#hSUOg
Wszyscy też wiedzą, że jestem zajęta więc nic z tego. Ostatnio na imprezie firmowej chyba narosła w nim frustracja po alkoholu do tego stopnia, że zamiast się przymilać zaczął rzucać gorzkimi tekstami o tym, że kiedyś będę leżeć znudzona w łóżku z moim facetem i żałować, że jego tam nie ma, patrzeć na nasze dzieci i żałować, że nie są jego, a także to, że pewnie podczas seksu wyobrażam sobie, że to on mnie posuwa.
Wszystko co powiedział było kompletną głupotą, a ja tylko myślałam o tym jak bardzo kocham swojego faceta i nie wyobrażam sobie życia bez niego, paradoksalnie uczucie do niego i pociąg odżyły we mnie jeszcze bardziej. Cóż, z taką myślą wróciłam z imprezy wcześniej do domu i zastałam mojego ukochanego z jakąś kobietą w łóżku. Był to dla mnie ogromny cios, tłumaczył się, że to nic nie znaczy, że to tylko odskocznia, bo mnie kocha, ale chciał poczuć jakieś nowe emocje.
Powiedział, że nie wyobraża sobie życia beze mnie, przeprosił mnie i starał się tłumaczyć tym, że namiętność między nami podupadła i trochę za bardzo się przyzwyczailiśmy do siebie. W tej chwili siedzę w hotelu, poprosiłam o tydzień przerwy na przemyślenie sprawy.
Bardzo go kocham i poniekąd rozumiem to zachowanie, bo miałam podobne odczucia, ale nigdy nie posunęłabym się do zdrady. Nie wiem jak nasze życie teraz będzie wyglądać, czy mu zaufam, czy będę umiała tak po prostu przełknąć to wszystko i wrócić do domu, spać znów przytulona z nim w jednym łóżku, wygłupiać się w kuchni gotując nasze ulubione dania czy po prostu obrać seksowną bieliznę i kochać się z nim wiedząc, że w to wszystko weszła obca kobieta. Pomóżcie, bo nie wiem co robić.
Jeśli do tej zdrady miał całą otoczkę wytłumaczenia jak to mu się w łóżku znudziło i seks stał się nudny, to ja nie wierzę, że to był jednorazowy skok w bok pod wpływem impulsu. Facet się do tego przygotował, przemyślał to, zaplanował, wybrał partnerkę - i zrobił. Ja nie byłabym w stanie znieść takiej myśli.
Ja jestem w sumie w stanie to uwierzyć. Jeśli naprawdę tak czuł, nie miał wiele do wymyślania i wiedział, że lepiej powiedzieć jej szczerze, o co chodzi. Mógł zrobić to też pierwszy raz, to prawdopodobne tak samo, jak to, co zawarte w twoim komentarzu.
Jak ktoś raz zdradzi, a później mu się wybaczy to prędzej czy później znowu historia się powtórzy, przynajmniej takie jest moje zdanie. Gdybym był w podobnej sytuacji nawet bym się nie zastanawiał co robić.
Nie zrozumie tej sytuacji nikt, kto w niej nie był. Po pewnym czasie wydaje Ci się, że uczucie gaśnie, wkrada się monotonia i nagle serce zabiło mocniej do kogoś innego. Nie - nie zdradziłem swojej partnerki w sensie takim jak wyżej, chociaż w emocjonalnym tak. I wiem, że gdybym dalej to ciągnął, to pewnie doszłoby do tego samego, czego też bym żałował, więc jestem w stanie zrozumieć tego faceta. Nie popieram go i nie wiem czy byłbym w stanie mu wybaczyć, gdybym był na miejscu jego kobiety, ale jestem w stanie go zrozumieć.
@C30C39 bo w życiu zdarzają się właśnie takie momenty, kiedy będąc w długim związku zauroczymy się kimś na chwilę. I zawsze mamy wybór - albo zostać z obecnym partnerem albo iść w nowy związek. On chciał mieć ciastko i zjeść ciastko, a tak się nie da.
C30C39 - popieram. Jeśli nie w każdym, to na pewno w większości związków pojawia się moment: "a gdybym tak spróbował/a z innym/inną?" Kwestia tego, jak silna psychicznie jest dana osoba i czy jest w stanie powiedzieć sobie "nie". Byłem w podobnej sytuacji i przyznaję, że w myślach nie raz uprawiałem seks z inną kobietą. A realnie był flirt, parę miłych słów, parę dwuznaczności i... tyle. Udało się przetrwać moment zauroczenia i teraz jesteśmy dobrymi znajomymi i nasze drugie połówki o tym wiedzą. Facet z historii nie dał rady, a co do tego, że to była kochanka z dłuższym stażem, to panie na telefon też składają wizyty domowe, więc niekoniecznie.
Yacsa80 z dwojga złego, to już chyba lepszy fakt zdrady z kimś znajomym, w którym byłeś zauroczony niż z jakąś dziewczyną lekkich obyczajow na telefon, chociaż obie sytuacje beznadziejne.
uciekac od niego i to jak najszybciej.Po pierwsze jestem pewna ze to nie pierwszy taki wyskok( taki typ zawsze maa na koncie kilka ,szczegolnie ze odwazyl sie przyprowadzic laske do domu) i nie ostatni .Po drugie to nie jest partner do zycia .Zycie jest ciezkie czasem sie choruje, traci wyglad ,dostaje depresji ,miewa zle dni .Jak ty sobie wyobrazasz ze on bedzie z Toba przez to wszystko jak w momecie najmniejszych "problemow'jak "powialo nuda " odrazu szuka sobie innej laski zeby go "pocieszyla".Przykro mi ale to jest zlamas i tyle ,prawda jest taka ze lepiej Ci bedzie bez niego.Przejzyj na oczy ,przecierp rozstanie a z czasem znajdziesz kogos kto bedzie wart milosci .Jesli z nim zostaniesz za pare lat sytuacja sie powtozy tylko w tedy moze byc juz duzo gorzej .
Jak najbardziej zgadzam się z komentarzem. Trudno zostawić kogoś kogo tak bardzo się kocha. Może i byłabyś wstanie, Autorko, to jakoś przełknąć, ale prawda jest taka, że zawsze w podświadomości będziesz mieć te zdradę i przy kłótni o nie umyte gary możesz to wypomniec. Tak to działa, wiem, bo to przeszłam. Po co? Meczysz się i będąc w pracy myśleć czy Twój facet nie posuwa innej laski. To nie życie, to katorga i meczarnia... Dobrze się zastanów.
100% racji, radzilabym sie przebadac pod katem wenerykow
dobrze, z enie po slubie, chociaz ja ze swoim zalowalam, ze do slubu nie doszlo- wywalczylabym rozwod z jego winy i alimenty dla siebie, niech gnoj placi
Jakby chciał jednorazowo skoczyć w bok to poszedłby do agencji towarzyskiej. Tam to się robi bez emocji. Z tą kobietą musiał się zapoznać, flirtować, polubić .... pomyśl o tym też, że był na tyle bezczelny, że wziął ją do waszego wspólnego łóżka...
o to, to. Tłumaczenie o jednorazowym nic nieznaczącym skoku w bok z powodu frustracji obecnym związkiem samo w sobie jest żałosne, dodać do tego fakt, że przyprowadził ją do waszego łóżka tylko pogarsza sytuację. Współczuję autorko.
Avepaula zdrada to zdrada, czy w agencji towarzyskiej, czy z koleżanką, tak samo perfidne, jakby zrobił to z dziwką byłoby lepiej według Ciebie? :x
HowDeepIsYourLove
Tak, wtedy w słowa, że to nic nie znaczy można uwierzyć....
oczywiście, że jest to w dalszym ciągu zdrada, tylko, że dla mnie jakby mniejsza, bo bez udziału uczuć ....
Czasem ludzie robią głupie rzeczy pod wpływem impulsu i też mi się wydaje, że łatwiej by mi było wybaczyć głupotę niż świadomą i zaplanowaną wcześniej zdradę.
jeśli mój facet by mi powiedział, że był na dziwkach, albo bym się o tym dowiedziała i tłumaczyłby się tym, że nudno w związku, że chciał czegoś nowego, przecież to dziwka więc bez uczuć, to zabiłabym go śmiechem tak, że aż by się nakrył nogami. nasz związek jest takim jakim go stworzymy i jeśli facet jest w stanie zrobić coś takiego, to to jest porażka, a nie miłość. jeśli ktoś chce tkwić w takiej porażce i marnować życie - to jego brocha. jest wielu wspaniałych mężczyzn na tym świecie, nie trzeba być z takimi śmieciami.
Mam bardzo rygorystyczne podejście do zdrady i faceta zostawiłabym od razu. Zdradził raz, nie poczuje konsekwencji i zrobi to znowu. Nie potrafiłabym takiemu zaufać, a dla mnie bez zaufania nie ma związku.
ja bym odeszla, straszne byloby patrzec na taką osobę kta wyrządzilaby mi taką krzywdę
Olej gościa. Facet który za plecami podsuwa inną i nie chce rozwiązać problemów to zero! Znam takich:" nowe emocje, ta adrenalina i pożądanie którego nie ma w związku."Najgorsze co można zrobić to wybaczyć. On to zrobi ponownie, wierz mi. Będzie się bardziej krył, ale to zrobi.
Nie zaufasz mu już nigdy. Odejdź. Przykro mi, ale taka jest prawda.
Czyli było mu z Tobą dobrze, dalej chce z Tobą być, ale posuwał inną panienkę. Cholera, za często to słyszę. Kupię sobie jednak tego kota.
Zastanów się, czy wasz związek jest wart naprawy i podjęcia ryzyka, że za jakiś czas sytuacja powtórzy się.
Autorko, zadaj sobie jedno pytanie: czy to był jego jednorazowy wyskok? W waszym domu, waszym łóżku? Akurat jak Cię nie było? W 5 min Twój facet znalazł laskę i zaprosił do waszego domu na szybki seks? Ojj nie, to była jego kochanka z która spotyka się już dawno, a Ciebie okłamał, bo jednak jest do Ciebie przywiązany i nie chce Cię tchórz stracić. Przykro mi, ale powinnaś od niego odejść, nie dość, że Cię zdradzał, to jeszcze okłamywał. Jak zamierzasz mu zaufać? Skoro powiało mu nudą, to mógł starać się naprawić Wasze relacje, a nie szukać pocieszenie u innej. Durne tłumaczenie. Serio, uciekaj bo to Cię zniszczy.