#fQpR5
Zwyczajnie mnie wyśmiali... No cóż, widocznie uważali, że kobieta i piłka nożna nie idą w parze.
Nie obraziłam się, bo miałam asa w rękawie. ;)
Przyszedł dzień meczu, chłopakowi powiedziałam, że spędzę czas z przyjaciółkami, a tymczasem spakowałam torbę i pojechałam na stadion. Zastanawiacie się po co?
Tutaj akcja się zaczyna. Mój chłopak z kolegami na trybunach, mecz miał się zacząć, więc piłkarze i sędziowie wyszli z szatni, a wśród nich ja. Nawet sobie nie wyobrażacie miny mojego chłopaka, gdy zobaczył, że będę sędziować ten mecz :D
Jak mu potem tłumaczyłam, nie lubię się chwalić tym, że zrobiłam kurs sędziowski. Wolę, gdy ludzie myślą, że nie znam się na piłce. Natomiast mój chłopak był na mnie obrażony przez tydzień, że mu nie powiedziałam :)
Trochę zabawnie a trochę i smutno że chłopak ma takie podejście
Serio? Mogłabyś serio bardziej pozmieniać. Bo jest też taka historia tylko o wiele ładniej napisana.
Tak było
A jak to prawda to masz żałosnego chłopaka xD
To już nie te czasy, że kobiet nie obchodzi piłka nożna. Przynajmniej w moim gronie znajomych