#hUNny
Wie o tym tylko najbliższa rodzina. Jednak nikt nie wie, że w ten sposób od dzieciństwa kojarzę sobie te rzeczy z rodzicami.
Moi rodzice rozwiedli się, kiedy byłam mała, a los mnie tak pokierował, iż raz mieszkałam u babci, a raz z mamą.
Od mamy przejęłam pieluchy, gdyż dawała mi je czasem do przytulania w dzieciństwie, a miś kojarzy mi się z tatą, bo dostałam go właśnie od niego.
W pewnym momencie życia miś i pielucha byli dla mnie takim „połączeniem” i wspomnieniem związanym z rodzicami.
Moi rodzice nie rozwiedli się, a mimo to też śpię z misiem, bardzo długo spalam z pielucha (nastoletnie lata). Czuję, że nie umiem budowac bliskości, nie potrafię czuć się bezpiecznie przy innych. Jedyne miejsce, gdzie c z uje się bezpiecznie to moje łóżko i miś. Żeby było ciekawiej nie przeszkadzają mi żadne przeprowadzki, ważne żebym miała swoją pościel i misia.
Rozwód jest ciężki, ale lepiej by rodzice się rozwiedli niż ciągle się kłocili niszcząc sobie i dziecku psychikę :/
Też mam już trochę lat i śpię z misiem i niezapomnianą podusią. Nikogo nie mam, a jakoś miś mi po części łata tę pustkę.
Załóż pieluchę na misa :D
Ja też do niedawna spałam z materiałową pieluchą. Głaskałam ją przed spaniem. Jakiś czas temu jednak zamieniłam ją na równie miłą apaszkę ;)
Utożsamiam się. U mnie pieluchę i misia zastępują po prostu wspomnienia. I czasem przeglądam zdjęcia z dzieciństwa wracając do czasów gdzie wszystko było takie piękne i proste. Rozwód był 3 lata temu, mam 21 lat i nie potrafię się z tym pogodzić. Dość oklepany tekst ale tu pasuje: Łączmy się w bólu..
A ja nie umiałam matmy praktycznie przez całą swoją edukację i byłam chora, jak miałam do niej usiąść. Rozwiązywanie zadań załamywało mnie psychicznie i nerwowo. Dopóki w ostatniej klasie liceum nie zapisałam się na korki, bo musiałam jakoś maturę zdać. Wtedy nawet przyjemnie rozwiązywało mi się zadania, a lekcje matematyki już nie były dla mnie koszmarem :)) Może nawet dzisiaj usiadłabym do matmy, tak żeby sobie przypomnieć niektóre rzeczy :)
Ja śpię i z pieluchą, i ze smoczkiem. Wiedzą o tym tylko domownicy. Łączmy się <3 To nic strasznego, być sobą
Smutne :( Ale pociesze Cię, nie jesteś sama! Sama śpię z misiem i pieluchą :)
W sumie smutne...