#k79PJ

Wracam z pracy przepełnionym tramwajem, gdy wchodzi Cygan. Przepychał się między ludźmi żebrząc, co nie spodobał się dresiarzowi obok. Chwycił Cygana za chabety i wyrzucił na najbliższym przystanku. Skonsternowani ludzie wokół nie reagowali, dopóki nie podeszła starsza pani i powiedziała: "Proszę pana, tam z przodu jest jeszcze Murzyn".
Dodaj anonimowe wyznanie