#eOJMP

Z chłopakiem jesteśmy razem już 14 lat. Wszystko co robiliśmy, robiliśmy wspólnie. Razem odkładaliśmy pieniądze na dom, na wszystko. Z jego co prawda inicjatywy, ale wspólnie. Przeprowadziliśmy się, mamy piękny dom, ogród, jesteśmy w trakcie budowy drugiego domu. Ale on wszystkie zasługi przypisuje sobie... Czuję się przy nim jak kompletne dno. Każdy go chwali, że on taki dobry jest, poświęca się dla rodziny... Nikt praktycznie nie wie, jaki jest naprawdę, prócz jego matki. Nigdy mnie nie zdradził, ale często wyzywa mnie i bije. Mam ciężką depresję z tego powodu i czuję żal, że wszyscy go chwalą, a ja jestem na każdym kroku szykanowana. Nigdzie się nie ruszam bez niego, nigdy nie byłam sama na imprezie bez niego, nigdy go nie zdradziłam. A czuję się najgorzej na świecie.
Eldingar Odpowiedz

Serio? Co ty jeszcze robisz z przemocowcem?

Nicniepowiedziala

Serio? Komentarz na poziomie osoby, która nic nie wie o psychologii, o syndromie ofiary, syndromie gotowanej żaby, w ogóle o postępowaniu toksyka (toksyk nie jest zły 24/7 duża część związku z toksykiem potrafi być piękna i nastajac optymizmem), osoby, która nie wie czym jest manipulacja, że toksyk potrafi to robić nieświadomie, więc każdy potrafi ulec i wiele, wiele innych. Najgorzej napisać "uhu uhu uciekaj, jesteś głupia". Nie, to wy jesteście głupi pisząc takie komentarze nie znając podstaw psychologii, a w przypadku ofiar na podstawach się nie kończy, tu jest naprawdę temat rzeka, wystarczy się dowiedzieć, a nie takie durnoty wypisywać

Hiholatek Odpowiedz

To, że ludzie go chwalą zamiast ciebie, jest raczej najmniejszym twoim problemem.

jakosbedzie Odpowiedz

Czekaj, czekaj. Odkładacie razem pieniądze, budujecie DRUGI dom, nie macie ślubu, ciekawi mnie na kogo jest to wszystko? Na was oboje, czy na niego? Jeśli na niego, to wiesz, że z dnia na dzień może ci "podziękować" i po prostu wyrzucić?
Dlaczego jesteś z kimś, kto stosuje wobec Ciebie przemoc fizyczną i psychiczną?
Wiesz, jak lubisz masochizm to są inne metody.

didja

Skoro ludzie JEGO chwalą, jaki zaradny, a dodatkowo nawet nikt nie wie, że leje autorkę - to mam jednak podejrzenie, że autorka nie figuruje w żadnych aktach notarialnych...

Zuzanna14 Odpowiedz

Uważam że powinnaś nagrać jak się zachowuje i pokazać innym, a jeśli chodzi o depresje to jeśli jeszcze nie chodzisz do psychologa to naprawdę polecam to serio pomaga
życzę dużo zdrowia i wierze w ciebie :3

Solange Odpowiedz

A co na to jego matka? Piszesz, że też wie, jaki jest naprawdę, więc może możecie sobie pomóc?

Dragomir

W przypadku narcyzowatych często matka, choć wie o wszystkim, chwali synusia we wszystkim i udaje że nie widzi całego zła. A jeśli ona kiedyś odejdzie, bo przecież nie wytrzyma tak całe życie (już 14 lat straciła dla gnoja i to przez własną nie wiem, niezaradność czy głupotę) to ona będzie i tak winna w oczach i matki, i syneczka. Bo wiesz, takie tam małe brudy rodzinne, to się pierze w domu (i kobietę też się "pierze" w domu).

Rfvbgt Odpowiedz

Zbierz dowody, jakie się tylko da, że Tym też budowała ten dom.

ohlala Odpowiedz

Widzisz, że jest problem i wiesz, że to on jest problemem. Kopnij go w dupę i zadbaj o siebie.

CentralnyMan Odpowiedz

Nie pomożesz sobie tkwiąc w tym związku

Dragomir Odpowiedz

Przemocowiec? Najpóźniej za drugim takim incydentem powinnaś skończyć ten związek i pogonić dziada.

Nicniepowiedziala

"za drugim razem" kiedy to jest? Bo przemocowiec tak zbagatelizuje ten drugi raz i przekabaci ofiarę, że dopiero po 20 latach ofiara określi jakieś zachowanie jako "drugi raz", mimo, że to będzie tysięczny raz. Nienawidzę tego tematu, nienawidzę jak ludzie mówią "odejdź od przemocowca". To jest mechanizm, to jest bardzo ciężkie zagadnienie. Toksyk też bywa bardzo dobrym człowiekiem, więc jak odejść? Toksyk nie jest ciągle zły. Ofiara też nie jest wiecznie ofiara, potrafi nieraz "wygrać". To jest w ogóle temat rzeka, bardzo mało znany przez społeczeństwo. Społeczeństwo ma radę "odejdź" dla ofiary nie wiedząc nic o tym mechanizmie, o syndromie gotowanej żaby, a już pomijając ofiare- sam przemocowiec bardzo często nie chcę taki być, potrzebuje leczenia, widać po nim, że chcę zmiany, że próbuje, chodzi z różnym skutkiem na terapię.. Nie można tego tematu tak zbywać i pisać o odejściu, tu jest tyle czynników, to nie jest czarno białe

JamesWalker Odpowiedz

No ale macie piękny dom, ogród, budujecie drugi dom. A przecież to jest najważniejsze, prawda? Nie zdrowie, nie stan psychiczny, nie bezpieczeństwo. Prawda?

Zobacz więcej komentarzy (3)
Dodaj anonimowe wyznanie