#ew4lW

Pracuję w sklepie, gdzie dodatkowo malujemy ludzi. Wszyscy konsultanci i wizażyści mogą brać próbki dla siebie. Jestem na zmianie ja, zastępca kierownika i sam kierownik. Do sklepu przychodzą czasem narkomani, czasem bezdomni, czasem ludzie starsi, którzy z emerytury nic nie mogą kupić, ale potrzebują rozmowy z kimkolwiek.
To co zobaczyłem na własne oczy mną kurwa wstrząsnęło.

Do sklepu wchodzi bezdomny. Nie pachnie najlepiej, jest trzeźwy i ma wzrok i oczy zmęczone życiem. Pyta się, czy mógłby tester kremu do rąk. Pokazuje mi ręce popękane masakrycznie! Widać rany. Pytam się kierowniczki, czy mogę mu dać tester, ta mówi, że to bezdomny, więc złodziej czy coś.
Chłopina bał się wejść na sklep, może się wstydził.
Dałem mu ten krem, nawet bym za niego zapłacił.
Dostałem naganę, a głównym uzasadnieniem było to, że bezdomni sami są sobie winni, że są bezdomni. Poza tym pożegnam się z premią.

Nie napiszę marki, dla której pracuję, ale miejcie świadomość, że ci wszyscy konsultanci Wam źle doradzają, a nie dorzucają wam próbek do zakupów, bo sami je sobie biorą, a co gorsza zachowują się jak króle i królowe.
Brzydzę się tym, jebać tę premię. Mam nadzieję, że chociaż ten krem przyniesie mu ulgę.
JestemCzarnymKotem Odpowiedz

Na bank to Sephora albo Douglas. Tylko tam pracownicy mają taką "wyższość" nad klientami sklepu, którzy nie są ubrani od góry do dołu w szanele, hugo bossy i inne LV.

Oczyjakatrament

Czyli to nie tylko moje spostrzeżenie. Z pół roku temu dostałam kartę podarunkową do Sephory i nadal nie wykorzystałam, bo po prostu czuje się niezręcznie i niepewnie w tym sklepie, choć w zwykłych Rossmannach czy innych Super Pharmah mogę i 3 godziny siedzieć i rozmawiać z obsługą. Zupełnie inna atmosfera

Redhairdontcare

Ja raz weszłam do Douglasa i zapytałam o dobre paletki, to od razu zaproponowano mi te najtańsze (ja rozumiem, że nie trzeba wydawać milionów monet na makijaż, ale paletka za 20zł raczej długo się nie utrzyma). Po tym jak odpowiedziałam, że szukam czegoś z wyższej półki, pani wyglądała na niesamowicie zaskoczoną i w sumie pokazała mi pierwszy lepszy dział. To że jestem młoda, nie znaczy, że na nic mnie nie stać.

Toczytoja

Redhairdontcare Jednak duża część młodych ludzi nie ma wiele pieniędzy. Pani, która pokazała ci najpierw tańsze paletki, uniknęła niezręcznej sytuacji. Lepiej jest prosić o pokazanie droższych modeli, niż tańszych.

honestly

A sami pracują zapewne za minimalną, albo niewiele więcej. Śmieszni są :)

Singielkaa

Dlatego unikam tych drogerii jak ognia, czuje się tam jak intruz i stoją i patrzą na ciebie jakbyś był złodziejem ..

Jatutylko

Też kiedyś się czułam niezręcznie w takich miejscach, a potem zaczęłam rozumieć, że ekspedientka tam zarabia mniej niż ja, więc skąd ta jej wyższość?

Sparkle92

Siedzę w handlu od dłuższego czasu i ciągle staram się uzupełniać wiedzę o fachu. Czytałam gdzieś, że w tańszych sklepach obsługa powinna być miła i życzliwa (więcej towaru się sprzeda). Podejście do klienta powinno odwracać się w przypadku sklepów drogich marek, tam wskazane jest 'zadzieranie nosa' i spoglądanie spode łba. Klient, gdy kupi u takiego zadartego nosa produkt, czuje się lepszy, rośnie samoocena i myśli 'patrz, a jednak stać mnie na luksus'. Głupie ale poniekąd prawdziwe. Douglas to jeszcze wcale nie taki drogi sklep i myślę, że w takich naprawdę prestiżowych ten chwyt się sprawdza

Redhairdontcare

Ja wyraźnie podkreśliłam, że szukam dobrej i trwałej paletki, a nie jakiekolwiek. No i też nie jestem smarkaczem z kieszonkowym, bo mam 20 lat. Także lepiej jakby mnie dopytala o szczegóły, a nie wyszła z założenia młoda=biedna.
A jeśli chodzi o zachowanie sprzedawcy to powinno być neutralne i profesjonalne. Nie potrzebuje, żeby włazili mi w tyłek ani zadzierali nosa.

JestemCzarnymKotem

Nie robię zakupów stacjonarnie tylko przez internet z tych perfumerii, przede wszystkim ze względu na obsługę. Najśmieszniejsze jest to, że Ci pracownicy zachowują się tak, jakby te kosmetyki były ich własnością. Cóż, posiadanie pełnowymiarowego opakowania to jedno, a przywłaszczanie testerów... 😂😂😂 W sumie przy tak nędznej wypłacie nie ma się im co dziwić, że są wielce zdziwieni, że stać kogoś na wydanie 1000 złotych jednorazowo.

To teraz najlepsze.
Pewna dziewczyna też była w poniżający sposób potraktowana. Chciała kupić porządną paletę, załóżmy za te 200 złotych. Ekspedientka była zdziwiona i się zapytała tej dziewczyny, czy oby na pewno ją na nią stać. Dziewczyna mistrz odpowiedziała jej: tak, dlatego ja tu kupuję, a Pani mi usługuje. 👌
Widocznie w taki sposób trzeba walczyć z chamstwem, jeżeli ktoś jest zmuszony sprawdzić zapach albo odcień. 😊

Sztosik2

Tez mialam taka sytuacje w Douglasie. Pani patrzyla na mnie jakbym pierwszy raz widziala kosmetyki z wyzszej polki. :) rowniez wkurzaja mnie ekspedientki, ktore tylko laza za klientem i obserwuja czy czegos nie kradnie.

Anddyyyy Odpowiedz

Potwierdzam. Mówią że jakiś tam krem jest dobry tylko dla tego, że dostają listę ile i czego trzeba sprzedać aby kierownik dostał premie. Natomiast testety nie używane i inne tego typu rzeczy biorą dla siebie. Nie wiem czy tak jest wszędzie ale u mojej siostry w pracy tam jest. Ma tam pratyki więc musi się z tymi babami męczyć. Obrabiają tyłki klientką i tak na prawdę to na kosmetykach się nie znają.

zbiol

*dlatego
*nieużywane
*klientkom
*naprawdę
Co do treści - ludzie to szuje :/

daveeast

*dlatego
*testery
*nieużywane
*praktyki
*klientkom
*naprawdę

zbiol

Daveeast - testery i praktyki to ewidentne literówki, dlatego ich nie poprawiałam. Każdemu się zdarza taką zrobić, chociaż przy ponownym przeczytaniu tekstu przed kliknięciem "zatwierdź" większość z nich da się wyłapać i wyeliminować...

marmonlada

też obrabiam tyłki klientom

KorbenDallas

Ja do tego fajansiarza który poprawia błędy w cudzych komentarzach i zablokował opcje odpowiedzi do swoich : F.O.D.!

ass Odpowiedz

Bardzo dobrze zrobiłeś, a kierowniczka to szkoda słów.

bazienka Odpowiedz

mnie kiedys potraktowali jak zlodziejke, bo przyszlam ubrana niepozornie- ot koszulka, dzinsy, softshell, plecak itp. wszystkie rzeczy firmowe kosztowaly 300-500 zl, mialam na sobie prawie 3 razy kwote, za ktora zamierzalam zrobic zakupy
ochroniarz krok w krok, niemal dyszla mi w kark
pani przy kasie spytala cyz aby na pewno mnie stac
od tej pory zamawiam przez internet, zeby takie buce nie dostaly premii za moje zakupy

bazienka

ps. chcialam kupic szczoteczke Foreo Luna dostepna w DOUGLAS

daveeast

kobieta zapytała czy aby na pewno Cie stac? wtf?!? na Twoim miejscu zadzwoniłabym do centrali sklepu i opowiedziałabym o całym zajściu z podkreśleniem imienia ekspedientki i punktu sprzedaży. Później takie cwaniary srają w portki, uwierz

bazienka

luz zlozylam skarge przez neta do centrali
a spytala czy mnie stac, bo to cudo kosztuje 713 zl

crimsoneye Odpowiedz

Douglas albo Sephora, tylko tam widziałam doradców czy makijażystów.

PannaM Odpowiedz

Strasznie mnie zasmucilo to, mam nadzieję że ktoś życzliwy kupi temu Panu rękawiczki :(

mozartjestspoko Odpowiedz

Dość pracochłonna metoda, ale autentycznie - na Twoim miejscu zaskarżyłabym tą firmę. Takie drogerie zastrzegają sobie, że k a ż d y klient ma prawo do jednego testeru, z asortumentu, z ktôrego takowe próbki posiadają. Żadna polityka wewnętrzna nie może określić wytycznych cd prezencji potencjalnego klienta, aby przysługiwały mu jego uprawnienia. Tu jest mowa o po prostu zwykłej dyskryminacji, mało tego, nieuzasadniana nagana i odebranie premii wbrew regulaminowi premiowania. Zwłaszcza w korporacjach takie zachowanie jest niedopuszczalne, więc chociaż zgłoś się do HR.

Vitix Odpowiedz

Jesteś dobrym człowiekiem autorze, oby takich więcej

Ono1996 Odpowiedz

Douglas, hebe ? Bo w rossmannie maja w dupie klienta :D

RudyGrzybek

Nieprawda. Jak spróbujesz coś wynieść to się przekonasz.

Ono1996

akurat pracując w jednej z tych drogerii przekonałam się jak to wyglada. Klienci akurat dostawali gratisy, ale każda konsultantka wychodziła z " pakietem nowości " w moim punkcie.

WyjasnieCiTo Odpowiedz

Nie,nie wszyscy.Pracuję w jednej z drogerii i doradzamy klientom najlepiej jak możemy.Jeśli czegoś nie wiemy,to mówimy,że nie wiemy i razem szukamy rozwiązania,nikt nie wciska na siłę badziewia.Ponadto nie dostajemy żadnych testerów,mało tego-gratisów też nie,bo są one dla klientów,nie dla nas.Nikt się nie wywyższa nad klienta,bo dobre wrażenie,to podstawa.Jak będziesz chamski,to klient nie wróci,a to działa na niekorzyść sklepu-proste.Ponadto gratisy i testery rządzą się pewnymi prawami,nie każdemu się należą.Ale to może ja pracuję w utopijnej placówce,w której dba się o klienta.

Zobacz więcej komentarzy (4)
Dodaj anonimowe wyznanie