Za każdym razem kiedy zaglądam na anonimowe, sprawdzam wyznanie tej piętnastoletniej dziewczyny z rakiem macicy (#2Ivsa). Żyję nadzieją, że te dziewięć miesięcy temu (czas jaki upłynął od dodania ostatniego komentarza) skupiła się na walce z chorobą albo po prostu brakło jej sił na pisanie... Chociaż to całkiem obca osoba, ciężko mi dopuścić do siebie myśl, że mogła po prostu przegrać.
Dodaj anonimowe wyznanie
Cześć, tutaj ja (autorka wyznania) ;)
Jak na razie pilnie przyjmuję moje hormony i męczę się ze skutkami ubocznymi, ale żyję! Mocno poleciałam na psychice, jednak oprócz tego nie działo się u mnie nic większego, więc nie widziałam sensu pisania nowych wyznań
Jest mi bardzo miło, że ktoś się interesuje moim stanem! Czytając poleciała mi łezka, bardzo dziękuję, że nie jestem Ci obojętna.
Jeżeli ktoś ma jakieś pytania do mnie to śmiało - chętnie odpowiem ;)
Trzymaj się ciepło! 😊
Zdrowia!
Powodzenia :)
@Racky Też o Tobie myślałam, cieszę się, że odpisujesz
Jeszcze w życiu czyjś komentarz tak mnie nie ucieszył :')
Cały ten czas trzymałem za Ciebie kciuki, teraz też trzymam i trzymać będę (pewnie nabawię się jakiegoś zwyrodnienia stawów, ale walić to)
Zdrowia życzę i trzymaj się tam!
Życzę Ci zdrowia oraz uśmiechu! :-)
Podobno pozytywne nastawienie to część sukcesu i także swego rodzaju lekarstwo.
Trzymam kciuki, powodzenia!
Cudownie! Jeju, aż ściska w gardle. Trzymaj się mocno! życzę jak najwięcej zdrowia i sił
jeja, super, trzymam kciuki :)
Trzymaj się i odzywaj do nas bo nie tylko autor wyznania o Tobie myśli! ;)
@Racky Życzę Ci dużo siły i wytrwałości oraz zdrowia oczywiście! Powodzenia 😊
8 miesięcy temu jeszcze dodała wyznanie #LGX67. Chyba nie było jednak z nią aż tak źle, wystarczyła terapia hormonami. Gorzej było z psychiką, bo bała się ewentualnych przerzutów itd.
Przyjemnie przeczytac taki post pelen troski..
Popłakałam się.
Przepraszam.