Ostatnio trochę przykozaczyłem do matki, bo nie chciałem sprzątać pokoju. Mój bałagan, mój porządek.
W odpowiedzi matka wezwała ekipę sprzątającą i za miesiąc mam zacząć płacić czynsz. Załatwiła mi też praktyki na wysypisku śmieci, żebym czuł się jak w domu...
No tego to się nie spodziewałem :/
Krótka piłka - albo jesteś dzieckiem i ani nie dajesz, ani nie wymagasz, albo jesteś dorosły i wymagasz, ale dajesz też coś od siebie. Nie można zjeść ciastka i mieć ciastka.
Co miala pozwolic żeby karaluchy biegaly? Ok ja rozumiem nie musisz byc pedantem ale jak cie prosi po 1000 razy w jej domu zeby bylo czysto(a moze ten gnój juz smierdzial) to sie nie dziwie ze tak zrobila.Nastepnym razem moze sprzatniesz.
Doska
W wyznaniu mowa o pokoju autora, nie o domu/pokoju matki. I skąd wiesz, że prosiła 1000 razy? Jak teraz o tym pomyślę, to nie wiemy nawet czy tam był ogromny burdel, czy mamie autora przeszkadza nawet odrobinka kurzu...
shineondiamond
Ale pokoju w jej domu ,a nie w jego.Napisalam przeciez ze nie musi byc pedantem.
Twój bałagan i Twój porządek to będzie jak sobie za swoje własne pieniądze kupisz swoje mieszkanie, albo wynajmiesz i poniesiesz konsekwencje zapuszczenia cudzego mieszkania w postaci remontowania, odgrzybiania, odrobaczania, tynkowania, malowania, karcherowania itp.
Poznajesz smak dorosłego życia i ciesz się że w taki lekki sposób, bo jak byś tak "przykozaczył" do właściciela wynajmowanego mieszkania, to byś był bezdomny.
pozbawiony
przy odpowiednio grubym i starym poziomie brudu nawet szlifierką kątową :D
Popieram takie sposoby Wychowawczyce! Byle konsekwentnie! :D
To się nazywa WYCHOWANIE. Jak umiesz kozaczyć, to musisz umieć zmierzyć się z konsekwencjami swojego zachowania.
Skoro żyjesz jak na śmietniku to nie powinno być problemu z przyzwyczajeniem się do praktyk.
A synek pewnie ma z 23 lata 😂
Pozdrawiam mamę!
Według mnie dobrze zrobiła!
Krótka piłka - albo jesteś dzieckiem i ani nie dajesz, ani nie wymagasz, albo jesteś dorosły i wymagasz, ale dajesz też coś od siebie. Nie można zjeść ciastka i mieć ciastka.
Co miala pozwolic żeby karaluchy biegaly? Ok ja rozumiem nie musisz byc pedantem ale jak cie prosi po 1000 razy w jej domu zeby bylo czysto(a moze ten gnój juz smierdzial) to sie nie dziwie ze tak zrobila.Nastepnym razem moze sprzatniesz.
W wyznaniu mowa o pokoju autora, nie o domu/pokoju matki. I skąd wiesz, że prosiła 1000 razy? Jak teraz o tym pomyślę, to nie wiemy nawet czy tam był ogromny burdel, czy mamie autora przeszkadza nawet odrobinka kurzu...
Ale pokoju w jej domu ,a nie w jego.Napisalam przeciez ze nie musi byc pedantem.
Brawo dla mamy!
Współczesne bezstresowe mamusie mogą się uczyć od twojej mamy.
Twój bałagan i Twój porządek to będzie jak sobie za swoje własne pieniądze kupisz swoje mieszkanie, albo wynajmiesz i poniesiesz konsekwencje zapuszczenia cudzego mieszkania w postaci remontowania, odgrzybiania, odrobaczania, tynkowania, malowania, karcherowania itp.
Poznajesz smak dorosłego życia i ciesz się że w taki lekki sposób, bo jak byś tak "przykozaczył" do właściciela wynajmowanego mieszkania, to byś był bezdomny.
przy odpowiednio grubym i starym poziomie brudu nawet szlifierką kątową :D
@pozbawiony, młot pneumatyczny też robi robotę :D