W moim rodzinnym domu nigdy się nie przelewało. Wychowywałam się w 4-osobowej rodzinie w 18 metrach kwadratowych. Prywatności i swobody psychicznej nie było. Z wiekiem, kiedy zaczęłam odczuwać większe potrzeby, postanowiłam iść do pracy na weekendy. Wychodziłam z założenia, że dzięki temu nie obciążę budżetu rodziny i będę mogła kupić coś dla siebie za własną pracę. Pracowałam tak od 14-15 roku życia. Kiedy nadszedł czas końca technikum, wyprowadziłam się z domu. Chciałam, by mieli więcej swobody i przy tym więcej pieniędzy. Starałam się nigdy nie pokazywać, że jest mi ciężko. Starałam się nie zamartwiać ich i pokazać, że umiem sobie radzić. Niejednokrotnie zmieniałam lokum. Nigdy zaś nie zaproponowali mi pomocy, nawet samo jestestwo byłoby dla mnie pomocą. Nadszedł ostatnio okres, kiedy niestety wpadłam w mały dług z moim chłopakiem. Gdy rodzice się o tym dowiedzieli, zaczęli oskarżać mnie o stracenie głowy, mojego o to, że to przez niego mamy problem. Umoralniają mnie na każdym kroku i najlepiej jakbym mieszkała sama i znalazła sobie bogatego faceta. Zaczęli na mnie krzyczeć, że nie myślę i żebym potem do domu z płaczem nie wracała.
Nie. Nie zaproponowali mi pomocy, nie zaproponowali jakiegoś duchowego wsparcia, za to otrzymałam pretensję. I oni się dziwią, że ich córka nigdy nie chce o niczym mówić, jak nawet ze mną nie rozmawiają. Szkoda, bo tracą moje zaufanie i sprawiają, że nawet nie chcę ich widzieć.
Dodaj anonimowe wyznanie
Pokaż im, że dasz radę w trudnych sytuacjach. Trzymam kciuki :)
Ja też :)
I ja :D
Też trzymam a Ciebie kciuki. Pokaż rodzicom że dasz sobie rade w życiu i będzie Cie stać na większe mieszkanie niż 18 metrów kwadratowych. POWODZENIA!!!
Z mojej strony, ogromny szacunek dla Ciebie za samodzielność.
Jak ja nienawidzę takich rodziców, którzy niszczą swoje dzieci! 😤
Mam nadzieje że Twoja sytuacja się polepszy. Trzymaj się 👍poza tym ogromny szacunek za to jaka jesteś samodzielna i nie potrzebujesz tak jakby niczyjej pomocy. 👌
O jeju.. Współczuję. Życzę powodzenia!
Bo z rodziną najlepiej wychodzi się tylko na zdjęciach. Smutne że tak Cię traktują mimo Twojego zaangażowania.
18m2?
Jeden pokój?
Mieszkałam przez 4 miesiące w kawalerce ja, mama i siostra i było spoko. Tylko nie pamiętam ile było metrów. Chodziło mi czy sam pokój czy z łazienką... Tak wiem dziwne ale nieraz w takich sytuacjach łazienka i kuchnia są przykładowo dla 2-3 takich kawalerek
Ja mieszkam z rodzicami i 6-letnim bratem na 28m2, to jest pokój, duża kuchnia i łazienka. :) Na szczęście w wakacje wyprowadzamy się na nasze nowe, wymarzone 47m2!
Z dwójką dzieci mieszkają na 18m2...a córki się czepiają, że po jakimś czasie wpadła w długi
Śmieszne są te ich oskarżenia skoro sami do niczego nie doszli w życiu (18m2). Ty sama więcej osiągnęłaś skoro w tak młodym wieku się wyprowadziłaś od nich.
Nawet nie wiesz jak dobrze Cię rozumiem... Życzę powodzenia w dalszym samodzielnym życiu ;D