#gm72s

Od  dwóch lat męczyły mnie biegunki. Nie pomagały zmiana diety, odstawienie kawy, więcej sportu, mniej sportu, no dosłownie nic. Moimi przyjaciółmi stały się leki przeciwbiegunkowe i łóżko. Przez te problemy zaczęłam bać się wychodzić z domu. Stwierdziłam (po konsultacji z lekarzem), że trzeba zrobić głębsze badania, kolonoskopia i gastroskopia, podejrzenie dysfunkcji lub raka. Badania nie wykazały nic oprócz małego nierakowego polipa.
W końcu połączyłam fakty i okazało się, że biegunki są reakcja na stres. Stało się to wtedy, kiedy na wakacjach zwiedzaliśmy kopalnię i dostałam ataku paniki 80 m pod ziemią, bo nie było tam toalety. Strach napędzał się sam, a ja dalej tkwiłam w gównianym (dosłownie) położeniu.

Poszłam do psychiatry, zaczął terapię, dostałam leki, rozstałam się z partnerem, przez którego miałam depresję, nerwicę i lęki, i od 3 miesięcy (leczę się od początku roku) biegunki przestały mnie męczyć.

Gdybym nie znalazła w internecie forum o ludziach, którzy też boją się braku toalet i wyjścia z domu, nigdy nie odważyłabym się pójść poprosić o pomoc..
JMoriartyy Odpowiedz

A ty myślałaś, że skąd wzięło się wyrażenie "zesrać się ze strachu"?

ad13 Odpowiedz

Przeczytałam pierwsze zdanie i dziwnym trafem od razu domyśliłam się przyczyny oraz rozwiązania problemu.

tramwajowe Odpowiedz

Wiele osób potrzebuje pomocy terapeuty, niekoniecznie terapii, ale kilku spotkań z kimś kto ma inną perspektywę. W wielu miejscach taką pomoc można uzyskać za darmo.
I nigdy nie wiadomo co sprawi że sie po tą pomoc sięgnie.
Wobec tego uważam że warto na Anonimowych radzić ludziom by poszli do lekarza lub terapeuty. Chociaż to często jest wyśmiewne.
Autorko, dzięki biegunce pozbyłaś sie toksycznego związku. Nie zapomnij tej lekcji: słuchaj swojego ciała.

Rokusana Odpowiedz

Mój mąż też ma IBS w postaci biegunowej. Najgorzej jest przed wyjściem z domu przy jechaniu w nowe miejsce.

niechcedorastac Odpowiedz

Przerabiałam coś podobnego. Wiedziałam, że to irracjonalny lęk. Trafiłam na forum (podejrzewam na to co Ty) i czytając wszystkie te historie, tłumacząc sobie pewne rzeczy jak mantrę, można powiedzieć, że "stresowa" biegunka poszła w niepamięć :)

Wrath1 Odpowiedz

Ja się nie tyle boję, co brzydzę. Wiadomo, jak trzeba to trzeba, ale jeśli tylko jest możliwość, to staram się unikać publicznych kibli.

budyn4 Odpowiedz

O mój Boże... Gratulacje..? !!

19941995 Odpowiedz

Wiem co czujesz, ja tez mam stresowe wzdęcia i kupy .. najgorsze że ciężko to zwalczyć

Krulerekcyjny Odpowiedz

Pierwszy raz słyszę, żeby kogoś z przewlekłej biegunki wyleczył psychiatra. Dobrze, że się udało.

19941995

Nawet nie wiesz jak dużo siedzi w głowie. To głowa wariuje, połowa problemów bierze się z niej

Dodaj anonimowe wyznanie