#hQ4xt

Mam 16 lat, właściwie od jutra 17, choć to nadal do mnie nie dotarło. Nie jest to jakaś wielka zmiana, nic więcej mi nie wolno, po prostu nie podoba mi się ta liczba, nie potrafię się z nią identyfikować. Czuję się, jakby to było za wiele.

Niemal trzy miesiące temu zerwałam z moim pierwszym i na razie jedynym chłopakiem. Parę tygodni temu zerwałam kontakt z przyjacielem. Poznałam go w internecie i na takim poziomie tą relacją trwała jakieś 10 miesięcy. Przyzwyczaiłam się do obu tych relacji i mimo, że chwila już minęła, czasami czuję się gorzej.

Nie jestem już w stanie płakać, nie mogę się do tego zmusić.

Nie potrafię ująć w słowa tych uczuć, nie potrafię z nikim porozmawiać... Po zerwaniu dwukrotnie byłam u psychologa i na krótką metę to naprawdę pomogło, ale... Co mi dadzą dwie wizyty?

To ja zerwałam obie relacje.

W związku ciągle mi czegoś brakowało. Jemu zależało bardziej niż mnie ale był taki... Nieśmiały, ugrzeczniony. Pół roku minęło zanim pierwszy raz mnie pocałował, robił to tylko na cześć i na pa, a ja potrzebowałam kontaktu fizycznego, flirtu, zabawy. To nie czas na poważne związki, uważam, że ten wiek to czas poznawania siebie, swoich możliwości, pragnień, ciągot.

W przyjaźni, z drugiej strony, po zerwaniu miałam ten flirt, odważny, bezwstydny, ale... On zniknął. Bo zaczęłam czuć do niego coś więcej, a on czuł do mnie coś więcej od początku. Zerwał ze swoją dziewczyną (w życiu jej nie widział, była Azjatką), i chciał zbudować związek ze mną.

Ale... Nasze potrzeby się mijały. 7 lat starszy, z problemami psychicznymi i materialnymi, choć mu ufałam gdzieś z tyłu głowy miałam taką myśl, że może mnie wykorzystać i zostawić. Choć brzmiał na naprawdę zakochanego, moje uczucia do niego ostygły. Myślę, że potrzebowałam uczucia po zerwaniu, nieświadomie.

Jedną relację straciłam przez uczucie, które z mojej strony znikło, co uświadomiło mi jak toksyczny był ten związek. Drugą, bo on chciał uczuć, związku, a ja raczej niezobowiązującego flirtu i przyjaciela.

Teraz po prostu czuję, że jak już byłam w związku i poczułam jak to jest, potrzebuję choćby namiastki tych uczuć. Ale nie mogę ich zdobyć, bo nie wiem jak, gdzie, nie potrafię i przeraża mnie to. I nie mogę spać, i przestają mnie obchodzić kolejne rzeczy, mój wygląd, nauka, która długo była dla mnie wszystkim...

Nie radzę sobie i choć wiem co robić, nie mam na to odwagi. Nie mam odwagi przyznać, że potrzebuję pomocy.

Musiałam się wygadać, wysłać myśl do wszechświata...
KroplaCzerwonegoWina Odpowiedz

Niestety czas biegnie bardzo szybko i tylko w jedną stronę. Nie zdążysz się oswoić z 17 a za chwilę będziesz miała 18. Każdy tak ma.
Jeżeli czułaś że to nie to i postanowiłaś się rozejść to gratuluję. To nigdy nie jest łatwe i większość osób tkwi w związkach w których tylko marnuje czas.
Co do tego gorącego uczucia. Ono zawsze później gdzieś się rozpływa, ale w dojrzałym związku zastępują je inne emocje.
Najlepsze związki to takie w których spotyka się dwóch już szczęśliwych ludzi. Nie da się zbudować swojego szczęścia na obecności partnera. Pracuj nad sobą i swoim szczęściem a reszta przyjdzie sama.
A jeżeli chcesz się po prostu bawić to nie musisz pakować się w związki. Świat jest coraz bardziej otwarty. Spotkania tylko na seks na nikim nie robią już wrażenia. Wszystko jest dla ludzi. Tylko baw się z głową. Raczej nie warto robić rzeczy, których później będziesz żałowała.
Po prostu zastanów się jak chcesz żeby Twoje życie wyglądalo za 5, 10, 15 lat i do tego dąż.

Dzięki, naprawdę doceniam radę :)

DiabelekOrigami Odpowiedz

Zastanawia mnie, dlaczego nikt nie zwraca uwagi na to, że 23 letni facet próbował sobie zaskarbić 16latkę. Dobrze, że uciekłaś, dziewczyno, to nie było normalne i nie powinno się zdarzyć. Jeśli potrzebujesz się wygadać i mówisz, że psycholog pomagał, spróbuj poszukać punktów bezpłatnej pomocy psychologicznej dla młodzieży, jeśli to pieniądze są problemem w kontynuowaniu terapii. Powodzenia

Ginewra0987

Heh w tym wieku poznałam mojego dwadzieścia lat starszego męża, a rok później oficjalnie zostaliśmy parą. Od wielu lat jesteśmy zgranym małżeństwem więc nie widzę nic dziwnego że jej znajomy miał 23 lata. Ale te jego problemy psychiczne to akurat problem...

Dragomir

Boże, co taki drab robił z takim dzieckiem...i gdzie byli rodzice?

PannaEris

Ginewra, wiesz jak to się nazywa? Grooming. Nie ma możliwości, żeby zdrowy, ponad 30 letni facet był na takim samym poziomie emocjonalnym i etapie życiowym co nastolatka. W relacje romantyczne z nastolatkami wchodzą tylko dorośli, którzy chcą sobie "wychować" partnera

Tak, zdaję sobie sprawę z tego, że było to... Cóż, chore. Wiem, i wiem że to dobrze że zerwałam z nim kontakt, ale teraz uświadomiłam sobie, jak bardzo mi go brakuje. Po prostu JEGO. Dobrze się , nim czułam. Problemem w terapii było raczej przeświadczenie że będzie to przyznaniem do nie radzenia sobie. Jestem właśnie, razem z rodzicami, no bo sama średnio mogę, w trakcie szukania psychologa. Dzięki

DiabelekOrigami

Cieszę się, że zrozumiałaś, że to nie słabość :) Jest wręcz przeciwnie. Trzymaj się!

Dragomir Odpowiedz

Ja też się nie identyfikuję z wiekiem ani ze statusem majątkowym, a tu niestety, rzeczywistość co rusz chlas w mordę. Podobnie jak partner jednej stałej anonimowych, robi jej tak samo. Obyś i Ty tak nie trafiła, skoro ten grzeczny i skromny Ci nie pasował.

Umbriel

Dragomisiu, zamiast zajmować się życiem seksualnym Hva, to może skup się na własnym? Wiesz, niespełnionych pragnieniach cuckoldu, panowaniu nad pociągiem do młodocianych.. Wszystkim to, łącznie z Tobą samym, wyjdzie na dobre.

Umbriel

Bo wiesz, o ile BDSM owe zajawki nie są zaburzeniem, o tyle obsesja i teksty o tym, że niepełnosprawne DZIECKO molestuje swoją opiekunkę (dorosłą osobę w pełni władzy nad nim) to już serio gruby kaliber.

Dragomir

Zbok broni zboków, wcale mnie to jakoś nie dziwi.
Uważasz że nie można molestować nieświadomie? Albo stosować przemocy nieświadomie? Chyba jakby to było jej hobby, a i on byłby zadowolony to chyba by nie miała rozterek tylko dalej by sobie używali. Ale ty masz jakąś fiksację na punkcie pedofilii. Zaraz zaczniecie mi wmawiać, że mnie to podnieca i że fantazjuję na ten temat.

Umbriel

Czekaj...skoro zbok, według Ciebie, broni zboków, a Ty bronisz laski, która dopuszcza się czynów pedofilskich (wali konia niepełnosprawnemu chłopcu) to...kim jesteś?

Dragomir

Odpowiedz na powyższe pytania, samemu sobie, mi nie musisz, biseksualny cuckoldowcze.

Pers Odpowiedz

"Mam 16 lat(...) on 7 lat starszy, z problemami psychicznymi i materialnymi, choć mu ufałam(...)" moje dzieci nie będą miały dostępu do internetowych znajomych -.-

bazienka Odpowiedz

jak mozna miec "zwiazek" z kims, kogo sie w zyciu na oczy nie widzialo -.-'''

Umbriel

Jak się ma lat wczesno "naście" to jak najbardziej można. Netowe znajomości wydają się wtedy być czymś rzeczywistym, trwałym. Sam swego czasu potrafiłem jechać kilkaset km by spotkać "bratnią duszę" z MIrc. Późniejsze doświadczenie to weryfikuje 🤷

Dragomir

No jak łaska zobaczyła że ma do czynienia z hutliwym, biseksualnym cuckoldowcem to się nie dziwię że zwiała...musiałeś znaleźć taką z tym samym zaburzeniem.

Związku się nie ma, w związku się jest. I nie byłam z nim w związku. Planowaliśmy się spotkać, ale zerwałam z nim kontakt. Halo, czytanie ze zrozumieniem

bazienka

"Zerwał ze swoją dziewczyną (w życiu jej nie widział, była Azjatką)"
do tego pije

rowerzysta89 Odpowiedz

"Po zerwaniu dwukrotnie byłam u psychologa"

Jesteś badziewiem, jak z takimi pierdami lecisz do psychologa.

Jesteś badziewiem jeśli nie rozumiesz, że są ludzie którzy wiele przeszli i ranienie ludzi nie przychodzi im łatwo

rowerzysta89

A co myślisz leszczu, że ja dużo nie przeszedłem?
Widać, że gówniara rozpieszczona bo ją stać na takie wykwity jak chodzenie do psychologa bo rozeszła się z chłopakiem. Ktoś za te ekscesy płaci.

Hamlet

Rowerzysta89, spadaj chamie. Dziewczyna komunikuje, że wstydzi się prosić o pomoc, a Ty mieszasz ją z błotem za to, że próbowała. Nie wiem czy jesteś sfrustrowanym głupcem, czy zwykłym trolem.

Dragomir

Na pewno jest badziewiem. A sądząc po nicku, to jakieś pedaliszcze.

rowerzysta89

Bo to jakaś głupia rozpuszczona gówniara. Niech idzie do roboty jak nie wie co ze sobą zrobić. Albo zapyta się matki jak pomóc w domu zamiast marnować kasę na jakieś fanaberie typu psycholog.

A to cały wyznanie jest aby takie frajery jak wy mogli ją poklepać po plecach powspółczuć i mało co w tyłek nie wleźć. Wazeliniarze. ;-)

Dzidzia mam dla Ciebie złą wiadomość. Wszyscy mamy ciężko, nie tylko ty pępuszku.

ilikemylife Odpowiedz

Co za bzdury. Ledwo doczytałem do końca.

To po co doczytywałeś?

Pers

Po co to pisałoś, stworzeniu niemyslacy. Anonimowe wyznania to nie anonimowy psycholog. Masz problemy to porozmawiaj z rodzicami bo tu nic wartościowego nie otrzymasz

Dragomir

No te komentarze na pewno nie były wartościowe. Można byłoby ich uniknąć, gdyby ktoś nie pisał nic, jeśli nie ma nic do powiedzenia.

Lisalala Odpowiedz

Nie przejmuj się nieprzyjemnymi komentarzami zranionych w przeszłości „dorosłych”, którym trudno jest pojąć, że nie ma nic złego w proszeniu o pomoc. Jeżeli psycholog Ci w jakimś stopniu pomaga to zapisuj się na wizyty (na NFZ tez czasami można znaleźć całkiem niezłych psychologów). Od tego są lekarze, żeby pomagać. Jesteś teraz zagubiona, ale gwarantuję Ci, że niedługo wszystko się ułoży. Masz prawo czuć się w ten sposób i masz prawo żądać pomocy. Skup się na tym, co dla Ciebie ważne i przede wszystkim na samej sobie. Daj sobie czas na regenerację sił i zadbaj o swoje zdrowie. Zasługujesz na wszystko, co najlepsze. Trzymaj się i nie bój się swoich uczuć.

pomodoroitaliano Odpowiedz

Przy dodawaniu wyznania jest rubryka "ważne" w której jest taki zapis: "Jeżeli chcesz opisać swoje problemy i uzyskać porady, to też masz małe szanse na ich publikację w serwisie."
Może czas już to usunąć, skoro nie ma to pokrycia w rzeczywistości. Kiedyś to faktycznie była fajna strona z anonimowymi wyznaniami, teraz zmieniła się w miejsce na nastoletnie gorzkie żale.

PinkRoom Odpowiedz

Czas zawsze biegnie za szybko, nawet nie zauważysz a będziesz mieć już 20 lat. Mam wrażenie, że w twoim wieku byłam 2 lata temu... a to już 6 lat.

Zobacz więcej komentarzy (1)
Dodaj anonimowe wyznanie