#hiIEM

Gdy miałam kilkanaście lat, jako jedna z pierwszych na osiedlu miałam internet, więc koleżanki często przychodziły do mnie pograć czy "poklikać" na GG.
Jedną z osób była Aśka, za którą nie przepadałam ani ja, ani nikt inny, bo była chamska, narcystyczna, egoistyczna i podrywała każdego chłopaka, nawet jeśli to był chłopak jednej z nas. Niestety tak się złożyło, że moi i jej rodzicie się przyjaźnili, więc byłam skazana na jej towarzystwo.
Miałam też przyjaciela, który się w niej zakochał i za nic nie dał sobie przegadać, że ona nie jest tego warta. A Aśka, jak to ona, flirtowała z nim, uwodziła go, tylko po to, by po kilku tygodniach dać mu kosza i wyśmiać go prosto w twarz.

Było mi go szkoda, widziałam jak cierpi, więc gdy powiedział, że chciałby się na niej zemścić, tylko jeszcze nie wie jak, to ja podsunęłam mu pomysł. Jako że Aśka logowała się u mnie na GG, to znałam jej hasło, bo wcale go nie ukrywała (swoją drogą, inteligencją też nie grzeszyła). Podałam je więc kumplowi i powiedziałam, żeby zrobił z tym co zechce. Od razu po tej rozmowie poszłam spać. Ważnym faktem jest, że komputer stał u moich rodziców w pokoju, a moje pójście spać było głównie w celu załatwienia sobie ewentualnego alibi, na wypadek, gdyby kolega postanowił odwalić coś naprawdę mocnego. No i odwalił.

Następnego dnia, z samego rana, do moich drzwi zapukała Aśka z ojcem i w towarzystwie policji. Okazało się, że ktoś poprzedniego wieczora z jej konta wypisywał do jej znajomych teksty typu "jestem dziwką, pieprzę się za kasę" i o wiele gorsze rzeczy, na poparcie czego wysyłane były jej zdjęcia w bieliźnie (które Aśka wcześniej sama chętnie wysyłała różnym ludziom). Oczywiście byłam główną podejrzaną, bo tylko u mnie logowała się na GG. Na szczęście moi rodzice potwierdzili, że to nie mogłam być ja, bo bardzo wcześnie poszłam spać, a wiadomości wysyłane były późno w nocy. Dało się też sprawdzić, że nie logowałam się na jej konto poprzedniego wieczoru.
Policja w końcu doszła do tego, że sprawcą był mój przyjaciel. On do wszystkiego się przyznał, ale nie zdradził, że to ode mnie miał hasło, powiedział, że je zgadł. Wiem, że został dość poważnie ukarany, miał też szlaban praktycznie do osiemnastki (mieliśmy wtedy około 15 lat).

Nikt nigdy nie dowiedział się, że byłam współwinna. Z Aśką jeszcze przez jakiś czas się widywałam, ale w końcu kontakt mam się urwał, gdy poszłyśmy do różnych liceów. Mimo to do dziś, gdy odwiedzam rodziców i spotkam ją gdzieś przypadkiem, to zamienimy parę słów jak stare znajome, a ona do dziś nie wie o moim udziale.
A ja niczego nie żałuję. Po tamtej sytuacji stała się trochę milsza i przestała "bawić się" ludźmi.
CzarnyOpal Odpowiedz

Jasne, jasne... I policja tak bardzo by się tym przejęła, że już następnego dnia byłoby dochodzenie. A skąd kolega miał nagle jej nagie fotki? I to w formacie cyfrowym? Skoro mało kto miał komputer z Internetem, to o telefonie z aparatem już w ogóle nie było co marzyć. A przy okazji, to co ten kumpel niby zrobił, to świństwo i przestępstwo. I nie ma co się usprawiedliwiać, że jej się należało. To, że ktoś dostanie kosza nie upowaznia, nawet w paskudny sposób, nie upoważnia do robienia takich świństw.

jestemautorka11

Założyłam konto, specjalnie żeby Ci odpowiedzieć.
Jeśli chodzi o policję, to ojciec Aski miał dużo znajomości, jego brat pracował w policji i cisnął ich, żeby znaleźli winnego. Zresztą to nawet brat zadzwonił do niego pierwszy, bo mój kumpel wysłał te wiadomości do kuzynki Aśki, która była córką tego policjanta.
Co do fotek, to robiła je sobie sama cyfrówką (tak, były już wtedy pierwsze cyfrówki, to nie było aż tak dawno temu, po prostu mieszkałam na małej wsi, gdzie internet wszedł trochę później), a potem wysyłała również z mojego komputera, przy mnie. Wysyłała je nie tylko do niego, ale do innych kolesi, a nawet obcym poznanym w internecie.
Wiem, że to co zrobił to świństwo i przestępstwo, dlatego został ukarany (z tego co kojarzę miał kuratora, ale pewna nie jestem, bo później nie miałam już z nim zbytniego kontaktu, bo miał zakaz korzystania z komputera i nie wychodził z domu poza szkołą). Mimo wszystko to pikuś w porównaniu z tym, jakie świństwa ta koleżanka robiła ludziom

Hvafaen

Co takiego mogło zrobić dziecko, że należało się jej wysyłanie jej nudesów?

jestemautorka11

Nie napisałam, że jej się należało, tylko że sama robiła ludziom gorsze świństwa. Lista jest długa, ale z takich przykładów to na przykład znęcała się psychicznie nad dzieciakami w szkole, jedną dziewczynę doprowadziła do próby samobójczej, niszczyła ludziom rzeczy, ubrania, dla zabawy, traktowała wszystkich jak śmieci. Była ładna i miała silny charakter, więc chłopaki z osiedla robili wszystko, co im kazała, raz w zimie namówiła chłopaków żeby wepchnęli bezdomego do rzeki, co zrobili. Ktoś mu później pomógł i zabrał do domu, ale równie dobrze mógł wtedy zamarznąć. Innym razem temu samemu bezdomnego rozwalili rower (stary składak, jedyne co miał), rzucali w niego kamieniami, wyśmiewali, wyzywali. Wszystkiemu ona przewodziła. Była bardzo podła, nie miała szacunku do nikogo. Dzięki ojcu i jego znajomościom wszystko uchodziło jej na sucho i nigdy nie odpowiedziała za żadne swoje czyny.
Jak już pisałam, po tamtym zdarzeniu trochę się zmieniła i spokorniała i głównie dlatego nie żałuję tego co zrobiłam.

Jeśli jakimś cudem to przeczyta, to pewnie domyśli się, że to ja, ale i tak mam to gdzieś ;)

bazienka

15latka to juz tak srednio dziecko, raczej swiadomy mniej lub bardziej czlowiek
tym bardziej, ze znecala sie nad innymi
ja uwazam, ze jej sie nalezalo, nagrabila sobie
dziwi mnie tylko, ze nie zabezpieczyli ani nie przeczytali jej wiadomosci

Hvafaen

Dziecko to także człowiek. Definicja dziecka to dla ciebie nie-człowiek? Czy nieświadomy człowiek?
Teraz jak o tym piszesz autorko, to rozumiem dlaczego nie żałujesz. Nie wiem i nie chce wiedzieć czy jej się należało, ale rozumiem twój punkt widzenia.

bazienka

hva przestan sie dopiertalac do czegos, czego NIE NAPISALAM
szukasz uja do dupy a jak wreszcze znajdziesz, to wielce zaskoczona i "zraniona", ze mowie ci kilka slow prawdy

Dragomir

Spokojnie, wróci arab to ją spacyfikuje plaskaczem na japę, to będzie trochę spokoju.

kociak301 Odpowiedz

Nie wiem, czy imię ,,Aśki" jest prawdziwe, ale wszystkie Aśki jakie znam mają nierówno pod sufitem

Madhu

Ja nie znam żadnej normalnej Gośki ani Anki. Swoją drogą, nigdy nie spotkałam się, żeby mówiono tak o facetach. Nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek ktoś mi powiedział "nie znam żadnego normalnego Krzyśka/Marka/Roberta".

kociak301

@Madhu noo dziwne... 🤔

Anonimowane

A ja znam bardzo spoko Aśkę, która ma równo pod sufitem :p

Ekoniks

Nie znam żadnego normalnego Karola i Pawła

Nieistotne600

Ja nie znam żadnego normalnego Piotra, każdy to typowy Piotruś pan

Nieistotne600 Odpowiedz

Anonimowi jak zwykle musza na sile jechać po autorce. Dla mnie spoko wyznanie i nie watpie w jego prawdziwość. W małych miastach/wsiach policja działa zupełnie inaczej niż w dużych miastach, tam wszyscy się znają, poza tym policja ma mało spraw głowie i może szybciej zająć się zgłoszeniem

bylylektor

Tak bo w małych miejscowościach Policjanci siedzą na tyłkach i czekają aż coś się wydarzy. To nie "Ojciec Mateusz", że cała Komenda Powiatowa lata w jednej sprawie po całym mieście. W małej miejscowości w jednostce na poziomie Posterunku a nawet Komisariatu, to nawet Kierownik, czy też Komendant prędzej by usłyszał:"to się sam tym zajmij bo ja nie mam czasu. Ludzi nawzywałem. "

kociambe Odpowiedz

hoho to ciekawa historia i prawdziwa. Taka życiowa. Ciekawych i dzielnych policjantów tam macie, zwłaszcza w tamtych czasach tak obytychw przestępczości internetowej, że już następnego dnia funkcjonariusz stał pod drzwiami...
Niesamowite, że policja nie miała nic innego do roboty.

A jedyne co jest prawdziwe w tej bzdurze to schemat:
oczywiście autorka miała koleżankę,
oczywiście koleżanka zadzierała nosa,
oczywiście autorka wpadła na genialny plan utarcia nosa koleżance,
oczywiście koleżanka była głupsza od autorki - no bo jakby mogło być inaczej
oczywiście plan wypalił
oczywiście koleżanka się zmieniłaoczywiście autorka płąwi się w swoim geniuszu

Klasyczne wyznanie zakompleksionej gówniary której się nie chce uczyć.
No ale przynajmniej nie było 7 prób i depresji - za to plus.

jestemautorka11

Z tego co wiem, ktoś tego mojego kumpla podkablował, dlatego tak szybko doszli, że to on. Komuś się pochwalił, a jak ojciec Aśki go przycisnął, to się do wszystkiego przyznał.

kociambe

hahahaha widzę, że dużo wiesz:) Tylko czemu się logujesz pod innym nickiem:)) podświetlenie na niebiesko nie boli:))

jestemautorka11

Nie mam drugiego konta, dodałam wyznanie anonimowo i założyłam konto tylko po to, żeby odpowiedzieć.

bylylektor

@jestemautorka 11 - gdzieś to już widziałem taki login.
Pomijając to, z samego rana, to Policjanci piją kawę a nie latają po całej wsi, bo się małolaty powyzywały od dziwek. Jeżeli nie były to nudesy a tylko zdjęcia w bieliźnie, to jaka podstawa? Ba nawet nudesy to jeszcze nie ostra pornografia dziecięca. Ciekawe co czuł ojciec i jego brat Policjant, kiedy usłyszeli skąd sprawca miał te zdjęcia jak długa była lista tych, którzy takie zdjęcia mieli i czemu nie zaczynali od nich. No chyba, że ty też byłaś posiadaczką takich zdjęć. Wówczas, zabrali by Twój komputer do analizy i byś go przez miesiąc lub dwa nie widziała na oczy. RODO w tamtych czasach pewnie jeszcze nie działało to za zdjęcia dziewczyny w bieliźnie (a o takich piszesz) nic by mu nie groziło. Za znieważenie dostał by naganę, biorąc przy tym pod uwagę postawę i wkład pokrzywdzonej. Sama pokrzywdzona mogła by mieć problemy i również dostać kuratora z przepisów o demoralizacji nieletnich. W Polsce nie ma kary takiej jak zakaz korzystania z komputera. Widzę jak matka z ojcem są w stanie zakazać zbuntowanemu nastolatkowi wychodzenia z domu i niekorzystania z komputera.
Brat ojca Aśki to mógł twojego kumpla ale jedynie podejść, bo nieletni są przesłuchiwani w obecności rodziców, ta już widzę jak ojciec twojego kolegi pozwala na niegodne lub agresywne zachowania wobec własnego syna. Oprócz samooskarżenia konieczne są również dowody i zeznania świadków. Na koniec sprawca/podejrzany ma prawo do zapoznania się z materiałami i wówczas pewnie by się dowiedział, kto go podpie...ł.

Kilian Odpowiedz

Było Ci szkoda kolegi, więc pogrążyłaś go jeszcze bardziej. Tak to parę tygodni i by zapomniał o tej kretynce, bo to nie było nic poważnego, a dzięki twojemu pomysłowi jeszcze nabawił się problemów z prawem, rzeczywiście nie masz czego żałować.

Madhu

Dlaczego ją obwiniasz za JEGO czyny? 🤦

Kilian

@Madhu Dając mu dostęp do jej konta czyni ją to współwinną. Ma szczęście, że gość jej nie wsypał, bo i ona miała by problemy, teraz rozumiesz?

Kilian

@rockandrollqueen To co zrobił ten gość, to osobna sprawa. Ja się odniosłem do tego, że autorka niczego nie żałuje, a powinna.

bazienka

Kilian jak dam ci noz, bys posmarowal nim chleb, to bedzie moja wina, jak ci odwali i kogos nim zabijesz?

Esza Odpowiedz

Ale mamy dzielna policję, która szybko i sprawnie reaguje, kiedy dzieci wyzywają się od dziwek w internecie. Jestem w szoku!

sunflower1233 Odpowiedz

Idź spać, ściemniaro. Akurat doskonale wiem, jak działają służby w tym kraju, a Ty, żałosny lamusie, wymyśliłeś/aś śmiesznawą historyjkę. Masakra,jak rodzice Cie nie kochają. Chora potrzeba atencji

Madhu

Aśka?

jestemautorka11

Doskonale wiesz, że wszystkie służby działają tak samo. Na dodatek wcale nie ma czegoś takiego jak znajomości, po których można załatwić coś szybciej.
Akurat tam nie było super akcji policji, po prostu ktoś kumpla podkablował ojcu Aśki i tylko w ten sposób do nie do doszli, ale spoko, Ty wiesz jak działają służby.

sunflower1233

Bo w nich pracuję?

StopBzdury Odpowiedz

Ciekawe jak Aśka rozsyłała te zdjęcia -wywoływała z aparatu i Wam wręczała czy jak? Skoro internet był w powijakach to tym bardziej nie było jeszcze telefonów z możliwością wysyłania mmsów

jestemautorka11

Robiła je cyfrówką i wysyłała. To nie było aż tak dawno temu, internet już istniał, telefony z aparatem i cyfrówki też, po prostu mieszkałam na małej wsi, gdzie internet dotarł z opóźnieniem.

Dodaj anonimowe wyznanie