Po obejrzeniu horroru „Obecność” bałam się chodzić po własnym domu. Kilka dni po obejrzeniu filmu, w salonie, niedaleko stolika stojącego w kącie pokoju, utrzymywał się dość nieprzyjemny zapach... Zapach stęchlizny. Przypomniawszy sobie pewien dialog z filmu, że smród ten gości przy obecności w domu bytu pozaziemskiego, demona lub stworzeń nieludzkich, wywnioskowałam, iż będę robiła wszystko, by demon nie opanował mojej rodziny. Nie zbliżałam się do tamtej części pomieszczenia, mając podejrzenia, iż za firanką kryje się kobieta, która popełniła samobójstwo w horrorze niedawno przeze mnie obejrzanym.
Cały zapach zniknął, kiedy wyrzuciłam bukiet kwiatów, który stał na stole od dwóch tygodni :D
Dodaj anonimowe wyznanie
Ja notorycznie mam wrażenie, że w nocy po przekręceniu się na drugą stronę, zobaczę przyglądającą mi się zakonnicę z drugiej części :p
Dzięki. Właśnie pozbyłem się tego przeczucia 😠
Idziecie do kina na film o tej zakonnicy? :D
O tak, nie mogę się doczekać! Była najciekawszą postacią w Obecność 2, mam nadzieję, że jej potencjału nie zmarnują.
Ja się boję, że będzie tak jak z pierwszą Annabelle. Żeby tylko twórcy nie wyszli z założenia, że wystarczy popularna postać, by udźwignąć cały film.
Mimo iż Obecność 2 była słaba, to ta zakonnica wywoływała we mnie strach.
Właśnie tego się okrutnie boję. Annabelle była okropna, zreflektowali się trochę dopiero w Annabelle 2. Zwiastun Zakonnicy wygląda obiecująco, są jumpscary, ale klimat jest świetny i aktorzy, więc mam nadzieję, że ten horror będzie o wiele lepszy od Obecności i Annabelle, ale dopiero we wrześniu się przekonamy...
Ja po obejrzeniu Obecności 2 ZOBACZYŁAM tą zakonnicę w nocy, stojąca przed łóżkiem... Dopiero po obudzeniu małżonka wrzaskiem zorientowałam się że to jednak koszula męża i moja czarna sukienka wiszące na drzwiach szafy... :D
Polecam "Smoleńsk" - mam koszmary do dziś.
O, przepraszam! Ja obejrzałam ten film jako komedię i całkiem dobrze się ubawiłam :D
Czyli kwiaty były opętane.
Dlatego nie oglądam horrorów. Musiałabym ciagle w pampersie chodzić, żeby się ze strachu nie zesrać.
Generalnie nienawidzę horrorów, ale raz obejrzałam w wakacje "teoretycznie horror" pod tytułem Krwiożercza Małpa. Byłam wtedy w górach i przez tydzień bałam się ataku wielkiej małpy.
To dopiero żałosne, co?
Jako dziecko obejrzałam klątwę japońska 2 (dzięki mojemu nieodpowiedzialnemu ojcu). Teraz omijam horrory szerokim łukiem, bo jak coś strasznego mi się 'wkreci' do głowy, to wychodzi dopiero po kilku miesiącach :(
Dodam, że do tej pory, czyli jakieś 18 lat, śpię z zapalonym swiatlem. Także pilnujcie co puszczacie swoim dzieciom :D
Ja podobno mówiłem przez sen "Sancte Michael Archangele" po obejrzeniu tego filmu...
Iście demoniczne kwiatki
Nie wiem czemu ale każdy horror jest dla mnie nudny i głupi duzo ciekawszy był scooby doo albo kryminalny ,,Lucifer Morningstar,,
Lucyfer. ❤ Ciekawe co Netflix z nim zrobi.
Odkąd biorę antydepresanty żaden horror nie jest w stanie mnie przestraszyć... Nie wiem, czy to zasługa leków, czy ataki paniki i traumatyczny lęk nieczuliły mnie na "sztuczny" strach.