#fGkxN

Na wstępie: mam ponad 20 lat, dużo młodszego brata, który wkracza w wiek nastoletni i rodziców. Ojciec rzadko bywa w domu, bo większość czasu spędza w delegacjach, a matka ma ciężki charakter. 

Po skończeniu szkoły ponadgimnazjalnej zapisałam się na studia w dużym mieście wraz z chłopakiem, z którym też zamieszkałam. Moje studia okazały się niewypałem, więc żeby nie psuć sobie życia czymś, co Cię męczy, rzuciłam je i znalazłam pracę. Postanowiłam, że myśl o studiach przełożę na kolejny rok, a w między czasie zastanowię się jaką uczelnię wybrać. 

Sytuacja właściwa: wybór odpowiednich studiów wiązał się z powrotem do domu. Czego chyba żałuję... W domu są wieczne awantury, spowodowane tym, że ja i mama nie potrafimy się dogadać. Ona potrafi mnie i dużo młodszego brata zwyzywać od sk*******ów. Najgorsze jest to, że ona mimo mojego dorosłego wieku dalej traktuje mnie jak dziecko, które nie ma nic do gadania. Gdy staję w obronie brata, choć w środku zalewam się łzami, mówi mi, że mam się zamknąć.

Gdy w weekendy widujemy się z chłopakiem, bo w tygodniu dzieli nas ponad 350 km, ustala mi czas, jakim możemy się spotkać albo pyta "jeden dzień w tygodniu Wam nie wystarczy?!" - oczywiście złośliwie. Tata? Usprawiedliwia jej zachowanie ciężkim dzieciństwem. A ja? Nie wiem co zrobić. Niedługo kończy się rok akademicki i zastanawiam się czy nie przenieść się na studia zaoczne i wyjechać do chłopaka, by tam mieć święty spokój...

Ale z drugiej strony, jeśli tak postąpię to wyjdzie na jej i będę poniżana, że nie umiem o sobie zadecydować tylko "mój chłopak mną manipuluje" i "znowu uciekam", a po drugie szkoda mi mojego brata, bo wtedy on zostanie sam z tą paskudną sytuacją. 

Puenty brak. Po prostu trzymajcie kciuki, bym nie zwariowała do reszty, bo wizyty u psychiatry są już za mną :).
Czaroit Odpowiedz

Z bratem rozumiem. Za to nigdy nie rozważaj swoich decyzji pod kątem: bo wyjdzie na jej.
Widzisz, ona właśnie po to gada Ci takie rzeczy, żeby Cię przed niektórymi decyzjami POWSTRZYMAĆ. To jest manipulacja.

Popieprzeni rodzice manipulują dziećmi na dwa główne sposoby. I najczęściej stosują oba. Z jednej strony podcinają skrzydła wmawiając dziecku, że jest nieporadne, głupie, że samo nie potrafi, że jest za słabe, że świat jest okrutny i tylko czyha, by je żywcem zeżreć. A z drugiej, gdy dziecko jednak coś próbuje przedsięwziąć, gdy coś mu się uda, od razu jego osiągnięcia są dewaluowane a możliwe rozwiązania wyszydzane: phi tam, wielkie halo, każdy by tak umiał. Udało ci się dlatego, że Gośka ci pomogła. Miałaś zwyczajnie szczęście, ale pamiętaj, że los się szybko odwróci. No, wyjedź teraz, wyjedź, tylko uciekać potrafisz. Aha, znowu te twoje koleżaneczki ci powiedziały, co masz robić! Słuchaj ich dalej, a zobaczysz, jak się na nich przejedziesz. Jeszcze tu wrócisz i będziesz nas błagać o pomoc. itd.

Obleśna, podła manipulacja. Nie słuchaj tych bzdur i rób to, co Ci serce i rozum podpowiada. Ona i tak zawsze znajdzie powód, by Ci dopieprzyć i pokazać, że wyszło na jej. Cokolwiek byś nie zrobiła.

Dragomir Odpowiedz

Matkę tam wyślij. A ojciec też dobry. Sam bym brał delegacje ile wlezie, jakbym miał taką babę u boku.

Anonimowe6669 Odpowiedz

Będzie się tak zachowywać dopóki nie postawisz granicy. Wyprowadź się do chłopaka, a na zarzuty że ulegasz manipulacji chłopaka odpowiedz wprost, że „nie, mam dosyć Twojego zachowania”. Nazywa was skur*ysynami? Bardzo mądrze, zapytaj kim to czyni ją, skoro jest waszą matką, niech się zastanowi nad znaczeniem slow, których używa. Musisz postawić bardzo wyraźną granice. A to ze miała trudne dzieciństwo to jest jej problem i nie powinna go przenosić na Was

szarymysz Odpowiedz

" Ona potrafi mnie i dużo młodszego brata zwyzywać od sk*******ów."
To chyba jakaś zawoalowana forma samokrytyki z jej strony. :)

"zastanawiam się czy nie przenieść się na studia zaoczne i wyjechać do chłopaka, by tam mieć święty spokój (...) jeśli tak postąpię to wyjdzie na jej i będę poniżana, że nie umiem o sobie zadecydować"
Jeśli tak postąpisz, to wtedy TY <= 350 km => ONA. A "poniżanie" z odległości 350 km boli jakby mniej. Tylko faktycznie, szkoda brata...

Krakersia01 Odpowiedz

Jestes dorosla. Dlaczego z nią mieszkasz?

Ambiwalentnie136

Napisała czemu, jeśli nie rozumiesz przeczytaj jeszcze raz.

TakaOna100 Odpowiedz

Zrób tak jak uważasz za najlepsze, bo mama prawdopodobnie i tak zawsze uzna, że ktoś inny Tobą manipuluje (czyt. ona nie może a by chciała)

BanonC Odpowiedz

Wynajmij swoje mieszkanie i weź brata do niego i nie mieszkaj z chłopakiem ani z mamą

Risha

A skąd kasa na to?

BanonC

Nie wiem, może da się coś wymyślić

Dodaj anonimowe wyznanie