#jMJGJ

Piszę doktorat z dosyć niewielkiej, niezbadanej i wąskiej dziedziny wiedzy (humanistyka).
W naszym kraju tematem tym nikt się dotąd nie zajął.
Przez zmianę przepisów mam niewiele czasu na ukończenie doktoratu, a mam dużo rozgrzebanych materiałów i bardzo niewiele ukończonych.

Ponieważ czas mocno gonił (reforma - tzn. szkoły doktorskie), musiałem ustalić temat bez całościowego sprawdzenia literatury. Stało się - temat został zatwierdzony większością głosów.
I wtedy pojawił się problem.
Okazało się, że cała literatura przedmiotu nie jest przetłumaczona na polski czy angielski. Po prostu nie. Musiałem zacząć uczyć się jednego z niezbyt prostych, europejskich języków. Mam bardzo mało czasu, powoli wślizguję się na poziom znajomości typu B1, w czytaniu znacznie lepiej. Jednak konstrukcje gramatyczne tego języka mnie totalnie dobijają.

Targają mną jednak wątpliwości - jeżeli coś źle zrozumiem, źle przetłumaczę, może wyjść, że cały doktorat będzie o kant d***... Dużo osób liczy, że go skończę. Ja sam o tym marzyłem.
Wszyscy ludzie zakładają, że znam ten język, skoro się za to biorę - poprzedni temat (mgr) także realizowałem z tego samego obszaru, ale materiały miałem w większości po angielsku.
Nikomu poza moim nauczycielem języka nie przyznałem się, że nie znam języka, w którym zmuszony jestem czytać.

Bardzo się boję, że ostatecznie wyjdę na idiotę :/ Niemal każdej nocy śni mi się, że idę na obronę doktoratu, a tam okazuje się, że przyszedłem bez spodni/nagi/ z kupą na ubraniu i wszyscy się śmieją, śmieją, śmieją...

Zastanawiam się, czy tego w cholerę nie rzucić i nie iść zatrudnić się w monopolowym.
Miałbym może zniżkę na alkohol :/
Mia1986 Odpowiedz

A czy nie latwie poprosic nauczyciela lub tlumacza o pomoc w spornych fragmentach? Moze sie wykosztujesz, ale i uspokoisz.

Wyzwolonahej

O tym samym pomyślałam. Powinieneś zlecić to jakiemuś tłumaczowi

dnoiwodorosty

Doktoranci humanistycznych kierunków mają raczej niewielkie szanse na stypendia porównywalne z tymi z uczelni technicznych. Może coś się zmieniło, ale nadal są to kwoty pozwalające na skromne, bardzo skromne życie, ale już nie na opłacanie tłumacza :(

JMoriartyy Odpowiedz

A z czego tłumacze żyją?

bazienka

pytanie ile jest tej literatury, ja do magisterki mialam ponad 120 przypisow, ksiazek kolo 50 plus ustawy i zrodla internetowe
oczywiscie nie calosc tych ksiazek, no ale zeby wiedziec, ktore fragmenty wybrac, tez trzeba znac troche jezyk
co jesli to tysiace stron?

Eureenergie

Z tłumaczenia?

Jawiem1210

Musiałby majątek wydać by wszystko przetłumaczyć

Whiteknight

Może grant?

Moonstone21 Odpowiedz

Jeśli nie masz jeszcze otwartego przewodu doktorskiego, zawsze jest możliwość zmiany tematu. Nawet otwierając przewód, temat pracy jest "proponowany". Poza tym gdzie w tym wszystkim jest Twój promotor? Nie wierzę że zostawił Cię samego bez pomocy. Inna rzecz jest taka że robienie doktoratu to ciężka orka i nienormowany tryb pracy. Taki lajf.

Lunathiel Odpowiedz

A ja tylko chciałam napisać że cię niezmiernie podziwiam już za samo podjęcie się wyzwania po zorientowaniu się co masz do wyboru - nauczenie się języka albo poddanie się na starcie. Takie osoby to sól tej ziemi. I nawet jak nie zrobisz tego doktoratu (a pewnie zrobisz, sądząc po tym ile energii już temu poświęciłeś), to szczerze gratuluję siły przebicia.

WkopalemSiePoUszy

Bardzo bardzo dziekuje!

Lunathiel

Spoko. Naprawdę, ogromny szacun panie prawie-doktorze!

Hvafaen Odpowiedz

Błagam powiedz co to za język. Ciekawość mnie zżera.

WkopalemSiePoUszy

Francuski

chouette

Od początku czułam, że chodzi o francuski.
Hahahhaa, biedny, ale się załatwiłeś.
Jedyna pocieszająca rzecz, to z doświadczenia wiem, że terminologia językoznawcza i literaturoznawcza jest we francuskim dosyć transparentna, więc może i dasz radę. Powodzenia ;)

sarto Odpowiedz

A np. studenci kierunków translatorycznych (filologia&lingwistyka stosowana)? Mniej biorą, bo jeszcze fach nie wyrobiony, ale ogólny sens powinni wyłapać. A jeśli nie sami, to są uczeni, jak to zrobić. Sama na takich jestem i wiem, że dużo studentów szuka zleceń, by sobie jakoś dorobić 😅

Ciuchcia

Też można różnie trafić. Na mojej uczelni na grupie fb jedna laska się pultała, że jak to tak NA LINGWISTYCE dali jej odpis dyplomu po angielsku a tam "licencjat" a nie "bachelor". Spora grupa studentów sprowadziła ją na ziemię i wyraziła zaskoczenie, że szanowna absolwentka kierunku "tłumaczenia" nie wie, że tytułów zawodowych/stopni naukowych i ocen się nie tłumaczy.

Plus zawodowi się złoszczą, że to psuje rynek. No i niestety często bywa, że tłumaczenie za trzypindziesiąt ma jakość za trzypindziesiąt.

nevada36 Odpowiedz

Zastanów się czy ten doktorat jest ci bardzo potrzebny do życia.
Ja trochę tak się wrąbałem z magisterką, temat narzucony przez promotora, nigdy nie opracowywany pod tym kątem, metodologia dopiero co wymyślona przez promotora, potrzebnych pomiarów albo brak, albo nie były miarodajne, a zrobić samemu nie mogłem, bo odpowiedni sprzęt kosztuje setki tys. zł. Opracowania jeśli jakieś były, to w sporym stopniu nieaktualne, zresztą przyjęta metodologia i założenia pracy okazały się częściowo błędne i uzyskane wyniki nie oddawały do końca stanu faktycznego.

DisabledBunny

O kurde. Jak sobie z tym poradziłeś?

nevada36

Pisałem z tego co miałem. Opisałem w pracy, że przyjęta metodologia nie jest odpowiednia do tego typu działań, brakuje niektórych aktualnych badań i opracowań, bo nikt się tą kwestią od lat nie zajmuje, a same założenia były częściowo błędne.
I o dziwo promotor przyznał mi rację.
Nie podam szczegółów, bo to nie było by takie anonimowe.

Vito857 Odpowiedz

Mój wujek ma bardzo dobre powiedzenie, akurat o obronie pracy magisterskiej - "30 minut wstydu, a potem tytuł na całe życie. I nikt cię nie zapyta, jak przebiegało".

bazienka

to co go tyle maglowali? u mnie promotor powiedzial, ze maja srednio 3 minuty na studenta, wiec beda 3 szybkie strzaly i nara
na pierwszych studiach spedzilam na obronie 5-10 minut tylko dlatego, ze sie rozgadalismy o korupcji ;p

Alatotroll

Bazienka ty trollu ogarnij się już

WkopalemSiePoUszy Odpowiedz

I znów autor: okazuje się, że tarcza kryzysowa nr 3 dodała mi rok! Muszę się obronić do 12.2022! Czy może być lepsza wiadomość?!

Corazwiecejpustki

Tak. Gdybys dostal 2 lata.

WkopalemSiePoUszy Odpowiedz

Cześć tu autor!
Chciałem doszczegółowić że ja rozumiem mniej więcej sens jak czytam. Czyli jestem w stanie wyłapać coś, co jest interesujące z punktu widzenia pracy, ale literatura jest:
1. obszerna
2. trudno dostępna
3. Multistronnicowa

Problemem jest sens: np. "Autor wcale nie uważał aby takie ujęcie tematu nie spotkało się z krytyką". Czyli np. przeczenia po PL i języku, który zgłębiam się się nie zgadzają.

bazienka

podziwiam ambicje :) trzymam kciuki za ciebie i te prace :)

Zobacz więcej komentarzy (14)
Dodaj anonimowe wyznanie