#eSbdv

Mam dziwny problem - nie potrafię mówić o swoich bolączkach. Zwyczajnie nie umiem opowiadać o swoich przemyśleniach, problemach itp. w bezpośrednim kontakcie. Bez problemu przychodzi mi za to pisanie o tym, stąd dużo częściej do przyjaciół właśnie piszę niż dzwonię lub idę. Niezmiennie słyszę, że to dziwne, a jaka jest złota rada, gdy wyjaśniam przyczynę? Żebym poszedł do psychologa.

No już, na pewno z nim otwarcie pogadam...
Feniks06 Odpowiedz

Napisz psychologowi maila.

Bakura Odpowiedz

Jeśli sobie radzisz, to nie ma problemu. Nikt nie może kazać Ci gadać na siłę. Jeśli będziesz miał na to ogromną ochotę, to to zrobisz i już

Fina Odpowiedz

Znam to, tez łatwiej mi napisać o swoich problemach zamiast pogadać :( ostatnio zaczęlam z tym walczyć. Najpier czytałam im cały tekst, teraz na zasadzie ja czytam jeden akapit, ktoś do kogo go kieruje mi odpowiada i tak nawiazywije sie rozmowa. Ostatnio spróbowałam pisac plan wypowiedzi zamiast listow i tak rozmawiac, jest ciezko ale Widze postep.
Psycholog stwierdzil ze niektorzy ludzie tak maja i moi bliscy powinni to uszanować, takze nie bardzo mi pomogl…

KEpISz Odpowiedz

Wydaję mi się, że z psychologiem może pójść ci łatwiej, w końcu on nie ocenia, a tego zazwyczaj boimy się najbardziej wśród bliskich

dzijo Odpowiedz

Przecież istnieją ludzie, którzy nie mówią o swoich problemach. Na pewno nie jest to powód żeby iść do psychologa

Pepeee Odpowiedz

Nie każdy musi rozmawiać o swoich problemach ,ja o swoich tez nie rozmawiam bo sam sobie z nimi radzę i tyle w temacie.

airborn Odpowiedz

Właśnie na tym by polegała twoja terapia. Żebyś w końcu zaczął/ęła mówić.

Ssccaarrlleett Odpowiedz

Też tak mam, ale tylko w ojczystym języku polskim. W pozostałych dwóch które znam potrafię otwarcie mówić o swoich przemyśleniach i uczuciach bo "brzmi to jakoś lepiej".

anakonda257 Odpowiedz

Da sie pogadac, z psychologiem da sie tego nauczyc :)

SMUTEKiNOSTALGIA Odpowiedz

Ja jestem z drugiej strony "barykady" - mam znajomą, która nie potrafi normalnie porozmawiać, jeśli coś u niej nie tak. Widzimy się, rozmawiamy, mam wrażenie, że u niej w porządku. Wystarczy, że wrócę do domu i pisze mi ogromne wiadomości, jak to u niej źle, jak sobie nie radzi itd. Przyznaję, że czuję się tym przytłoczona i osaczona. Mam też wrażenie, że nie jest ze mną szczera, zastanawiam się na ile realny jest to problem a na ile próba skupienia na sobie uwagi. Po przeczytaniu tego wyznania zaczęłam się jednak zastanawiać, czy moja znajoma nie ma tego samego problemu co autor/autorka tego wyznania...

Zobacz więcej komentarzy (2)
Dodaj anonimowe wyznanie