#eT5gX
Raz zdarzyło się coś naszemu stacjonarnemu komputerowi. Tata telefonuje do kolegi - okej, nie ma sprawy, mogą zdalnie zerknąć co się tam dzieje przez jakiś specjalistyczny program, który mieliśmy zainstalować na komputerze, a oni będą w nim "operować" ze swojego biura. Tak więc następnego dnia wszystko gotowe, zostałam oddelegowana do "bycia w gotowości", gdy kolega za pomocą czarodziejskiego programu będzie diagnozował nasz komputer. Byłam sama w domu, więc trochę się stresowałam - w końcu mózgiem komputerowym nie jestem, nawet jeśli miałabym być tylko pomocnikiem ;).
Kolega dzwoni do mnie i prosi, bym włączyła przeglądarkę i wpisała coś do paska adresu, dzięki czemu otworzy się okno z jakimiś informacjami o komputerze. Nazwa była skomplikowana, złożona z ciągu liter więc pan powtarzał ją kilka razy, ale cały czas źle wpisywałam. W pewnym momencie zaczął dyktować imiona, które mam wpisać. Tak sobie myślę- "kurde, jakieś dziwne te adresy, no ale niech będzie". Tak więc wpisuję powiedzmy "Marzena, Bożena, Krzysztof, Kasia, Anna" i tak dalej, klikam enter i dalej nic! Zrezygnowana mówię panu, że komputer chyba jeszcze bardziej się zepsuł, bo wpisuje wszystko jak mówi, a dalej nie działa. Po drugiej stronie słuchawki słyszę głośne westchnięcie zrezygnowania i że pan "sam już sobie poradzi" i się rozłączył.
Dopiero po jakiejś godzinie rozkminiania zorientowałam się, jaką kretynkę z siebie zrobiłam.. Adres składał się z ciągu liter, a facet tylko dyktował mi je w formie imion, bym żadnej litery nie przekręciła.. Serio, było to z 3 lata temu a ja do teraz czuje totalne zażenowanie i wstyd, gdy widzę tego informatyka..
Ja mam hasło do WiFi 'nigdyniezgadniesz' strasznie mnie to bawi jak znajomi wkurzają się na mnie jak im podaje hasło ? "no weź sobie nie rób jaj i podaj te hasło!!"
a ja mam mój PESEL i jak mówię, że mój PESEL to piszą słownie i nie działa :)
Miałam kiedyś dwa psy
Jeden wapił się Zgadnij, a drugi Niewiem...
Także ten...
Dość śmiesznie było jak pani przedszkolanka spytała się mnie jak nazywa się mój piesek, a ja do niej z tekstem:
ZGADNIJ
Mam "nieinteresujsie" ^^
Ja do szkolnego kompa mam "niekreatywne"
To tak jak ten kawał z hasłem do kompa - mama pyta syna jakie jest hasło, a on że 1111, mama wpisuje - nic, drugi, trzeci, czwarty raz. Lipa. Syn był na tyle mądry, że hasłem było czteryjedynki pisane słownie :D a wyznanie fajne :D
Na pewnej uczelni w moich okolicach był wykładowca o nazwisku Niczyj. Razu pewnego wykładowca ten zjawił się na zajęciach podpity i pyta się studentów "Czyja to wina, że jestem w takim stanie? No czyja? Niczyja!" :D
Kiedyś miałem login na bluetooth "instalowanie wirusa".
Ten strach w oczach znajomych podczas przesyłania plików... :D