#g73hS

W moim przedszkolu lubiłem niewiele osób, zwłaszcza z kadry wychowawców. Była tam jednak pani Monika. Uwielbiałem ją, została moim dziecięcym autorytetem, pierwszą miłością, a gra wstępna zaczęła się, kiedy pewnego pięknego, słonecznego dnia, moje bóstwo wzięło mnie na kolana.

Z pozoru wszystko wyglądało normalnie, jednak w mojej głowie toczyła się bitwa - chciało mi się siku. Pójdę - Monika będzie zawiedziona i rozczarowana, że ją opuszczam w takim momencie, a nasza kwitnąca wtedy miłość na pewno nie przetrwa (byłem przekonany, że jest to sympatia obustronna). Nie pójdę - co się wtedy może stać? Ponieważ byłem bardzo wrażliwym chłopcem, a empatia nie poszła o krok dalej, wybrałem opcję drugą.
Tak, zsikałem się siedząc na kolanach u mojej miłości. Czar momentalnie prysł, wydelegowano mnie na sygnale do domu.
Nasza miłość nie przetrwała tak ciężkiej próby, chociaż przecież zawsze mogło być ciężej. Od tamtego czasu mieliśmy z Monią ciche dni. Niestety nie jesteśmy po ślubie.
tramwajowe Odpowiedz

Ale jak?! Siku i do domu? To niespotykane!

heterochromia Odpowiedz

Fajne przedszkole, ktore zmusza rodzica, zeby ten zerwal sie z pracy, bo dziecko - jak to dziecko - mialo "wpadke". No nie :)

Adiuk

Nie wiem, może nie miał ubrań do przebrania?

agathe

A ty byś chciała przebierać cudze zasikane albo zasrane dziecko? Jeżeli nie ma ubrań na zmianę albo wpadka jest duża, to się wzywa rodziców, bo w grupie jest jeszcze piętnaścioro innych dzieci i nikt nie ma tyle czasu, żeby wszystko rzucić i biec myć i przebierać twojego Brajanka.

tramwajowe

@agathe Nie. To normalne, że dziecko jest przebierane. Nawet jak w grupie jest 25 dzieci. Nawet z kupą. Nawet jak nie ma ubranek na zmianę, to zawsze są jakieś zguby z przeszłych lat. Nigdy sie nie spotkałem żeby dziecko było odesłane do domu.
Takie wpadki zdarzaja sie dość czesto, nie tylko w maluchach.

heterochromia

No przykro mi, ze rozczaruje niektorych, ale tak - dzieci w przedszkolu trzeba przebrac. Nawet, gdy zrobia kupe po pachy :) i w przedszkolu zawsze sa awaryjne ubrania. W kazdym, od milionow lat. A jak nie chcesz przebierac dzieciakow, to nie zostajesz nauczycielem wczesnoszkolnym i tyle :) Agathe, napisz, ktore przedszkole wzywa rodzicow, gdy dziecko sie zsika. Chetnie to sprawdze :)
I naprawde rozumiem, ze Ty sobie tego nie wyobrazasz, ze mozna przebrac obce dziecko (dla niektorych nawet wlasne to juz za duzo), ale prawda jest taka, ze to nawet nie jest trudne "rzucic wszystko", by przebrac Brajanka, bo na grupe przypada wiecej niz jeden opiekun, wiec dzieci nie zostaja bez opieki. I bez przesady, ze w przedszkolu jest taki zapier... na zajeciach, ze Brajan na 5 minut nie moze odejsc od stolika, bo nie nadrobi materialu ;) wiec tak, jest czas na takie rzeczy. I to sa wazne rzeczy. To jest szacunek do dziecka, bo po pierwsze: nic zlego sie nie stalo, nie tworzymy traum, kazdemu moglo sie zdarzyc, a przyjazd rodzica i zabranie dziecka z zajec jest czyms zawstydzajacym. I po drugie: nikt nie powinien siedziec w swoich odchodach (bo to upokarzajace) czekajac na rodzicow (tez nie wiadomo, ile czasu). Szanujmy ludzi. Dzieci to tez ludzie.

Dodaj anonimowe wyznanie