#iAnnW
Napadł mnie pewien młody chłopak, kiedy byłam sama w podobnym wieku. Zagroził nożem, chcąc mnie brutalnie zgwałcić.
Powiedziałam mu wtedy, że nie może mnie zmusić do seksu, bo ja się zgadzam z własnej woli. Był bardzo zaskoczony i niezadowolony, że jego plan został zepsuty. Gwałtu nie było, za to sobie pogadaliśmy.
Efekty zaskoczyły nas oboje, bo nie tylko znaleźliśmy wspólny język, ale umówiliśmy się na randkę. Oboje przyszliśmy i po tym spotkaniu były następne. Nikomu nie mówiliśmy, jak się poznaliśmy.
A nie zadreczasz się pytaniem czy byłaś jego pierwsza ofiarą? Czy już kogoś nie skrzywdził? Rozmawiałaś z nim o tym? Gdy dostaniesz odpowiedzi na te pytanie to czy mu uwierzysz i będziesz umiała żyć z tą wiedzą jeśli będzie dla ciebie niewygodna?
Nie boisz się że może w przyszłości jeszcze kogoś będzie próbował zgwałcić i to zrobi?
lol
Tego jeszcze nie grali...
Mam dziwne wrażenie że to jest zbyt nieprawdopodobne by mogło być przez kogoś wymyślone.
nie takie rzeczy ludzie wymyślali;)
Nie mierzy innych swoją miarą. Ludzie potrafią być tak walnięci, że ci wyobraźni braknie...
Połowa wyznań na głównej jest wymyślona. Z tymże to akurat brzmi nawet prawdopodobnie, bo ludzie to idioci. I owszem - jak myślisz, że nie mogą być tak głupi to zawsze się znajdzie taki (albo taka) co udowodni Ci Twój błąd w myśleniu.
Może jestem dziwna ale za cholerę nie chciałabym się umawiać z gwalcicielem, nawet niedoszłym. Tak naprawdę nie ma pewności ze innej kobiety nie skrzywdził
Nie chcę nic insynuować, ale znam takie desperatki, co umawiają się z facetami po wyroku (kradzieże, gwałt). Jedną znam osobiście.
Rozpierdalacz - Łobuz kocha najbardziej! ;)
Byly i takie desperantki co wychodzily za maz za seryjnych mordercow jak ci byli w wiezieniu wiec nic mnie juz nie zdziwi.
To nie jest desperacja, to raczej jakiś problem tych kobiet. Na przykład żona Trynkiewicza sama jest ofiarą gwałtu w dzieciństwie. Tylko potem zadziałał u niej jakiś dziwny mechanizm wychodzenia z traumy. Zaczęła obwiniać samą siebie, a tych facetów (to był gwałt zbiorowy) usprawiedliwiać. I potem tym samym, wypracowanym sposobem podeszła do Trynkiewicza - na przykład uznała, że tak jak ona sama się w swoim mniemaniu prosiła, tak chłopcy, których zgwałcił i zabił jej mąż, też sami tego chcieli. Jest to opisane w reportażu Kopińskiej "Polska odwraca oczy".
Na bank zmyslone. Nie da się być tak głupim, by randkować z gwałcicielem.
Da się. I to nie jest głupota, tylko kalectwo emocjonalne. Ostatnio toczyłam flejma z laską, która twierdzi że jej gwałciciel zmądrzał, pomógł jej kiedy wylądowała na ulicy i w ogóle do końca życia będzie żałował (nie byli w związku, chyba że jakiegoś rodzaju "związkiem" można nazwać wspólne mieszkanie i prowadzenie gospodarstwa). I to było strasznie przykre i strasznie naiwne, ale ta laska nie była głupia, po prostu nie do końca ogarniała, jak działa życie - a to jest, wbrew pozorom, wiedza nabyta, której nie zasysa się z powietrza.
Są też, na przykład, laski, które umawiają się z gwałcicielem, bo... nie wiedzą, że to, co im zrobił, to gwałt. Mimo wszystko większość zgwałceń to nie są napaści z nożem, tylko sytuacje, kiedy ona mówi "nie", on robi swoje, a ona boi się albo nie jest w stanie zaprotestować bardziej stanowczo.
Ale nie przypuszczam, żeby ta historia była prawdziwa.
WillaWianki, zgłoś go. Może krzywdzić inne osoby.
ciekawe
#365MB — czyżby ten sam autor?
Ciężkie to wyznanie.
Gdyby nie ostatnie dwa wyznania o gwałcie byłabym jako tako w stanie uwierzyć w tą historię. Może zamiast próbować wykazać się twórczością tutaj to spytaj pani od polskiego czy nie organizuje żadnego konkursu na opowiadania czy coś. ;)
:o Niemożliwe
tylko ze tak naprawde nie wiesz, ilu osobom zdazyl juz to zrobic...
To jest już taki poziom abstrakcji, że byle nastolatka z wattpada by tego nie wymyśliła. Jestem w to w stanie bardziej uwierzyć niż w większość historii o gwałcie z anonimowych.