#hgLFP

Dostałam kiedyś awans. Co w tym anonimowego? Już piszę.

Pewnego dnia w pracy odbieram telefon. Po drugiej stronie słuchawki kobieta - przedstawiła się, poinformowała, że jest z jednej z konkurencyjnych firm, znają moje projekty i widzieliby mnie u siebie w firmie. Odpowiedziałam, że nie jestem zainteresowana zmianą pracy i szybko zakończyłam rozmowę.

Kilka dni później u szefa dowiedziałam się, że rozważali kilka osób do awansu i ponieważ umiejętności i doświadczenie były bardzo podobne, to postanowili, że zdecyduje "wierność" firmie. Osoba, która dzwoniła do pracowników była podstawiona. Ja jako jedyna nawet nie rozpoczęłam negocjacji. Dostałam awans, sporą podwyżkę i własny pokój.

I nikt nigdy nie dowiedział się, że nie zaczęłam negocjować tylko dlatego, że miałam już wstępnie umówioną pracę w innej firmie - chciałam jak najszybciej pokończyć wszystko, czym się w danym momencie zajmowałam, żeby nic nie zostawić jak odejdę i tylko dlatego nie wdałam się w dyskusję z tą kobietą.

PS Teraz mam już swoją działalność, ale jeśli ktoś z moich byłych szefów to czyta i kojarzy sytuację, to pozdrawiam.
ProstowOczy Odpowiedz

i to prawdziwe anonimowe :) swoją drogą dziwi mnie, czemu szefowie oczekują aż takiej lojalności - przecież oczywiste jest, że pracownicy pracują dla pieniędzy, by mieć z czego żyć, nawet, jeśli to jest ich hobby. I jak mają szansę zarabiać więcej lub po prostu szansę na lepszy rozwój w innym miejscu, to oczywiste, że bez wahania przejdą gdzieś indziej. To tak jak w "dzienniku introwertyka" było powiedziane:
-bardzo mi zależy na tej pracy
-to w takim razie dlaczego chce pan u nas pracować
-zawsze mnie fascynowało, żeby mieć za co żyć

DarkPsychopathII

Jeśli ktoś leci gdzie indziej tylko dlatego, że dostanie 10 zł miesięcznie więcej to owszem jest nie lojalny i takim ludziom nie można ufać. Wszystkich zależy od warunków. Lepiej pracować za mniejsze pieniądze jako ktoś w małej firmie, znać szefa i szanować go niż zarabiać więcej w wielkiej korporacji, ale być tam nikim. Owszem w przypadku gdy pensja gdzie indziej jest dużo lepsza to wiadomo, że większość osób zrezygnuje. Jednak nawet wtedy liczy się to jak zrezygnują. 90% osób zarabiając 3 tys. miesięcznie i mając ofertę tej samej pracy gdzie indziej za 6 tys. rzuciłoby wszystko w cholerę i poszłoooo.... Uczciwy pracownik powie, że owszem się zgadza, ale ma jeszcze 3 projekty i naprzód chce je ukończyć, żeby być fair względem poprzedniej firmy.

KrakowskiMoherek

Niektóre stanowiska wymagają inwestycji np w szkolenia czy uprawnienia. Lepiej sprawdzić pracowników, niż zmarnować pieniądze.

grzejniczek

Czemu oczekuje się lojalności?
Hmmm... bo to normalne.
Zatrudniasz kogoś, dajesz godziwe warunki pracy, dobre wynagrodzenie, wysyłasz na kursy, szkolenia, sama praca daje mu dużo doświadczenia, awansujesz go, ufasz mu, poznaje jak to się u ciebie robi "od kuchni". A potem ni z gruchy ni z pietruchy konkurencyjna firma popierdziela Ci pracownika którego nauczyłeś praktycznie wszystko ze swojego fachu i o swojej firmie i teraz to konkurencja ma zyski z twojej włożonej w niego pracy

Pateasucre

Oczekują lojalności przez jakiś czas - przecież nie do końca życia. Oczywiste jest, że jeśli chcesz dać komuś podwyżkę i inne bonusy to chcesz mieć pewność, że to inwestycja chociaż na rok czy 2 a nie na miesiąc. Pomijam większe uprawnienia i dostęp do np.poufnych danych.

Niob

Bo lojalność w pracy to jest jakaś kpina, zwłaszcza jak jesteś jakimś szarym wyrobnikiem. Firma o mnie dba, ja dbam o firmę. Firma ma mnie w poważaniu, to też mam ją w poważaniu i odchodzę przy pierwszej okazji. Oczywiście wszystko w zgodzie z prawem. Raz odszedłem z pracy z dnia na dzień. Ale tam wszystko było na gębę.

lilee Odpowiedz

Przecież to normalne, że wybiera się miejsce, dzięki któremu zarobi się więcej i ma się szansę na rozwój. Ja raz pozostałam „lojalna” pewnemu miejscu i pluję sobie w brodę.

Velasco Odpowiedz

Lojalność to transakcja obustronna. Powinno się być lojalnym wobec kogoś tylko jeżeli ten ktoś jest lojalny wobec nas. Jeżeli pracodawca traktuje swoich pracowników jak niewolników to nie ma prawa oczekiwać od nich lojalności. Jeżeli pracownik dobrze się sprawdza na swoim stanowisku i jest wartościowy dla firmy to szefostwo powinno docenić jego pracę i zagwarantować satysfakcjonujące warunki pracy, a jeżeli pracownik czuje się źle traktowany, a konkurencja oferuje lepsze warunki to później szefostwo takiej firmy nie powinno się dziwić, tylko zastanowić dlaczego dobry pracownik odszedł do konkurencji.

czesciczolem Odpowiedz

Serio? A co to, z firmą bierzemy ślub, że trzeba być wiernym? Jak mnie denerwują tacy szefowie, którzy sobie wyobrażają, że zatrudnili niewolnika i że poza ich firmą nie ma życia.
Jasne, lojalność jest ważna, ale nie polega na niezmienianiu pracy, tylko na dochowaniu tajemnic i niedziałaniu na szkodę firmy. Jeżeli w innej firmie bardziej docenią pracownika to nie rozumiem, dlaczego uczciwe odejście z pracy miałoby być nielojalne. A to, że w czasie umowy o pracę szuka się czegoś innego jest normalne.

Przekliniak Odpowiedz

Pozdrawiam również

DarkPsychopathII Odpowiedz

Lojalność w pewnych branżach jest rzeczą najważniejszą. Ważniejszą niż jakiekolwiek lepsze warunki, profity, pieniądze czy nawet szantaże lub śmierć zamiast sprzeniewierzenia się. Cenię ludzi lojalnych. Ale lojalność dotyczy mafii, tajnych organizacji, wojska czy innych sytuacji, kiedy zdrada nie wchodzi w grę, bo zaufanie to rzecz święta i wszyscy są zależni od siebie. Natomiast w przypadku pracy np. w fast foodzie czy markecie nie możemy mówić o lojalności, bo to praca tymczasowa i masowa. Gdyby członek zarządu wielkiej korporacji znający najskrytsze sekrety firmy przeszedł do konkurencji to byłby to brak lojalności, natomiast jeśli jeden z tysięcy szeregowych pracowników zrezygnuje to nic to nie zmieni, na jego miejsce są inni.

PurpleLila Odpowiedz

Jedna z lepszych historii tutaj!

Dodaj anonimowe wyznanie