestaję krzyczeć. Strach jest jeszcze większy, ale teraz boję się już nawet płakać.

Pochodzę z normalnej rodziny, żadna patologia. Jednak mama zawsze miała problemy z agresją. Dziś sama mam niespełna dwuletnią córeczkę. I boję się jak cholera. Agresja rodzi agresję. Wychowanie w domu pełnym przemocy wykształciło we mnie zachowania agresywne. Nie chcę by pierwszym wspomnieniem mojej córki była agresywna matka. Staram się nad sobą panować. Ale boję się sama siebie, że kiedyś nie wytrzymam.

Nigdy nie uderzyłam córki, ale często krzyczę, zdarzy mi się mocniej ją złapać w nerwach. Za każdym razem, kiedy krzyknę, brzydzę się sama siebie. Boję się, że kiedyś się zatracę i stanę moją matką.
gitarzystka Odpowiedz

Psychoterapia, może nawet wizyta u psychiatry. Jak czujesz, że masz z tym problem, to najwyższy czas sięgnąć po pomoc.

Vampire7

Zgadzam się w pełni. Jeżeli boisz się powtarzania błędów, to proszę idź na terapie, może tez jakieś tabletki uspokajające pomogą? Nie rób tego córeczce, nie wyżywaj się na dziecku. Znajdź inną odskocznie wyładowania nerwów.

Qyexx Odpowiedz

żadna patologia? agresywna matka bijąca dziecko, nie no skąd żadna patologia....

oleander

Część ludzi niestety przez patologię rozumie jedynie alkohol.

Elayane

znaczy sama mam agresywna matke, choleryczka polaczona z perfekcjanistka - i nie powiedziala bym ze mialam w domu patologie... mysle ze to slowo jest troche naduzywane tak samo jak "depresja" .. i nie, nie lacze patologii tylko z alkoholem.

crimsoneye Odpowiedz

Za każdym razem, gdy tracisz cierpliwość, przypomnij sobie jak Ty się wtedy czułaś, gdy byłaś mała. Dzieci wyczuwają nastrój rodziców i działa to na nie. No i oczywiście polecana tu terapia. Rozumiem, że pewnie nie każdemu mozesz się z tego zwierzyć, by nie być ocenianą i gromadzi się to w Tobie, powodując frustrację. Terapeucie możesz się wygadać.

W swoim komentarzu zawarłaś całe sedno tego, co czuję. I robię dokładnie tak jak mówisz: zawsze, gdy tracę cierpliwość przypominam sobie, jak źle ja się czułam. Bardzo pomaga.

Odpowiedz

Wszystkim zostawiajacym krytyczne komentarze: dziękuję. Szczerze. Potrzebowałam takiego kubła zimnej wody. Już i tak jest dużo lepiej, niż było na samym początku. Zauważyłam problem i staram się go wyeliminować. Został problem z krzykiem, ale też staram się bardziej nad sobą panować. Jedyne o co proszę to o trzymanie kciuków. Chcę żeby moje dziecko miało coś, czego ja nie miałam: szczęśliwe dzieciństwo, wolne od strachu.

kjujik92

Trzymamy. Ja wyjątkowo mocno bo mam identyczny problem co Ty. Więc jakby co to wiesz - jestem.

Vampire7

Brawa dla Ciebie!!! Widzisz problem i chcesz go rozwiązać. Krytyka tez czasem nam pomaga. Postaraj się znaleźć coś co pomoże Ci wyładować nerwy, wyżyć się. Może ćwiczenia? Bieganie? Basen? Hobby? Co lubisz robić? Powiem Ci jedno: mam koleżankę, która jest bardzo znerwicowana, tez krzyczy na dziecko często, ale to rodzi w dziecku agresje na dłuższa metę, dziecko wtedy np. wyżywa się na zwierzętach. Jak dziecko Cię zdenerwuje, to spróbuj stanąć i policzyć do 10 i dopiero wtedy reagować. 2 letnie dziecko to głupi wiek, bo wiele jeszcze nie rozumie, a krzykiem i tak jej nie nauczysz za wiele.

Ewcior

Mam podobny problem i strasznie sie boje ze corka bedzie pamietac. Teraz ma 5 mcy a widze ze wyczuwa moje zmiany nastrojow, a doslownie wszystko jest w stanie wyprowadzic z rownowagi. Zrobilam sobie screena tego posta zeby czytac w trudnych chwilach.
Powodzenia dla Ciebie autorko

bazienka Odpowiedz

"normalna rodzina" i "dom pelen przemocy"?
terapie poelcam, tez pochodze z tkaiej "normalnej rodziny" i male dzieci mnie irytuja- ich ciagly wrzask i atencyjnosc- dlatego ich nie mam. zeby nie robic im krzywdy np. krzykiem, by sie wreszcie zamknely

LesnyDzikTorpeda Odpowiedz

Naucz córkę karate, jak Ci trzasnie to się od uczysz

tramwajowe Odpowiedz

Biegiem na terapię! Szkoda dziecka. Szkoda Ciebie.

BugGod Odpowiedz

Ja swojej rodzicielce potrafiłem oddać dwa razy mocniej i nie miało dla mnie znaczenia że ona mnie urodziła.

DarkSun Odpowiedz

Do psychologia, już!

zurawinka Odpowiedz

Miałam podobnie. Dlatego nie chcę mieć dzieci. Trzymaj się ciepło!

Zobacz więcej komentarzy (1)
Dodaj anonimowe wyznanie