#gv3xf

Pierwszy raz zobaczyłem ją na imprezie u kolegi ze studiów. Od samego początku miło rozmawiało mi się w jej towarzystwie. Z czasem zaczęliśmy spotykać się częściej, a ja, ogłupiony miłością do niej, spędzałem czas jedynie w jej towarzystwie. Robiliśmy razem wszystko. Rozmawialiśmy, uprawialiśmy sport, uczyliśmy się, czytaliśmy.

Zapomniałem o rodzinie, o hobby i o kumplach. Oddałem się jej, a ona była mi wierna. Zacząłem jednak zauważać, że ten związek mi szkodzi i podjąłem decyzję - urwałem kontakt, kiedy po raz setny uświadomiła mi, że jestem nikim. Cały czas dawała o sobie znać, a ja przekonywałem się do niej, marzyłem o tym, by znów poznać jej smak.

Byłem skonsternowany, ale wtedy poznałem drugą niewiastę - zdecydowanie bardziej empatyczną, cieplejszą. Dawała mi to, czego pierwsza nie umiała mi zagwarantować, a ja wreszcie poczułem, że ktoś mnie kocha. Poczułem, że jestem kimś, że mogę czuć się dobrze w czyimś towarzystwie. Kochała mnie, ja kochałem ją. Było mi przy niej tak ciepło i błogo, że kiedy pewnego dnia odeszła bez słowa, załamałem się. Siedziałem w pokoju i płakałem.

Pewnego dnia uznałem jednak, że świat nie kończy się na dwóch. Wyszedłem z domu i ruszyłem w świat, aby poszukać kolejnej miłości. Spotkałem ją. Pociągała mnie najmocniej i po dwóch poprzednich wydawała się być kimś, kto uleczyłby mój ból. Sęk w tym, że była bardzo niedostępna. Odrzucała mnie, ilekroć razy próbowałem się do niej zbliżyć.

Poznajcie moje trzy miłości.
Pierwsza to amfetamina, druga to morfina, trzecia to śmierć.
lopatka00 Odpowiedz

Choć może to nie na miejscu,ale.. Naprawdę ładnie napisane..

ignorantka20

On o tym wie dlatego napisał.. ODE MNIE MINUS

sexylablador

Jakoś tego nie odczułam, ze względu na to, że na tej stronie już nie raz czytałam wyznanie o narkotykach, które były porównywane do toksycznych miłości.

MichaelAngelodaVinci

Zgadzam się. Ładny styl wypowiedzi i zaskakujący obrót spraw na koniec. Chętnie przeczytałabym książkę lub chociaż dłuższe opowiadanie napisane przez autora wyznania...

NWP Odpowiedz

Już pod koniec pierwszego akapitu wiedziałam, że chodzi o narkotyki. Było już tutaj podobnie napisane wyznanie, w którym właśnie ktoś pisał o "miłości" do narkotyków. Co nie zmienia faktu, że wyznanie smutne, jednak sposób opisania już się pojawił.

Jestemawsome

Juz pomijając fakt, że zabieg całkiem często używany w tekstach piosenek...

GraczLoLa Odpowiedz

Akurat trzecia jest dużo łatwiej osiągalna, niż dwie pierwsze.

TurnDownForWAT

Jak masz pecha to i pociąg cię nie przejedzie

AgnieszkaOsiecka Odpowiedz

Genialne wyznanie, wstrząsnęło mną poprzez swoje piękno i tragiczne zakończenie. Coś niesamowitego.

Angeel Odpowiedz

Akurat tego typu wyznania już tu były. Kobieta opisywała kogoś, kto mimo okoliczności ją wspierał. A zakończyła to słowami "Mój najlepszy przyjaciel. Alkohol.". Zero kreatywności mimo faktu treści xD

Aile Odpowiedz

Było już podobnie pisane wyznanie. Ale wciąż urok ma, no i ta śmierć dość zaskakująca.

bazienka Odpowiedz

terapia, polecam

Kordelinek Odpowiedz

Przypomina mi to "Siadała w oknie " Piekielnego 😊

Lunathiel Odpowiedz

Wiedziałam, byłam pewna już na 100%, odkąd napisałeś o cieple. Fajnie napisane! A ten rodzaj miłości... No cóż, niestety wiem, jak niezwykle skomplikowany :')

Realistice Odpowiedz

Nie załamuj się! Sama świadomość uzależnienia to pierwszy krok do rzucenia. Trzymam mocno kciuki i życzę jak najszybszego uwolnienia się od nałogu

Zobacz więcej komentarzy (23)
Dodaj anonimowe wyznanie