#gtPpn
Pierwsze myśli o masturbacji skutecznie odrzucałem, w obawie o gniew Pana Boga. Jednak wraz z zaczęciem uczęszczania do gimnazjum, burza hormonów przezwyciężyła bogobojność. Z biegiem czasu pojawiły się domysły, że chyba jednak moje przekonania co do budowy prącia, nie są całkowicie trafne. Później nadszedł moment, kiedy internet wyjątkowo, naprawdę przydał się dziecku w moim wieku i wszelkie zaległości błyskawicznie nadrobiłem.
W przyszłości dopilnuję, aby mój syn przypadkiem nie żył za długo w takiej niewiedzy.
Owszem, dopilnuj. O takich sprawach lepiej dowiadywać się od rodziców niż z internetu w którym każdy może opublikować jakąś bzdurę.
I słusznie. Moi rodzice to olali, i musiałem sam sobie z tym poradzić, pójść do lekarza na zabieg. Tzn powinienem iść, ale w sumie to mi to nie potrzebne w życiu. Do niczego poza sikaniem i tak nie używam (:
Ale jesteś w stanie odciągnąć napletek, chociaż bez zwodu, żeby go umyć, prawda?
Ta. Aż tak źle nie jest.
Ale w zwodzie już nie. Na szczęście to bez znaczenia.
Ważne, że możesz go myć.
W masturbacji też nie powinien przeszkadzać.
Oczywiście, lepiej się ogarnąć i go naprawić u lekarza.
Ale jeśli nie, podejrzewam, że z seksem i tak nie będzie większych problemów, skoro jesteś przyzwyczajony do masturbacji przez napletek, tylko pamiętaj, żeby absolutnie zawsze mieć na sobie gumkę.
Nie przeszkadza. Ale nie masturbuje się od ponad dwóch lat. Chcę obniżyć libido do minimum. Nawet nie wiesz, jak bardzo to męczy i przeszkadza w życiu, kiedy masz potrzeby, w gruncie rzeczy naturalne dla człowieka seksualne, których nie możesz za żadne skarby zaspokoić, i wiesz, że raczej nie znajdziesz żadnej dziewczyny.
Wzwód, a nie zwód...
@Selevan1 - jak to się mówi, tego kwiatu jest pół światu, czemu więc miałbyś nie znaleźć dziewczyny?
serwatka "wzwód", "we wzwodzie", nie "zwód"
selevan nie znasz dnia ani godziny ;) lepiej miec to z glowy niz potem czekac ze wspolzyciem az bedzie termin an operacja na nfz i sie zagoi
z tego powodu moj byly chodzi ze stulejka ponad 10 lat i nie da sobie wytlumaczyc, ze trzeba to zrobic jak najszybciej- bo jak sie bedzie masturbowal... no popelniaj tego bledu
Dziewczyny, ale ja całe życie szukałem i próbowałem. Ja naprawdę jestem beznadziejnym przypadkiem. Znalezienie dziewczyny to dla mnie jak wygrana w totka. Nie chcę się męczyć u lekarza/w szpitalu (resztki fobii spolecznej), skoro nie muszę. Naprawdę nie muszę, to nie jest tak, że ja mam za wysokie wymagania, albo nie dbam o siebie. Uwierzcie, po prostu wyglądam bardzo nie męsko, mam ledwo 172 wzrostu, jestem nieśmiały, i bardzo wrażliwy. I mam jeszcze troche problemów psychicznych, plus nie mam jakiejś super pracy/pozycji społecznej.
Jestem realistą, nie zanosi się do czterdziestki ani na dziewczynę, ani tym bardziej na seks. Chyba, że sobie za jedno i drugie zapłacę ciężkie tysiące.
Może i masz rację. Nie znam Cię to nie wiem. Z drugiej strony sama znam historię kogoś kto mówił podobnie i życie go zaskoczyło. Niespodziewanie i dość późno... No dobra, po trzydziestce, to może nie jest jakoś super późno, ale miał podobne podejście, a nawet problemy i generalnie nawet bliscy, którzy życzyli mu jak najlepiej nie widzieli szans w tym temacie. A tu proszę, niespodzianka. Nie chcę Ci wmawiać, że Ciebie spotka to samo i klepać po ramieniu powtarzając, że kogoś znajdziesz, bo może masz rację i to się nigdy nie stanie. Wmawianie sobie na siłę, że na pewno ktoś się znajdzie mimo takiej, a nie innej sytuacji też nie jest dobre. Radą jest jednak byś nie zamknął się na taką opcję całkowicie, bo nawet jeśli kiedyś zaistniała by dla Ciebie jakaś ewentualna szansa, to nawet tego nie zauważysz, bo nie będziesz brał pod uwagę, że tak może być i że to możliwe. A życie to życie i pewnie już to słyszałeś, ale potrafi zaskoczyć. Nie musi, ale może, nawet jeśli szanse na to są nikłe. Pozdrawiam ;)
To nigdy przy kąpieli nie odciągałeś napletka?
Skoro nie wiedział, że tak się robi to myślę, że nie odciągał🙄
Słodki jeżu, ale tam musiał być gnój.
Ser spodlaski
Prędzej ser pleśniowy. Taki ciągnący się.
Twarożek.
Przepraszam ale czy byłaby tu jakaś osoba która by mi wytłumaczyła o co chodzi ? W jakiej nie wiedzy żył autor i o co DOKŁADNIE chodzi ?
O stulejke.
No spoko ale co robić by jej zapobiec
1. odciagac malemu chlopcu napletek od najmlodszych lat- delikatnie, bo an poczatku moze byc jeszcze nie do konca osobny
2. uczyc go higieny osobistej, zeby potem robil to sam
3. jesli wystapi stulejka, to sa masci rozciagaace napletek- trzeba pojsc do lekarza
4. ostatecznie operacja
@bazienka maleńkie dzieci mają stulejkę, potem się około 2 lat otwiera i należy leciutko odciągać, aby ze stulejki naturalnej nie zrobiła się patologiczna
Z masturbacją i pornografią wiążą się inne problemy, nie wynikające z religii. Polecam poczytać badania naukowe z tym związane. Z tego powodu rozwinięte kraje ograniczają dzieciom dostęp do porno. Trochę chyba przesadzasz z powagą tej sprawy. A rodzice mogli się po prostu krępować, liczyli na to, że na wdż czy przyrodzie Ci powiedzą. Nic chyba przesadnie wielkiego się nie stało.
Kolegą Selevan dowiedział się w gimnazjum.
Ja miałem podobną historię w liceum. Czym później tym gorzej.
Musiałem spędzić godzinę pod wodą by dojść do siebie.
W tym wypadku to nie jest stulejka, bo po tym "zabiegu" potem wszystko jest OK.
Problemy zaczęły się ok. dwa lata później, i prawdziwy zabieg już trzeba było zrobić. Trzy razy. Bo ból i pieczenie było nie do wytrzymania, i ciągle trzeba było skracać.
W tej chwili nadal ból pojawia się po jakimkolwiek bonerze, i maści w stylu klotrimazolum pomagają doraźnie.
Źle leczone miedzy czasie skończyło się szczeliną odbytu. Naruszyłem od za częstego mycia, bo mydło się zawsze i tak tam dostawało. Po badaniu prostaty per rectum, od ok. 4 lat nie mogę się bezboleśnie wypróżniać. Ani z jednej, ani z drugiej strony.
I tak się żyje na tej wsi.
Moi rodzice nigdy nie poruszyli ze mną tematu seksualności, intymności, posiadania dzieci ani tym bardziej dziewczyny. Po prostu te tematy nie istnieją. Co to masturbacja dowiedziałem się przypadkiem w wieku 15 lat. Najlepsze jest to, że moi rodzice nigdy religijni nie byli (ja również).