#jMOUw
Nigdy nie byłam zbyt lubiana w podstawówce. Chorowite grube kujonki nie mają łatwo wśród rówieśników. Miałam dwie koleżanki, które jako tako mnie akceptowały. Wciągnęły mnie nawet do grupy starszych dziewcząt, tworzących tzw. "elitę 12-latek".
Gdzieś pod koniec roku szkolnego, gdy byłam w piątej klasie, zorganizowano trzydniową wycieczkę. Wybłagałam mamę, by dała mi te 200 złotych. Nie przelewało nam się, ale widząc moją radosną minę z wyjazdu z "przyjaciółkami" zgodziła się.
Już pierwszego dnia wycieczki dziewczyny mnie ignorowały. Chodziłam sama i patrzyłam, jak one świetnie się bawią. Bolało. Pierwszej nocy zbudziły mnie głosy koleżanek z klasy (X i Y). Udawałam, że śpię i podsłuchiwałam je.
X: Co, nasza Śpiąca Królewna śpi?
Y: Phi, już dawno.
X: Co to, dziecko, że kładzie się o dziesiątej? Hmmm... Kiedy ona ma tak w ogóle urodziny?
Y: Bo ja wiem? Chyba w marcu (mam we wrześniu).
X: Taki smarkacz? Ty ze stycznia. Jakbyś urodziła się kilka dni wcześniej, chodziłabyś z nami do klasy.
Y: No, a tak muszę męczyć się z takimi idiotkami jak ona.
I dalej tak na mnie gadały, aż położyły się spać. Przez resztę nocy ryczałam w poduszkę. Serce pękło mi na kawałki, ale w mojej głowie rodził się plan zemsty doskonałej. Co zrobiłam następnego dnia?
Naplułam do zupek z torebki, które chętnie "zgodziłam się" im zrobić. Dodatkowo nasikałam na ich szczoteczki do zębów, a do buteleczek z perfumami dolałam wodę z kibla, czerpaną ich kubkami, z których piły herbatę/napoje.
I wiecie co? Nadal jestem z siebie dumna i gdy mijam A. i G., czuję tą samą satysfakcję co tamtego dnia kilka lat temu.
Może i ohydne, ale należało się sukom
Widzę, że poziom twojej inteligencji jest na poziomie ameby. Chociaż nie. Ameba się nie mści i nie czuję satysfakcji wkładania czyichś naczyń do szamba i oddawania moczu na czyjeś szczoteczki. Nie prościej a i dosadniej byloby wstanie z łóżka i powiedzenie im, żeby się przymknęly bo nie można zasnąć?
A może miała jeszcze pobiec do opiekunki żeby pogrozila "dziewczynkom"? Juz widzę jak na taką i taką reakcję zareagowalyby te miłe koleżanki. A tak autorka ma chociaż osobistą satysfakcję z tego jak je "ukarała". Nie ma sie co rozczulac, gorsze rzeczy ludzie piją i jedzą niż woda z kibla czy oplute jedzenie. Skoro je teraz widuje to znaczy że "koleżanki" przeżyły i mają sie dobrze.
Czemu zemsta jest oceniana jako jedyne odpowiednie zachowanie? Pozwala odreagować, to prawda, ale na dłuższą metę tylko szkodzi (przy czym nie mówię tu o piciu z brudnych naczyń). Jak dla mnie lepiej podejść i powiedzieć "zawiodłam/em się na tobie", bo to może wywołać skruchę u sprawcy.
Naprawdę uważasz, że do takich gówniar by to dotatrło Zapewne wyśmiałyby autorkę. Ja uważam, że postąpiła słusznie. Może obrzydliwie, może prymitywnie, ale zdecydowanie gorsze jest to co autorce zrobiły te dziewczyny.
@Poroniec
A co zrobiły? Udawały miłe żeby jej przykro nie było mimo że jej nie lubiły? Co jest jakiś obowiązek lubienia każdego? Autorka zachowała się jak najgorsza suka i te dwie dziwczyny ja obgadujące miały rację.
Jaki sens ma opisywanie ich x i y a za chwilę a i g?
Wydaje mi się, że Y i X to klasy, zaś A i G to określenia dziewczyn :)
No nie, bo dialog jest między x i y, więc jeśliby to były klasy to przecież nie wsadziliby dwóch klas do jednego pokoju, bo by się nie pomiescili.
Może jedna odwiedziła drugą z innej klasy?
bo może ;]
X i Y żeby nie podawać prawdziwych imion, bo to jednak anonimowe, a A i G to zapewne ich pierwsze litery, które autorka napisała "z rozpędu", albo nadal ma w sobie chęć zemsty i zrobiła to z premedytacją. Choć dla mnie to nadal nie ma sensu
X i Y to osie. A i G to litery. W sumie to x i y to też litery.
Czy to takie wazne xD
Tez mialam podobną sytuację na koloniach. Przyjaciółka obgadywala mnie ze swoją nową koleżanką. Zazdroscily, ze rozni przystojni chlopcy podrywaja mnie, taka szara myszke, a nie je, szalone krejzolki. Zemsty nie bylo, ale kontakt zerwany.
Hah, ja w zemście za obgadywanie podłożyłam klasowej gwiazdeczce miętówki od "tajemniczego wielbiciela". Wcześniej polizałam każdą z osobna :)
Doprawdy straszne.
Zuch dziewczyna.
Ja uważam, że dobrze zrobiła. Sorry, ale to nie te czasy, by nadstawiać drugi policzek. Trzeba być twardym i się nie dać.
Kiedy niby były czasy, w których nastawianie drugiego policzka miało sens? Od zawsze ludzie dreczyli tych, którzy nie potrafili się bronić, bo tak łatwiej.
Shadowcat7 Za czasów Jezusa. :D
Nadal nie :)
Przedstawiasz siebie jako wieczną ofiarę, szczycisz się jakąś tanią zemstą na złych koleżankach.
Dla mnie to wątpliwy powód do dumy, w piątej klasie podstawówki może jeszcze by uszło, ale po kilku latach to czysty wstyd, a nie duma.
Postąpiłaś źle, jednak one również
Dobrze postąpiłaś, karma wraca ;)
Karma dopiero wróci. Nie chciałbym pić ani jeść z jej naczyń!
To nie karma, tylko zemsta
Prawda z ta karma. Ostatnio moj kot zjadl za duzo karmy i ją zwrócił.
Karma nie jest wywoływana przez osobę poszkodowaną. Jest różnica między karmą, a zemstą. Tak na przyszłość. ;)
Akcja i reakcja. "Te świnie mnie obgadywaly to ja zostałam większą świnią i im tak naświniłam, że ... nic o tym nie wiedzą". Bycie dumnym, że swojej glupoty świadczy, że ocena twojej osoby była prawidłowa. Po prostu gówniara!
Była dzieckiem. Była gówniarą. Trochę wyrozumiałości. A obgadywanie? Do tego tak perfidne I podłe jest w porządku?
Ale one i tak najprawdopodobniej nie dowiedziały się o jej "zemście"...