#hpbEO

Kiedyś ważyłam bardzo dużo, potem schudłam w rok 30 kg, obecnie moja waga jest w dolnej granicy prawidłowej wagi ciała, ale ja panikuję za każdym razem jak przybędzie mi 2 kg i przechodzę na dietę, by to szybko zgubić, wtedy prowadzę notes z tym co zjadam, dodaję tam też swoje dopiski. Notes mam zawsze w torebce, jest tam bezpieczny.

Wczoraj zobaczyłam, że mimo prób waga ani drgnie i dodałam dopisek "chcę znów być piękna" i smutną minkę. Dziś otwieram notes, by wpisać śniadanie, a tam pod moim wpisem jest napis "jesteś najpiękniejszą kobietą, jaką kiedykolwiek widziałem" i koślawa uśmiechnięta minka narysowana przez mojego męża.

On chyba nawet sobie nie zdaje sprawy, jak bardzo poprawił mi humor i jak te słowa na mnie zadziałały. A ja żyłam w przekonaniu, że on o tym notesie nic nie wie... Teraz zrozumiałam czemu po smutniejszych wpisach tak często następnego dnia wracał po pracy z kwiatami dla mnie. Mam kochanego męża.
Nieistotne600 Odpowiedz

Ja bym się wkurzyła jakby ktoś czytał moje osobiste zapiski, ale co kto lubi 🤷‍♀️

rutabo

Kiedys żona przeczytała moje zapiski do sesji RPG w stylu Gore, od tej pory juz tego nie robi. A było to tylko wzorowane na niewinnej prozie pewnego francuskiego markiza, co by było jakby poznała niechcacy współczesna klasykę?

Nigdy nie wiadomo na co sie trafi, czy na liste zakupów czy np opis lepkosciu sluzu z pochwy.

rutabo Odpowiedz

30kg to sporo. Ale skoro waga ci skacze znaczy że źle sie odzywiasz, no i nie ma co panikowac z powodu 2 kg. Pomysl o racjonalnym odzywianiu waga powinna sie ustabilizować.

Imaginarium

Poza tym im mniej się waży, tym ciężej jest schudnąć. Tym bardziej, jeśli jest się już w dolnych granicach normy.

rutabo

@Imaginarium Dlatego rezte smalcu mozna jedynie przepracować. Czasami nie ma szans by pozbyc się dodatkowych kg z brzucha, ud czy ramion.

bylylektor

@rutabo ale ona już nie ma smalcu, jest w dolnej granicy prawidłowej wagi. Teraz trzeba tylko wagę ustabilizować.

Slivkaa Odpowiedz

To wpadanie w panuje świadczy o pewnych zaburzeniach, które mogą pójść dalej. Tak się kłócicie o prywatność, a może mąż obserwował zapiski bo martwił się o żonę. W ten sposób chciał jej pomóc. Prywatność w sprawach zdrowotnych nie istnieje

Slivkaa

Panikę*

Imaginarium Odpowiedz

No jeśli kochane jest dla ciebie grzebanie w cudzych, prywatnych rzeczach...:P

Corazwiecejpustki

... do tego obcych osob. :)
Bedac para zawsze jedno i drugie oddaje czesc osobistej prywatnosci, wpuszcza do strefy komfortu, pozwala na spojrzenie na intymne sprawy. Mniej lub bardziej. Inaczej nie jest sie para a wspollokatorami.
Prywatne rzeczy: Co w takim razie w malzenstwie jest wspolne a co nie? Istnieje jakas lista?

Benzenokarboaldehyd

Jako mąż też bym sobie na to pozwolił widząc że coś złego dzieje się z drugą połówką. Szczerze mówiąc to lepiej, że delikatnie naruszył jej prywatność, niżeli miał siedzieć bezczynnie, nie patrząc jak wyniszcza to żonę(mam na myśli głównie stres i jego konsekwencje). Cóż życie to sztuka kompromisu i manewrowania między naszymi wyborami, tylko że gdyby jej coś się stało, to absurdalnie byłby obwiniany o brak działania. W moim odczuciu i przekonaniu postąpił słusznie, bo nie ma nic gorszego niż zastanawia nie się, co by było gdybym zareagował/coś zrobił. Nie wiem czy się ze mną zgodzicie, to tylko moje zdanie i spojrzenie na sytuację. Spokoju i pogody ducha wszystkim życzę 😊

Awruki Odpowiedz

🤮 ale słodko 🤮

Ibaiu05 Odpowiedz

Sory ale to juz powoli obsesja ktora może Ci się przerodzić w zaburzenia odżywiania...

Dodaj anonimowe wyznanie